Zapraszamy do Gdańska – na Grunwaldzką
Trójmiasto to kiszka wciśnięta między wzgórza i morze. Grunwaldzka to Aleja Nr 1 w Gdańsku wciśnięta w tę kiszkę. Ma swoje przedłużenie, którego szukać można daleko. Niektórzy znaleźli je nawet na Helu. Mniejsza o to. Grunwaldzka jest Nr 1! w Gdańsku. To, co się dzieje tutaj na wymiar symboliczny. Nie bez kozery właśnie tutaj ustawiono elektroniczne pomiary hałasu. Wiadomo – kto mierzy hałas, ten jest w światowej czołówce. Jest nowoczesny. Dba o obywateli. Ich system nerwowy.
Ale bez przesady. I bez szkody dla nowoczesności. Gdańsk jest przede wszystkim nowoczesny. Wiadomo, że w Polsce jej wymiarem jest motoryzacja. Najbogatsi i najlepiej zmotoryzowani jeżdżą teraz na „ścigaczach”. To motocykle, ale specjalne. Normalne mruczą. „Ścigacze wprost przeciwnie. Opinie są wprawdzie podzielone, gdyż odgłosy pracy silników tych motocykli jedni porównują do piły łańcuchowej pracującej na super obrotach, a inni do maszyny dentystycznej. Jedno jest pewne: bywalcy kawiarni położonych przy Grunwaldzkiej (szczególnie tuż przy przejściach dla pieszych skąd ścigacze ruszają w swój kolejny, dziewiczy rejs) widzieli masowo wypadające łyżeczki z rąk bywalców kawiarnianych obiektów, filiżanki, a podobno komuś wypadła nawet cała proteza szczękowa, nie wspominając o sztucznym oku, zmieszanym przypadkową łyżeczką, zupełnie na ślepo.
Gdańsk jest nowoczesny. Na Grunwaldzkiej ścigaczem możesz jeździć z każdą, dosłownie każdą szybkością. Wiedzą o tym pojedynczy rycerze nowoczesności oraz całe ich zastępy, rycerskie drużyny. W dzień jest nieco ciasno. Dlatego drużyny ruszają zazwyczaj po 23,30. Ulica jest prawie pusta. Do drużyn dołączają się spontanicznie samochody. Sporadycznie, za to zawsze z uszkodzonymi tłumikami. Ryk jest taki, że samoloty ładujące w Gdańsku są niczym ciche motyle opadające na pole kapusty.
Słowem: zapraszamy wszystkich posiadaczy ścigaczy do Gdańska – na Grunwaldzką. Tutaj żadna policja Wam nie zagrozi. Policja uważa, że widok policjanta działa deprymująco na inteligentnego przestępcę, który na jej widok przestępstwa nie popełni. Policja nie wystawia się więc na oczy inteligentnym.Czyli „ścigaczom”. Łapie w tym czasie przechodniów – w swoich zachowaniach niezmiernie groźnych, gdyż przekraczających „na czerwonym” arterie drogowe zaznaczone na zdjęciu strzałką.
Swojsko i nowocześnie jest na Grunwaldzkiej – w Gdańsku.
Będziemy na bieżąco analizowali i uaktualniali ten temat
Czekamy na Was ŚCIGACZE!