Komandosi
wiedzy.
Kto korzysta z internetu, komu
potrzebna jest informacja, kto nie może obyć się bez wiedzy – ten wie, jaki to
dzisiaj –paradoksalnie- wielki kłopot. Paradoksalnie, gdyż narzekać na brak wody
siedząc na samym środku wielkiego jeziora- to kuszenie losu. Ale prawda też jest
taka, że łatwiej w tym jeziorze utonąć, niż zaczerpnąć zgrabnie garść świeżej
wody. Nie jest to niemożliwe, ale trzeba do tego specjalnych umiejętności i
określonej wiedzy. Nazywamy ją infobrokerstwem, a jej adeptów –
infobrokerami.
Kompetencje infobrokerskie
obejmują przede wszystkim określone dziedziny umiejętności:
-
pisania dziesięcioma palcami (trudno
wyobrazić sobie sprawnego infobrokera poszukującego błyskawicznie informacji i
przebierającego jednocześni dwoma palcami po klawiaturze komputera);
-
szybkiego czytania (dużo informacji w
krótkim czasie);
-
czytania ze zrozumieniem;
-
wyszukiwania informacji w
internecie;
-
znajomości jeżyków obcych;
-
praktycznej znajomości aplikacji do
porządkowania oraz wizualizacji wiedzy;
-
metodyk typu PRINCE2 umożliwiających
pracę w zespołach i z zespołami projektowymi,itd.,
ale ponadto musi dysponować określoną
wiedzą z zakresu:
To tyle, żeby wymienić
najważniejsze spośród nich.
Jeśli infobroker nie ma być
pracownikiem punktu informacji kolejowej (nie umniejszając niczego biegłym z
tego obszaru wiedzy) to musi dysponować przynajmniej takimi umiejętnościami, jak
wskazane wyżej oraz interdyscyplinarną wiedzą i metawiedzą. W systemie
infobrokerskim, wymagającym wsparcia wielu pracowników pomocniczych mogą
pracować i będą pracowali infobrokerzy o mniejszych kwalifikacjach, przygotowani
do zadań cząstkowych. Konieczny jest jednak system, który będzie im te prace
organizował, a jej efekty przekazywał na bardziej specjalistyczne
piętra.
W każdym razie tak kształtuje
się wizerunek INFOBROKERA SYSTEMOWEGO. Jeśli dodatkowo wspomni się o wysokich
wymaganiach etycznych stawianych adeptom takiego kierunku studiów, to stanie się
oczywiste dlaczego wydaje się on bardzo elitarny. Otwarte pozostaje pytanie o
to, jak na tak wyrafinowane potrzeby rynku zareaguje nasz system edukacji. Można
się obawiać, że zorientowani na klasyczne formuły organizacji studiów- mogą mieć
kłopot z usankcjonowaniem tak interdyscyplinarnego przedsięwzięcia. Pomimo tego,
że odpowiada ono bardziej potrzebom życia niż owe klasyczne reguły studiów
produkujące kolejne roczniki bezrobotnych absolwentów.
Tadeusz
Wojewódzki