„Jednym z najpilniej strzeżonych sekretów w Google jest jego wewnętrzna hierarchia. Nigdy nie zobaczysz online grafiki obrazującej wewnętrzną strukturę tej firmy. Europejskie firmy są o wiele bardzie zhierarchizowane z wieloma szczeblami zarządzania, przez co nie mogą poruszać się tak szybko jak konkurenci.” – to moim zdaniem sedno tekstu cytowanego poniżej w kwancie wiedzy o innowacyjności
Nie można myśleć sensownie o wdrażaniu innowacyjności bez identyfikacji mentalnych uwarunkowań środowiska zmian. Robi to skutecznie MSETM – swoisty „tomograf metodologiczny”, który umożliwia skuteczne badanie zasobów ludzkich, we wszystkich płaszczyznach – przekrojowo, wielopoziomowo oraz interdyscyplinarnie.
Jest to oryginalny, polski produkt diagnostyczno- doradczy i szkoleniowy, oparty na:
- polskiej myśli humanistycznej, a zwłaszcza metodologicznej XX i XXI wieku,
- doświadczeniach zebranych podczas wdrażania MSETM:
- w dużych polskich przedsiębiorstwach, takich jak PESA czy PSG Polskie Sieci Gazowe,
- w firmach konsultingowych, takich jak CRM SA Warszawa, LCC Lublin,
- w organizacjach pozarządowych, takich jak Polski Związek Motorowy,
- organach administracji państwowej, takich jak Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku,
- doświadczeniach zebranych podczas wdrażania oficjalnej brytyjskiej metodyki zarządzania projektami państwowymi i gospodarczymi, opracowanej przez brytyjską agencję rządową Office of Government Commerce UK.
Pełna lista zastosowania wybranych rozwiązań należących do metodyki MSE™, za okres od 2005 do 2016 r., obejmuje kilkaset organizacji.
- 2016-06-29 0635_JK850701_v01 _WOREK_ innowacje_
- Problem: Jak statecznie wdrażać innowacyjność w polskich uwarunkowaniach mentalnych?
- Słowa klucze: innowacyjność_ sposób myślenia_ struktura organizacji
- Temat: Dlaczego Europa na trudności w innowacjach?
- ŹRODŁO: http://www.spidersweb.pl/2016/06/burton-lee-wywiad-innowacje.html
Autor: Jacek Kobiela jacekkobiela@gmail.com
CYTAT:
” Dlaczego Europa ma trudności w innowacjach, co sprawia, że amerykańskie uczelnie są najlepsza na świecie i dlaczego w Dolinie Krzemowej nie patrzą na polityków – o tym wszystkich rozmawiam z wykładowcą Uniwersytetu Stanforda i specjalistą w dziedzinie przedsiębiorczości i startupów doktorem Burtonem Lee.
Dr Burton Lee był jednym z prelegentów konferencji Impact’16, gdzie mówił o współpracy korporacji i startupów.
Karol Kopańko: Amerykańskie firmy rządzą światem technologii. W Europie stworzenie firmy software na skalę globalną wydaje się niemal niemożliwe. Dlaczego cały czas tkwimy w takiej sytuacji?
Burton Lee: Jest jedna kluczowa rzecz w zrozumieniu problemów Europy wokół innowacji i ogólnie niższej wydajności. Wiele z europejskich szkół wyższych skupia się na badaniach w niewłaściwych sferach, jedynie gdzie szybka komercjalizacja jest najłatwiejsza. Byłem zaskoczony, jak niewiele badań wykonuje się nad praktycznym zastosowaniem informatyki.
Europejskie uniwersytety są tradycyjnie bardziej skoncentrowane na podstawach naukowych i inżynieryjnych takich jak inżyniera mechaniczna, lotnicza, lądowa, czy energetyczna. Badania w Europie są również bardziej teoretyczne i mniej skupione na komercyjnym wykorzystaniu.
W Stanach jest inaczej?
Amerykańskie uniwersytety także prowadzą badania w wymienionych wyżej dziedzinach, ale idą o wiele dalej w kierunku ogromnych, zaawansowanych zastosowań oprogramowania, np. sztucznej inteligencji. Europa jest bardzo słaba w kilku kluczowych sferach wykorzystania AI, które niedługo mogą zacząć przynosić zyski, jak np. w algorytmicznym wyciąganiu wniosków.
Z czego bierze się ta różnica?
Wiele Europejskich krajów – choć nie wszystkie – podąża za niemieckimi tradycjami w nauce i inżynierii. Wg mnie niemieckie społeczeństwo i przemysł nie bierze oprogramowania na serio, i nie rozumie jego ekonomicznej wartości. Historycznie Niemcy to inżynieryjna kultura, która przedkłada teorię nad praktykę.
Jest też bardzo duża różnica jeśli chodzi o organizację pomiędzy europejskimi, a amerykańskimi firmami.
Jednym z najpilniej strzeżonych sekretów w Google jest jego wewnętrzna hierarchia. Nigdy nie zobaczysz online grafiki obrazującej wewnętrzną strukturę tej firmy. Europejskie firmy są o wiele bardzie zhierarchizowane z wieloma szczeblami zarządzania, przez co nie mogą poruszać się tak szybko jak konkurenci.
A uniwersytety jako centra innowacyjności? Czy różnią się pomiędzy kontynentami? Jak jest na Pańskim macierzystym Stanfordzie?
Stanford jest dość wyjątkowy, mniej hierarchiczny i bardziej otwarty czy dysruptywny w myśleniu niż inne amerykańskie uniwersytety. Po pierwsze znajdujemy się w centrum Doliny Krzemowej, którą sami pomogliśmy wiele lat temu zbudować i do dziś mamy ścisłe powiązania z przemysłem, a także nowymi firmami.
W centrum przedsiębiorczości Stanforda jest Szkoła Inżynierii, nie Szkoła Biznesu. Uczymy naszych inżynierów jak być liderami i zaczynać własne firmy bez MBA.
Jednocześnie widzimy wiele rządowych programów mających wspierać innowacje, takich jak Industry 4.0 w Niemczech czy Plan Morawieckiego w Polsce. Czy uważa Pan, że mają one szanse na sukces?
Większość polityków nie rozumie innowacji. Kiedy o nich mówią to czy jest to idea zaprezentowana im przez startupowców, uniwersytety, firmy, Brukselę, czy może ich własny pomysł?
W Austrii, gdzie obecnie jestem bardzo modne stało się mówienie o nowoczesnym przemyśle, smart-produkcji i fabrykach, ale wielu ludzi zupełnie nie wie co to znaczy, albo dlaczego powinni się w to mieszać. Industry 4.0 to tylko nagłówek. Wielu polityków myśli: „Musimy zrobić coś z innowacjami, bo kraj obok robi to, albo bo Niemcy robią tamto”.
Na szczeblu politycznym jest bardzo mało oryginalnego myślenia wokół innowacji w Europie. Większość to kopiuj – wklej.
Nie patrzycie na polityków w Dolinie Krzemowej?
Nigdy. Czy możesz mi podać nazwisko kogoś, kogo mogę się poradzić w sprawie innowacji, przedsiębiorczości czy badań?
Nie znam amerykańskiej sceny politycznej tak dobrze…
W Dolinie Krzemowej zwykle nie patrzymy na polityków jako przewodników po technologii czy startupach. Dolina Krzemowa działa dość niezależnie w stosunku do czegokolwiek z polityki co przychodzi Waszyngtonu. Był oczywiście kryzys roku 2008, ale Dolina wyszła z niego silniejsza.
A co z tzw. bańką na rynku startupów?
Bańka dotyczy tylko wyceny startupów na rynku venture capital. Makroekonomiczna sytuacja w Stanach Zjednoczonych nie wpływa zwykle na rynek transakcji, choć liczba nowych firm wydaje się maleć w długim okresie.
A jak mierzycie innowacje w Dolinie Krzemowej?
Z zasady nie patrzymy na dane makroekonomiczne, bo mówią one bardzo mało o innowacjach czy startupach.
Zamiast tego powinniśmy wytworzyć zupełnie nowe metryki zbudowane wokół wprowadzania nowych produktów, ich sukcesów czy porażek.
Mogę ci powiedzieć, jak nie powinno się mierzyć innowacji. W Austrii, gdzie teraz pracuję, ludzie wciąż powtarzają mi, jak świetnie wypada ich region – Styria – ze względu na środki przeznaczane na badania. Niestety jest to zaledwie dana wejściowa, dość bezużyteczna jeśli chodzi o mierzenie efektywności innowacji. Niestety politycy zwykle skupiają się na danych wejściowych, dzięki czemu nie muszą analizować i uzasadniać efektów programów publicznych.
„
ASOCJACJE:
Jedną z najbardziej skutecznych, a zarazem najmniej znanych metodyk diagnozujących środowisko zmian jest polski produkt MSE™. Jest to jeden z najnowszych pochodzących z generacji uwzględniającej doświadczenia ostatnich kryzysów. Interdyscyplinarne, holistyczne podejście – oparte na podmiotowym ujęciu zespołu – pozwala zidentyfikować miękkie uwarunkowania organizacji, szczególnie mentalne – w postaci:
- syndromów barier mentalnych i
- paradygmatów myślenia.
Jest to obszar decydujący o finalnych rezultatach, obecny praktycznie we wszystkich dziedzinach działań organizacji, a jednocześnie wymykający się rutynowym kontrolom, audytom, a także controllingowi. MSE™ jest metodyką pozwalającą na pełną identyfikację uwarunkowań wspomnianego rodzaju oraz opracowanie i wdrożenie skutecznej strategii niwelującej lub blokującej konsekwencje obecności uwarunkowań niekorzystnych dla wprowadzanych zmian.
Do czego służy MSETM?
Poza wskazanym obszarem innowacyjności MSETM ma szereg innych jeszcze zastosowań. Np.służy do diagnozowania oraz programowania rozwoju zespołów ludzkich. Bardzo głębokiej, docierającej do sedna czyli przekonań odpowiedzialnych za to jak ludzie działają, jakie podejmują decyzje, jak się zachowują w środowisku pracy.
Jakie korzyści odnosimy z zastosowania MSETM, obejmującym kierownictwo w przedsiębiorstwie?
- Uzupełniamy Bilans Otwarcia o Raport Stanu Zasobów Ludzkich, który obrazuje rzeczywisty stan przekonań, pozostawionych przez poprzedników (przekonań, czyli fundamentów działania organizacji, nie zaś indywidualnych opinii):
- Głębokość relacji kolesiostwa i 11 ważnych syndromów, takich jak plemienność,
- Rozbieżności pomiędzy rzeczywistością deklarowana a faktyczną w najważniejszych dziedzinach: decyzyjności, komunikacji, relacji międzyludzkich itd.
- Przekładamy ideę Dobrej Zmiany na język oczekiwań ludzi, konkretyzując ją w środowisku pracy, dzięki czemu pojawia się:
- Wyższy poziom identyfikacji zespołu ze środowiskiem pracy, dzięki odzyskaniu wiary w oficjalnie deklarowane wartości firmy,
- Wyższy potencjał energetyczny zespołów, dzięki osobistemu zaangażowaniu w przygotowywania i wdrażanie koniecznych zmian,
- Przerwanie postępującej atomizacji oraz innych negatywnych zjawisk, które blokują rozwój i działanie zdrowej kultury projektowej organizacji.
- Tworzymy trwałe podstawy zaufania do nowego kierownictwa.