2008-05-26 0628_TW480302_v01_ WOREK _ Polacy 2008_ socjalni państwowcy
- Problem: Na jakich wartościach budować programy wyborcze?
- Słowa klucze: system wartości współczesnego Polaka_
- Temat: Rekonstrukcja modelu współczesnego odbiorcy treści pertynentych z obszaru programów wyborczych
- Dla kogo? Zespół Projektowy Wsparcie Lidera
- Na kiedy?: stale_ edu
- ŹRODŁO : http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=26136
- Autor: Tadeusz Wojewódzki_ www.infobrokerstwo.pl_ wojewodzki@wojewodzki.pl
CYTAT:”
Sondaż: Polacy są patriotami
Z najnowszych badań polskich socjologów wynika, że 93 proc. Polaków deklaruje gotowość do obrony swojego kraju z narażeniem życia. Jednocześnie jednak większość z nas sądzi, że obywatele nie mają realnego wpływu na władzę.
Profesor Edmund Wnuk-Lipiński i doktor Xymena Bukowska, socjologowie z Collegium Civitas nie kryli podekscytowania, kiedy opowiadali o swoich badaniach. Naukowcy postanowili na reprezentatywnej próbie 1817 Polaków sprawdzić nasz stosunek do państwa. – Z naszych badań, ogólnie rzecz biorąc, wyłania się obraz Polaka-patrioty, przywiązanego do wartości liberalno-socjalnych – komentuje doktor Bukowska.
Ponad połowa ankietowanych pytana o to, czy w przypadku zagrożenia należałoby bronić Polski nawet z narażeniem życia, odpowiedziała, że tak (57 proc.), a co trzeci, że zdecydowanie tak (36 proc.). Co ciekawe, państwo wzbudza też raczej pozytywne emocje: w 63 proc. budzi ono szacunek, w 68 proc. spokój i zaufanie, a w 57 proc. sympatię. Tylko dla 12 proc. Polska jest źródłem lęku, niechęć do niej odczuwa zaś jedynie 10 proc.
Z kolei na pytanie, co jest najważniejszym prawem obywatelskim, padały odpowiedzi utrzymane raczej w duchu socjalnym. Najwięcej osób na pierwszym miejscu wymienia bezpłatną opiekę zdrowotną (46 proc.) i bezpłatną edukację (29 proc.). Przywileje te okazały się istotniejsze nawet od wolności słowa czy też prawa do zrzeszania się. – Taki wynik niekoniecznie oznacza, że Polacy wolą mieć tanie leki niż wolne media. Często jest tak, że w demokracji pewne prawa uznajemy za oczywiste i nie przypisujemy im dużej wartości, dopóki nie dzieje się z nimi coś złego – tłumaczy profesor Wnuk-Lipiński.
Mimo to, badacze podkreślają, że nasi rodacy mają słabość do państwa opiekuńczego. Aż 80 proc. sądzi, że władza jest odpowiedzialna za zmniejszanie różnic pomiędzy biednymi i bogatymi. Nie może się ono jednak obywać kosztem swobód osobistych. 73 proc. uważa bowiem, że nasze państwo nie powinno wtrącać to tego co robią obywatele, o ile nie łamią oni prawa. Odmiennego zdania jest 22 proc.
Co do oceny współczesnej RP, to Polacy nie byliby sobą, gdyby nie zdobyli się na kilka cierpkich uwag. Zdaniem 77 proc. respondentów zwykli ludzie nie mają wpływu na rząd. Przeszło połowa (53 proc.) zgadza się, że w Polsce – niezależnie od wyników wyborów – wciąż rządzą ci sami ludzie. – Polacy są krytycznymi państwowcami. Przypominają trochę familię, której członkowie wciąż się kłócą, ale szanują rodzinę jako taką. Więc gdyby obcy stanął po którejś ze stron ich wewnętrznego konfliktu, natychmiast zjednoczyliby się przeciwko niemu – komentuje profesor Edmund Wnuk-Lipiński.
Warto podkreślić, że badania prowadzono po ostatnich wyborach parlamentarnych. Profesor Wnuk-Lipiński sądzi więc że można je interpretować również jako przestrogę dla polityków. – Uważam, że powstałe w 1989 niepodległe państwo jest dla nas niezmiernie ważne. Jesteśmy z niego dumni, czujemy się w nim bezpieczni i mamy przekonanie, że nie zostawi nas ono w biedzie. Myślę więc, że główną przyczyną klęski PiS było to, że partia opluwała to, co Polacy lubią najbardziej. Potępiając cały dorobek III Rzeczpospolitej partia ta zaczęła być traktowana jako siła antypaństwowa – komentuje.
Odmiennego zdania jest jednak inny socjolog, który zapoznał się z wynikami badań. – PiS zawsze podkreślało nadrzędną wartość niepodległego państwa. Starało się wręcz tę kwestię wydobywać i podkreślać wszelkimi sposobami. Porażka w wyborach nie ma nic wspólnego z kwestiami, o których mówi mój kolega – stwierdza profesor Andrzej Szpociński.
Jednocześnie jednak podkreśla wagę tych badań. – Ostatnie tego typu badania przeprowadzono w latach sześćdziesiątych, wtedy ludzie prawie w ogóle nie utożsamiali się z państwem. Najważniejszy był dla nich naród i rodzina. Teraz wyraźnie widzimy rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Przypomina mi to jeszcze inną ankietę rozpisaną kiedyś wśród osób starszych, wychowanych jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Pokazywała ona, że Polacy z tego pokolenia bardzo cenili państwo jako abstrakcyjną wartość, choć bynajmniej nie przepadali za PRL-em. Sądzę, że opinia publiczna wraca do tamtego sposobu postrzegania świata – podkreśla
Jednak nawet przy założeniu, że wyniki najnowszych badań tłumaczą przegraną PiS, nie sposób nie zauważyć, że mogą one również zapowiadać problemy dla PO. Aktualny rząd musi być bardzo ostrożny by nie wejść w konflikt z silnie socjalnymi skłonnościami Polaków. – Trzeba będzie, na przykład, przekonać obywateli, że prywatna służba zdrowia nie musi oznaczać pozbawienia opieki. Przyzwyczaić ludzi do myśli, że oni i ich ubezpieczenia są dla szpitala zasobem, bez którego ten nie może funkcjonować i nikt tu nikomu nie robi łaski – mówi Wnuk-Lipiński.
Artykuł opisujący pełne wyniki ich badań ukaże się na przełomie czerwca i lipca w kwartalniku „Nauka”. Michał Kuź „
SUGESTIE:
Materiał na szkolenia dla zespołów infobrokerskich bezpośrednio obsługujących liderów organizacji
ZADANIA:
Tworzenie treści pertynentnych dla odbiorcy zrekonstruowanego na podstawie materiałów relacjonujących wyniki badań j.w.