Przestępczość dysponuje dobrym rozeznaniem realiów społecznych i gospodarczych. Jak każda działalność nastawiona na zysk – szuka nisz, ale nie są to nisze rynkowe – w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Niszami są słabości państwa, systemu, a w konsekwencji – potencjalnych ofiar przestępczości: np. firm. Stosunkowo najlepiej rozpoznana została niezaradność wobec treści, szczególnie urzędowych. Słabością państwa – w naszych realiach społeczno – gospodarczych – jest ambiwalentny stosunek do Obywatela: deklaratywnie partnerski, w praktyce – labilny, balansujący aż po granice despotyzmu i lekceważenia. „Ma Pan rację, ale nic nie możemy zrobić w Pana sprawie” – jest formułą nieco alegoryczną, ale dobrze oddającą stan relacji między Obywatelem, a Państwem. W takich realiach naciągacze mają dużą szansę zarabianie na racjonalnych zachowaniach przedsiębiorców przyzwyczajonych do nieracjonalnych zachowań administracji.
- 2014-07-08 0731_TW680303_v01 _KWANT_ nieporadność wobec treści_ żądania – wezwania do zapłaty_ sposób myślenia
- Problem: Racjonalność zachowań w nieracjonalnej rzeczywistości
- Słowa klucze: sposób myślenia _ przedsiębiorczość_ administracja_ przestępczość
- Temat: Ostrzeżenie przed firmami „PROWADZĄCYMI REJESTRY”
- Dla kogo? Zespół wdrożeniowy MSE™
- Na kiedy?: stale_ edu
- ŹRODŁO : http://www.pisil.pl/aktualnosci/1233/ostrzezenie_przed_firmami_prowadzacymi_rejestry.html
- Autor: Tadeusz Wojewódzki mailto:wojewodzki@wojewodzki.pl
Cytat:
„
Ostrzeżenie przed firmami „PROWADZĄCYMI REJESTRY”
wtorek, 21. styczeń 2014 , 20:37
W ostatnim okresie Polska Izba Spedycji i Logistyki otrzymała szereg sygnałów o mnożących się praktykach ze strony kolejnych firm parających się „prowadzeniem rejestrów”. Firmy te wykorzystując fakt rejestracji przedsiębiorców będących osobami fizycznymi w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) prowadzonej przez Minister-stwo Gospodarki kierują do przedsiębiorców żądania/wezwania do zapłaty za umieszczenie w prowadzonym przez nich rejestrze informacji o danym podmiocie gospodarczym. Treść we-zwania wprowadza adresata w błąd i sugeruje konieczność dokonania wpłaty określonej kwoty w różnej wysokości (w naszym posiadaniu wezwania opiewające na 121 zł, 142,60 zł, 192 zł i 235 zł) na wskazane konto bankowe, którego dane umieszczone są na załączonym do wezwania blankiecie przekazu. Umieszczenie godła państwowego na listowniku może sugerować, że wezwanie na charakter urzędowy zaś użyte sformułowania, że wpis do oferowanego rejestru i uiszczenie opłaty z tym związanej jest obowiązkowe. Wezwania takie kierowane są także do przedsiębiorców prowadzących działalność transportową, przy czym w tych wezwaniach dodatkowym elementem wprowadzającym adresatów w błąd jest przywołanie Rozporządzeń Parlamentu Europejskiego (WE) nr 1071/2009, 1072/2009 i 1073/2009. W posiadaniu naszej organizacji są wezwania kierowane przez następujące podmioty:
- – Centralna Ewidencja Firm i Działalności Gospodarczej (CEFiDG) , 00-511 Warszawa ul. Nowogrodzka 31
- – Krajowy Rejestr Przedsiębiorców Transportu Drogowego, 00-120 Warszawa, ul. Złota 59
- – Centralny Rejestr Firm i Działalności Gospodarczych (CRFiDG) , 00-867 Warszawa, Al. Jana Pawła II 27
- – Krajowy Rejestr Firm i Działalności Gospodarczych, Tomasz Zabilski, 48- 303 Nysa, ul. Podolska 18 lok. 119
Informujemy, że jedynym publicznym rejestrem przedsiębiorców (osób fizycznych) jest Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG) prowadzona przez Ministerstwo Gospodarki a wszelkie czynności związane z wpisem do niego są bez-płatne. Wezwania do zapłaty nadsyłane przez różne podmioty należy traktować wyłącznie jako ofertę komercyjną nie związaną z rejestrem CEIDG”
ASOCJACJE:
Przestępczość dysponuje dobrym rozeznaniem realiów społecznych i gospodarczych. Jak każda działalność nastawiona na zysk – szuka nisz, ale nie są to nisze rynkowe – w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Niszami są słabości państwa, systemu, a w konsekwencji – potencjalnych ofiar przestępczości: np. firm. Stosunkowo najlepiej rozpoznana została niezaradność wobec treści, szczególnie urzędowych. Słabością państwa – w naszych realiach społeczno – gospodarczych – jest ambiwalentny stosunek do Obywatela: deklaratywnie partnerski, w praktyce – labilny, balansujący aż po granice despotyzmu i lekceważenia. „Ma Pan rację, ale nic nie możemy zrobić w Pana sprawie” – jest formułą nieco alegoryczną, ale dobrze oddającą stan relacji między Obywatelem, a Państwem. W takich realiach naciągacze mają dużą szansę zarabianie na racjonalnych zachowaniach przedsiębiorców przyzwyczajonych do nieracjonalnych zachowań administracji.
Powracając do niezaradności wobec treści – rozpoznanej przez środowiska przestępcze jako słaby punkt naszej przedsiębiorczości. Jak wygląda produkt dostarczany przedsiębiorcy?
Formuła: wezwania/ żądania. Świadczy o doskonałym rozeznaniu autorów tego typu produktów – w zwyczajach polskiej administracji. W relacjach partnerskich forma wezwania jest nie do przyjęcia. Przynajmniej w naszej kulturze. Własnej matki nie wzywa się na rodzinną debatę, a zaprasza. Żądanie – jako tytuł korespondencji – to już otwarta ścieżka dla relacji: „Być może ma Pan rację, ale nic nie możemy zrobić w Pana sprawie”. Tak więc zastosowanie w tytule dokumentu obu zwrotów „wezwanie/ żądanie” pozwala odbiorcy korespondencji wybrać dla siebie wariant mniej irytujący, ale zawsze z takimi samymi konsekwencjami: trzeba zrobić to, co każą.
Naciągacz przygotowujący pismo skierowane do polskiego przedsiębiorcy dysponuje określona wiedzą o polskich realiach. Dysponuje wiedzą o sposobie myślenia przedsiębiorcy oraz reakcji na pismo. Liczy na racjonalne zachowanie przedsiębiorcy przystosowanego do funkcjonowania w nieracjonalnej rzezywistości.Ten sposób myślenia kładzie zapewne nacisk na następujące elementy:
- nadawca takiego pisma nie ma wobec nas przyjaznych zamiarów, ma natomiast wyraźne pretensje
- nie traktuje nas partnersko
- reprezentuje urząd, a z urzędem nikt jeszcze nie wygrał
- najmniejsze znaczenia nie ma treść pisma, jego logika czy język, gdyż nadawcom takich pism nie chodzi o siłę argumentów i zrozumienie przez nas istoty sprawy
- w treści najważniejsze są dwie informacje: kwota do zapłaty oraz termin, żeby nie przegapić i nie narazić się na dodatkowe konsekwencje, szczególnie sądowe, gdyż tam z góry wszystko jest przesądzone
- trzeba sprawdzić czy na piśmie są jakieś insygnia władzy potwierdzające, że to administracja znów do czegoś nas wzywa
- małym drukiem pisane są informacje nieistotne, dla prawników, którzy wezmą tylko kasę i jak zawsze nic nie będą mogli poradzić w naszej sprawie
Jeśli nadawca pisma (naciągacz) oraz odbiorca (przedsiębiorca) operują tym samym modelem rzeczywistości i opierają się na takich samych paradygmatach myślenia, to sukces naciągacza jest bardzo prawdopodobny.
Zwróćmy uwagę na fakt, że nieporadność wobec treści tego typu pism nie bierze się z braku umiejętności czytania ze zrozumieniem czy – jak to zwykli tłumaczyć często sami zainteresowani – braku czasu. Nieporadność decyzyjna wyrażająca się w postanowieniu o uiszczeniu opłaty na rzecz „administracji” oparta jest na wiedzy o realiach funkcjonowania podmiotów gospodarczych w Polsce, o zachowaniach administracji, wreszcie o racjonalności zachowań w sytuacjach takich, kiedy administracja „wzywa do zapłaty”. W tym kontekście korespondowanie, stawianie oporu czy dochodzenie swoich racji – jest wprawdzie możliwe, o czym świadczą sporadyczne przypadki nagłaśniane w mediach, ale ich autorzy ponoszą koszty finansowe i życiowe, których ogrom nie mieści się w granicach racjonalności. Tym bardziej, kiedy kwota jest stosunkowo niewielka – do 200 zł.
Incydent z funkcjonującymi aktualni naciągaczami – ma dwa aspekty: jeden jest doraźny. On wymaga działań prewencyjnych, informacyjnych, aby wyczulić uwagę przedsiębiorcy nakierowana głównie na urzędy, że to tym razem – wyjątkowo – nie z ich strony coś im grozi. Drugi – ma wymiar bardziej strategiczny. Dotyczy pryncypiów, fundamentów państwa. Nie jest sztuką zbudować szkielet zacnej i potrzebnej konstrukcji. Sztuka jest wypełnić ją treścią codzienności. A tę wypełnia po części i solidność i rzetelność administracji i dbałość o interes społeczny, ale ponadto i poza tym incydenty, które utrwalają cytowany przez nas sposób myślenia o administracji, wyobrażenie o niej, o zasadach funkcjonowania państwa takim właśnie, że prawdopodobnym czyni wezwanie do zapłaty przygotowane przez naciągacza. W warunkach racjonalności państwa, potwierdzanej na każdym kroku, zrozumiałej dla Obywatela – pisma naciągaczy trafiałyby w próżnię. Są w końcu odwieczne ułomności ludzkie z pazernością i naiwnością – na czele, gdzie naciągacze zawsze znajdą coś dla siebie…
Sprawa dotyczy jakości pracy ukierunkowanej na partnera – jakim jest obywatel. W myśleniu tym za dużo jest psychologizmu, moralizatorstwa i emocjonalnych fantazji. Nadal widząc cwaniaczka wpychającego się do kolejki na poczcie skłonni jesteśmy bardziej do naprawiania jego obyczajowości niż wprowadzenia sytemu numerkowego, który ułatwia wszystkim życie, a umoralnianie i naprawę obyczajowości pozostawia tym, którzy lepiej się na tym znają, a nie administracji.
Sposób myślenia – jest kluczem do zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości. Dlatego tak serdecznie zapraszamy do studiowania z nami MSE™.