Co współczesnym organizacjom sprawia obecnie największe kłopoty? Co jest źródłem niepowodzeń? Jaki typ problemów uniemożliwia organizacjom XXI wieku osiągnięcie tego, co teoretycznie wydaje się im możliwe, a wedle chłodnej kalkulacji – prawdopodobne ??? Zazwyczaj – jeśli nie wiadomo o co chodzi, to – mawia się, że chodzi o pieniądze. Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem chodzi o coś innego: o informacje (wiedzę) oraz bariery mentalne.
Co współczesnym organizacjom sprawia obecnie największe kłopoty? Co jest źródłem niepowodzeń? Jaki typ problemów uniemożliwia organizacjom XXI wieku osiągnięcie tego, co teoretycznie wydaje się im możliwe, a wedle chłodnej kalkulacji – prawdopodobne ??? Zazwyczaj – jeśli nie wiadomo o co chodzi, to – mawia się, że chodzi o pieniądze. Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem chodzi o coś innego: o informacje (wiedzę) oraz bariery mentalne.
Mówiąc najprościej: między naszymi oczekiwaniami, a faktycznymi możliwościami rozwierają się coraz szerzej nożyce. Jedno jego ostrze – nasze oczekiwania – rozciągane są perspektywą technicznych możliwości rozbudzających wyobraźnie i budzących aspiracje i nadzieję. Drugie, to realne możliwości znaczone kulturą decyzyjności, a ta uwarunkowana jest szeroko rozumianymi procesami informacyjnymi oraz barierami mentalnymi.
W dziedzinie procesów informacyjnych można powiedzieć, że oprócz tego, co potrafimy pokazać, czym pochwalić się, gdyż jest dostatecznie „gładkie” technologicznie – codzienność informacyjną organizacji wyznacza w znacznym stopniu taki stan rzeczy, że nie wiemy nawet tego, czego nie wiemy. Informacja, wiedza tworzone metodami starego społeczeństwa, przed informacyjnego liczy się bardziej na tony, jak węgiel czy stal- niż wedle kryteriów rzeczywistej jej przydatności. Mamy super hurtownie wiedzy, ale nasze potrzeby są tak konkretne i wysublimowane, że hurtownie te nie są dobrymi adresami. Najczęściej pozostaje manufaktura – czyli mniej czy bardziej indywidualne „dłubanie” w obszarze informacji, wiedzy i rzeźbienie w tej materii czegoś, co będzie bardziej przydatne, bliższe naszym potrzebom decyzyjnym. Można przy tej okazji znienawidzić każdy kolejny komputer w jego braku zrozumienia tak oczywistej dla nas potrzeby, jak natychmiastowe wyszukanie tego, co tu i teraz jest najbardziej potrzebne.
W dziedzinie procesów mentalnych, bardziej zdajemy się dostosowani do „zmieniających” niż „zmieniających się” zespołów i łatwiej nam mówić o liderach i modelach, niż barierach, które tkwią w nas mocno, skutecznie i niezmiennie. Szkolenia, edukacja, HR, techniki selekcji i doboru ludzi w samo zachwycie nad własną efektywnością zdają się nie dostrzegać skończoności zasobu, z którego można stworzyć rzeczywisty zespół projektowy, a nie kolejną ekipę wyścigowych szczurów. Dobrych na krótką metę.
Konieczna jest radykalna zmiana podejścia – do procesów informacyjnych oraz barier mentalnych. Zagadnienia te łączymy w obszarze określonym przez nas jako METODYKA SYNDROMICZNA. Jest to propozycja organizacji systemu informacyjnego zapewniającego produkty informacyjne adekwatne do decyzyjnych potrzeb współczesnej organizacji oraz optymalizacji procesów mentalnych.