Kolejność prezentacji materiału: METRYCZKA-> CYATAT -> ASOCJACJE
„Sposób podziału funduszy odzwierciedla respektowanie przez samorząd określonego ładu wartości. Z jednej strony samorząd coś deklaruje – z drugiej coś respektuje czyli stosuje w praktycy. Co?” (fragment z asocjacji)
METRYCZKA
- 2014-02-10 0642_TW480302_v01 _kwant_ kobieta w połogu_ wartości_ samorząd
- Problem: Jak z perspektywy MSE™ wyglądają takie zdarzenia, jak zamknięcie poradni psychologicznej dla kobiet w połogu?
- Słowa klucze: kobieta_ kobieta w połogu_ system wartości _ samorząd
- Temat: Jakie miejsce w systemie wartości samorządu zajmuje kobieta?
- Dla kogo? Zespół Projektowy Metodyka Kwantyfikowania _ sygnały – inspiracji do kontynuacji
- Na kiedy?: stale_ edu
- ŹRODŁO : http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,15418183,Zamknieto_jedyna_w_Polsce_poradnie_psychologiczna.html
- Autor: Tadeusz Wojewódzki mailto:wojewodzki@wojewodzki.pl
CYTAT:”
10.2.2014 Zamknięto jedyną w Polsce poradnię psychologiczną dla kobiet w połogu
/…/ Zamknięto jedyną w Polsce poradnię psychologiczną dla kobiet w połogu.
Katarzyna Fryc 2014-02-09, ostatnia aktualizacja 2014-02-09 16:21:33
Nie działa już jedyny w kraju punkt pomocy psychologicznej dla młodych mam w okresie okołoporodowym.
Funkcjonował przy porodówce szpitala PCK w Gdyni Redłowie. Został zamknięty, bo zabrakło funduszy.
– Z końcem roku niestety musieliśmy zamknąć nasz gabinet – mówi psychoterapeutka Anna Faber ze Stowarzyszenia. Zielona Myśl, które go prowadziło.
– Wielka szkoda, bo pacjentki nadal dzwonią i proszą o pomoc, której nie możemy im już udzielić. Również położne i lekarze z porodówki i patologii ciąży pytają, kiedy wrócimy. A my nie wiemy, co odpowiadać.
Leczyły traumy młodych mam.
Punkt Pomocy Psychologicznej dla Rodziców, Niemowląt i Małych Dzieci przez ostatnie cztery lata działał na parterze izby przyjęć oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie.
– W tym czasie psychoterapeutki Zielonej Myśli udzieliły blisko tysiąc bezpłatnych konsultacji. Nasze doświadczenie wskazuje, że większość pierworódek potrzebuje wsparcia po porodzie i szybko reaguje na interwencję terapeutyczną – mówi Katarzyna Janasiewicz-Nowak, prezes Zielonej Myśli.
Była to pierwsza i jak dotąd jedyna taka placówka w Polsce, choć w wielu krajach zachodniej Europy pomoc psychologiczna dla młodych mam w okresie okołoporodowym to standard. U nas ta dziedzina dopiero się rozwija za sprawą grupy psychoterapeutek z Trójmiasta. Katarzyna Janasiewicz-Nowak, Anna Faber i Małgorzata Głowacka przed czterema laty stworzyły pilotażowy projekt punktu pomocy psychologicznej dla pacjentek szpitala w Redłowie i pozyskały fundusze na jego prowadzenie z budżetu Gdyni.
Lęki i depresje pod kontrolą
– Szybko okazało się, że zainteresowanie jest ogromne. Przychodziły do nas nie tylko pacjentki szpitala, ale także inne kobiety z Gdyni i okolic – opowiada Anna Faber.
Zgłaszały się z różnymi problemami. Lęk przed nową sytuacją, depresja poporodowa, problemy nieletnich matek, przedwczesne porody, spowodowane psychozą próby samobójcze, trauma po poronieniu i zgonie dziecka – to tylko niektóre problemy, z którymi przychodziły młode kobiety.
– Latem zapukała do nas kobieta, która poroniła. Nie była w stanie pracować ani zajmować się starszym dzieckiem. Z nikim o tym nie rozmawiała i choć miała wsparcie męża, o straconej ciąży nie potrafiła z nim szczerze pomówić. U nas przeszła regularną psychoterapię, po której zaczęła dopuszczać do siebie myśl o kolejnym dziecku – opowiada Anna Faber.
Psychoterapeutki opowiadają, że czasem z ich wsparcia korzystał też personel oddziału. – Po tym, jak na skutek wewnętrznego wylewu o mało nie zmarła młoda pacjentka, trudno im było się pozbierać.
Punkt do likwidacji
– Do zeszłego roku naszą działalność finansował budżet Gdyni. Przed czterema laty wygraliśmy ogłoszony przez miasto konkurs na prowadzenie takiego punktu. Rocznie otrzymywaliśmy z miejskiego budżetu 37 tys. zł na działalność punktu. Jednak w nowym roku miasto nie ogłosiło konkursu, co postawiło pod znakiem zapytania nasze dalsze funkcjonowanie. W międzyczasie taki konkurs ogłosił Sopot, którego mieszkanki także rodzą w redłowskim szpitalu. Wygraliśmy go, ale za 4 tysiące od Sopotu nie jesteśmy w stanie kontynuować działalności – mówią psychoterapeutki.
Jakie jest stanowisko Gdyni? Joanna Grajter, rzeczniczka gdyńskiego magistratu: – To ciekawy i użyteczny projekt, który ma nasze poparcie. Ale ze względu na ograniczenia budżetu na 2014 rok nie możemy utrzymać obecnego poziomu finansowania. Proponujemy, by stowarzyszenie wystąpiło o środki także do innych gmin, których mieszkanki są pacjentkami oddziału.
Anna Faber: – Niestety, inne urzędy też odmawiają nam funduszy. Kłopoty budżetowe mają widać wszyscy. Jedyna nadzieja w Urzędzie Marszałkowskim, gdzie zabiegamy o wpisanie okołoporodowej pomocy psychologicznej do strategii rozwoju województwa pomorskiego. Jeśli taki zapis znajdzie się w przygotowywanym dokumencie, otworzy nam to drogę do starań o fundusze unijne na prowadzenie gabinetu. Negocjacje w tej sprawie trwają.
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl – www.gazeta.pl © Agora SA
„
ASOCJAJCE:
Z perspektywy MSE™ badamy stany rzeczy: wydatki samorządu na poszczególne grupy problemowe i opisujemy je jako wartości. Przykładowo: z jednej strony wydatki przewidziane na rozwiązywanie różnych problemów, np. takich, jak bezpańskie zwierzęta, a z drugiej – takie problemy, jak opieka a kobietami w połogu. O tym jaki system wartości preferowany jest w urzędzie – decyduje wielkość przeznaczonych na nie środków i stopień adekwatności tych środków do rozpoznanej skali problemu. Urzędy w nowoczesnej formule są zobowiązane do rozpoznawania potrzeb mieszkańców, ich identyfikowania i skalowania /por. Program Rozwoju Instytucjonalnego na stronach MSWiA/. Sposób podziału funduszy odzwierciedla respektowanie przez samorząd określonego ładu wartości. Z jednej strony samorząd coś deklaruje – z drugiej coś respektuje czyli stosuje w praktycy. Co? Zadaniem mediów jest pokazywanie rozbieżności miedzy, co urzędy deklarują, a tym – co respektują. Dotyczy to także systemu wartości. Jeżeli w tym systemie są pieniądze na opiekę nad zwierzętami, a nie ma na opiekę psychologiczna nad kobietami w połogu, to oznacza, że albo jeden problem jest olbrzymi, a drugiego nie ma wcale – i wtedy finansowanie jednego tylko ma uzasadnienie w przyjętych preferencjach wartości, albo są oba problemy, a jeśli są – to trzeba pytać o ich skalę i wagę wartości, jakie respektujemy. Czy komfort psychiczny kobiety w połogu jest dla nas problemem? Są przecież społeczności, gdzie kobieta rodzi „ w biegu” i dobrze jeśli ktoś z plemienia zostanie, żeby jej pomoc opędzić się id dzikich zwierząt. Ale to są zachowania plemienne, z których cywilizacja mogła nas skutecznie wyleczyć.
Pytania o wartości- nie w dyskusjach – ale w codzienności są najtrudniejsze wtedy, kiedy się o nich kompletnie zapomina.
Z jednej strony czytam o tym jak mało dzieci rodzi się w Polsce…..z drugiej ciągle za mało wsparcia dla kobiet, rodzin………a na fejsbuku nie zobaczyłam ani jednego zdjęcia, które mogłabym polubić (choć mam wątpliwości czy lajkowanie zdjęć pomaga) , by wspomóc młode mamy, za ciągle mogę elektronicznie karmić codziennie innego psa. I tu wychodzi także sposób myślenia, bo ludzie ludziom wciąż wilkiem niestety.
To jest właśnie tak, jak inne wartości się deklaruje, a inne respektuje. Nie ma znaczenia: prywatnie czy publicznie. To jest szydło, które wyjdzie z worka. Samo.
Tylko jak zmienić sytuację, żeby nie było ani szydła ani worka? Ostatnio czuję się przytłoczona potrzebą ilości zmian..
Problem tkwi w sposobie myślenia. Mamy wielu obrońców i stosunkowo niewielu myślących.Jestem pod silnym wrażeniem diagnozy Prof. Anny Pałubickiej. W tej diagnozie jest klucz do zrozumienia tego, czego nie rozumiemy często w otaczającej nas rzeczywistości.