Jak założyć polską firmę w Danii?

080225_11:28_MK590530_v01_Jak założyć polską firmę w Danii?

PROBLEM:_Zakładanie polskiej firmy w Danii.
SŁOWA KLUCZE: przedsiębiorczość w Danii, zakładanie firmy, wsparcie państwa dla przedsiębiorców,

ODBIORCA: ZP Zarządzanie wiedzą

CYTAT:

Polscy przedsiębiorcy, którzy chcą działać na rynku duńskim, mogą skorzystać z pomocy urzędników przy otwieraniu biznesu. Jednak system podatkowy jest skomplikowany, a stawki podatkowe dużo wyższe niż w Polsce.

Dania oferuje duży poziom pewności i stabilności systemu prawnego dla przedsiębiorców. Szymon Czerwiński, konsultant w Accreo Taxand, wyjaśnia, że Dania jest również jednym z tych państw europejskich, które w najpełniejszym stopniu realizują zasady liberalizmu gospodarczego w ramach wolnego rynku i nie stawiają przed inwestorami zagranicznymi większych ograniczeń w prowadzeniu działalności. (…)

Polscy przedsiębiorcy rozważający ekspansję na rynku duńskim mogą skorzystać nie tylko z pomocy duńskiej administracji, lecz także ze wsparcia organizacji Invest in Denmark, udzielającej szczegółowych informacji niezbędnych zagranicznym inwestorom.

(…) angażując się w działalność na obszarach zagrożonych bezrobociem, czy w branżach służących rozwojowi nowych technologii, można liczyć na wsparcie finansowe ze strony państwa w postaci korzystnych warunków kredytowych i gwarancji rządowych. (…)”

ŹRÓDŁO : Matyszewska Ewa: W Danii urzędnicy pomagają założyć firmę. http://www.gazetaprawna.pl/poradnik_emigranta/?dok=2126.130.0.39.8.1.0.1.htm 25.02.08 11:28

KOMENTARZ do problemu:

 

Dzięki akcesji Polski do Unii Europejskiej polscy przedsiębiorcy mają pełne prawo do zakładania firm lub ich oddziałów w krajach członkowskich. Z reguły rozpoczynanie działalności gospodarczej w innych krajach unijnych jest dużo łatwiejsze niż w Polsce, a już na pewno mniej uciążliwe a atmosfera dla przedsiębiorców bardziej przyjazna. Dania jest krajem, w którym formalności związane z założeniem przedsiębiorstwa należą do najmniej uciążliwych na świecie. Rejestracja firmy zajmuje mało czasu i nie jest związana z żadnymi opłatami administracyjnymi. Ta przyjazna atmosfera dla zagranicznych przedsiębiorców przejawia się w przejrzystych przepisach regulujących działalność gospodarczą oraz bardzo dobrze rozwiniętą usługę informacyjną dotyczącą inwestycji w Danii (zajmuje się tym wspomniana organizacja http://www.investindk.dk)

Duńska polityka proinwestycyjna przewiduje korzystne dla inwestorów prywatnych ułatwienia, oznaczające raczej zachęcanie przedsiębiorców do inwestowania w specyficznych regionach i rodzajach działalności, aniżeli będące udogodnieniami o ogólnym charakterze. Wsparcie regionalne ma zastosowanie na obszarach o wysokim bezrobociu, zaś wsparcie określonych rodzajów działalności odnosi się do produkcji proeksportowej oraz inwestycji służących rozwojowi technologicznemu. Z uwagi na obowiązującą regułę, iż działalność gospodarcza musi opierać się na zdrowych zasadach ekonomicznych, większość ułatwień dla inwestorów prywatnych jest pomocą finansową w formie korzystnych warunków kredytowych i udzielanych gwarancji rządowych.

Nasza administracja w końcu będzie musiała korzystać z doświadczeń innych krajów europejskich, do których nie tylko wyjeżdża coraz więcej naszych przedsiębiorców ale także coraz śmielej zaczynają „zaglądać” przedsiębiorcy zagraniczni. Wydaje się, że nowoczesna administracja, do której przecież dąży obecny rząd powinna korzystać ze wsparcia infobrokerstwa – zwłaszcza infobrokerstwa systemowego, dzięki czemu uzyskiwałaby pogłębiona wiedzę na temat funkcjonowania swych odpowiedników w UE, sposobów na kompetentne i jednocześnie przyjazne obsługiwanie przedsiębiorców a także informowanie ich o możliwościach inwestycyjnych w naszym kraju. Z pewnością taka forma działania polskiej administracji byłaby zachętą do pozostawania i rozwoju polskich firm w kraju

 

AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu

 

Jak założyć własną firmę bez pieniędzy?

2008-02-22 07:17_TW480302_v01_ KWANT_ Jak założyć własną firmę bez pieniędzy?

Problem: Jak zrealizować swój pomysł bez pieniędzy?
Słowa klucze: pomysł _ realizacja_ brak funduszy_ venture capital
Temat: Jak zrealizować swój pomysł?
Dla kogo? Zespół Projektowy Przedsiębiorczość
Na kiedy?: stale- edu
ŹRODŁO : http://www.szkocja.net/artykuly/art.aspx?id=1776&nletter=1801
Autor: Tadeusz Wojewódzki_ www.infobrokerstwo.pl_ wojewodzki@wojewodzki.pl

CYTAT:

Fundusz na inwestycje dla Polaków w UK
MK
20.02.08

    Grupa inwestycyjna, będąca połączeniem brytyjskiego kapitału publicznego i prywatne-go planuje uruchomienie funduszy, które miałyby na celu wspierać i promować przedsiębiorczość wśród Polaków w Wielkiej Brytanii. Jako inwestor typu venture capital grupa rozważa inwestycje w Polaków planujących otworzyć własny biznes w UK. Jeżeli masz pomysł na biznes, chciałbyś wdrożyć w życie swój projekt i potrzebujesz do tego środków finansowych – jednym ze sposobów uzyskania ich może okazać się grupa inwestycyjna kapitału publicznego oraz prywatnego.

    Inwestorzy nie będą oczekiwali od Ciebie żadnych zabezpieczeń finansowo-majątkowych, a przystępując do współpracy zapewniają: wsparcie finansowe w wysokości od 10 000 funtów do 50 000 funtów oraz kompleksowe doradztwo biznesowe.

            Finansując projekt grupa staje się współwłaścicielem firmy – wchodzi w posiadanie 40% jej udziałów na określony w umowie czas. Spłata dofinansowania następuje w ciągu 5 lat od momentu rozpoczęcia działalności.

            Grupa inwestycyjna zapewnia, że każdy podmiot pragnący podjąć działanie na wolnym rynku, będzie traktowany indywidualnie, a umowa dostosowana będzie do okoliczności oraz rodzaju biznesu.

            Jeżeli planujesz założenie własnej firmy w Wielkiej Brytanii oraz wdrożenie w życie ciekawego przedsięwzięcia, na realizacje którego potrzebujesz zewnętrznych środków finansowych – wypełnij ankietę – znając Twoje zdanie grupa inwestycyjna będzie mogła dostosować ofertę do indywidualnych potrzeb.„

SUGESTIE:
    Anglicy jako jedni z pierwszych dostrzegli w polskiej emigracji szansę rozwojową dla własnej gospodarki. Obserwują Polaków. Teraz dostrzegli naszą przedsiębiorczość. Administracja diagnozuje rzeczywistość i wyciąga wnioski. Są przynajmniej dwa sposoby reagowania administracji na takie zjawisko jak przedsiębiorczość takich, jak my -obywateli: paraliżować to lub rozwijać. Administracja słaba merytorycznie stara się przede wszystkim zamrozić zauważone zjawisko, zablokować, a potem poczekać i obserwować, co z tego wyniknie. Działa jak wsparcie lekarskie na boisku piłkarskim, po kontuzji piłkarza. Administracja angielska angażuje w swoje rozwiązanie pieniądze publiczne. W pomysły na biznes. Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że działa zgodnie ze wskazaniami strategii lizbońskiej. Potrzebne jest do tego odpowiednie zaplecze intelektualne, posiadające zdolność oceny realności oraz biznesowej zasadności pomysłów. Konieczne są procedury. Skoro angażuje się pieniądze publiczne, to z góry wiadomo, że obowiązkowa będzie metodyka PRINCE2. Wykluczy to uznaniowość w ocenie. Produktowy sposób podejścia i bardzo silny akcent na biznesową zasadność przedsięwzięcia zmniejszają ryzyko niepowodzenia. Słowem- administracja bierze sobie na głowę kłopot.
    W Polsce, na stronach WSWiA można poczytać o Programie Rozwoju Instytucjonalnego. O nowoczesnej administracji menedżerskiej. Potrzebne są liczne i stałe szkolenia przygotowujące administracje do takiego sposobu myślenia i działania. Infobrokerskie wsparcie nowoczesnej organizacji zajmuje w nim poczesne miejsce. Ucząc produktowego sposobu myślenia, identyfikacji problemów, ich rozwiązywania, zbierania i udostępniania wiedzy istotnej z punktu widzenia danego problemu.

ZADANIA:

Wyszukaj materiały na temat venture capital w polskich warunkach. Zwróć uwagę na dziedziny, w których lokuje się aktualnie. Z zasady są to najbardziej dochodowe dziedziny, najlepiej zapowiadające się. W swoim warsztacie infobrokerstwa systemowego uwzględnij stały monitoring tego kapitału optymalizując proces diagnozowania procesów i tendencji zjawisk gospodarczych i społecznych.

Jak zwiększać skuteczność resocjalizacji więźniów?

070110 1723_ IN1631201 v 01_ resocjalizacja więźniów_ akceptacja jako źródło problemów

PROBLEM:_ Jak zwiększać skuteczność resocjalizacji więźniów?

SŁOWA KLUCZE: resocjalizacja , więzienie, twórczość, skuteczność,  demoralizacja

ODBIORCA: Zespół projektowy: Optymalizacja Modelu Resocjalizacji

CYTAT: „Optymalny model instytucji resocjalizacyjnej to taki, w którym praca opiera się na rzetelnej diagnozie, i nie tylko poziomu demoralizacji, ale przede wszystkim na zdiagnozowaniu potencjalnych możliwości resocjalizacyjnych przestępców. To brakujące ogniwo, jakim jest precyzyjne diagnozowanie potencjałów, jest chyba czymś najbardziej istotnym w procesie resocjalizacji.
Optymalna resocjalizacja, to nie tylko korygowanie deficytów, lecz przede wszystkim wzmacnianie i rozwój potencjałów, czyli mówiąc prostym językiem szukanie i rozwijanie talentów i zainteresowań, a więc twórczych możliwości danego człowieka – jest to jednocześnie definicja twórczej resocjalizacji.
W Polsce nie ma, niestety, odpowiednich narzędzi do precyzyjnego określenia potencjałów resocjalizacyjnych. Najbardziej znanym narzędziem jest skala nieprzystosowania społecznego autorstwa profesora Lesława Pytki badająca poziom nieprzystosowania głównie wśród uczniów i młodocianych. Natomiast w mniejszym stopniu odnosi się ona do dorosłych.„

ŹRÓDŁO : http://www.sw.gov.pl/index.php/forum/more/45

KOMENTARZ do problemu: Nie zawsze przyczyna przestępstw jest problem demoralizacji jednostki ale jej nie akceptowanie przez siebie. Twórcza resocjalizacja ma za zadanie spowodować aby więzień zaakceptował własną osobę i odkrył w sobie talenty którymi jest obdarzony i potrafił je wykorzystać w życiu codziennym na wolności. Resocjalizacja powinna być kreatywna aby mogła kształtować charakter i uczyć życia z innymi ludźmi. Poprzez takie metody trzeba pokazać osadzonym , że jest dla nich szansa na „normalne” życie i są dla nich perspektywy na przyszłość.

AUTOR: Katarzyna Dubowska

Stan infobrokerstwa w Polsce A.D. 2007

Maria H. Kamińska
absolwentka Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej
Uniwersytetu Łódzkiego
kaminska.maria@onet.eu

Stan infobrokerstwa w Polsce A.D. 2007 

1. Gospodarka oparta na wiedzy – szanse i potrzeby 

    Przełom XX i XXI wieku stał się bezsprzecznie wiekiem informacji, sama informacja natomiast najważniejszym zasobem gospodarczym dzisiejszych przedsiębiorstw. Współczesne procesy gospodarcze z ich dynamiką oraz ogólnoświatowym zasięgiem nie byłyby możliwe bez globalizacji gospodarki i  rozwoju tzw. „gospodarki opartej na wiedzy”, w której najważniejszą wartością staje się wysokiej klasy wiedza, a produkty działających przedsiębiorstw charakteryzuje wysoki udział tej wiedzy.[1] Konkurencja między przedsiębiorstwami polegać więc będzie na szybkości generowania i wdrażania innowacyjnych pomysłów. Wyszukiwanie nowych technologii, bycie o krok przed konkurencją, powoduje konieczność zacieśnienia powiązań między twórcami wiedzy, środowiskami biznesowymi a globalnym rynkiem.

    Procesy efektywnego zarządzania wiedzą w organizacjach (nie tylko w  przedsiębiorstwach, ale i administracji czy organizacjach pozarządowych) oraz  podejmowania trafnych decyzji stają się coraz częściej niemożliwe do   przeprowadzenia bez ich odpowiedniego zaplecza merytorycznego. Wyszukiwanie precyzyjnej, zgodnej z zapotrzebowaniem informacji oraz jej selekcja i gromadzenie nie jest procesem łatwym i możliwym do wykonania przez każdego pracownika firmy.

    Rozwój technologii informacyjnych i komunikacyjnych, powszechność dostępu i nieograniczony przyrost publikacji, nie tylko naukowych, powoduje niekontrolowany rozrost zasobów informacyjnych. Wyszukanie relewantnych informacji spośród istnego chaosu informacyjnego staje się coraz trudniejsze do wykonania przez przeciętnego człowieka zwłaszcza, gdy dużą rolę odgrywa czas. Proces ten wymaga ogromnej wiedzy ogólnej, doświadczenia praktycznego w pozyskiwaniu i udostępnianiu informacji oraz wielkich zdolności analitycznych, umożliwiających wykluczenie nadmiarowości nieprzydatnej informacji zwanego smogiem czy szumem informacyjnym.

         Potrzeba nam rzetelnych informacji. Oczywiście każdy powinien być dobrze poinformowany, ale znajomość mnóstwa informacji niekoniecznie zwiększa zasób rzetelnej wiedzy, gdyż wiele tak zwanych informacji to w rzeczywistości suche fakty, niepowiązane z osobistym doświadczaniem odbiorcy. Zjawisko owej „eksplozji informacji” często określa się mianem „eksplozji danych" lub jeszcze cyniczniej "eksplozją dezinformacji".

    Informacje niewiele mają jednak wspólnego z nabywaniem mądrości. Czasem bywają skuteczną przeszkodą w jej zdobywaniu. Możemy równie dobrze za dużo mieć, jak i za dużo wiedzieć. Ludzie często są przytłoczeni nie tylko nadmiarem dostępnych informacji, lecz także nieudanymi próbami wyłowienia ze strumienia wiedzy czegoś naprawdę zrozumiałego, istotnego i pouczającego. Ktoś powiedział, że czasem "przypominamy spragnionego człowieka, który jest skazany na czerpanie naparstkiem z hydrantu przeciwpożarowego. Mnogość informacji oraz sposób ich przekazywania nieraz sprawia, że w przeważającej mierze są dla nas bezwartościowe". Dlatego o tym, czy wiemy dostatecznie dużo, nie decyduje ilość zapamiętanych informacji, lecz ich jakość i przydatność pod kątem osobistych potrzeb.

    Internet uznawany przez jednych jako skarbiec informacji, przez innych zwłaszcza mniej wprawnych w operowaniu różnego typu wyszukiwarkami, określany jest dość wymownym mianem śmietnika informacyjnego. Jednakże, czy nam się to podoba czy nie, przyszłość według specjalistów należy właśnie do  niego, jako miejsca publikowania większości artykułów, publikacji czy też ogólnie mówiąc – zasobu wiedzy. To dzięki rozwojowi technik informacyjnych staliśmy się społeczeństwem informacyjnym ze wszystkimi konsekwencjami z nich wynikającymi: dobrymi i złymi. Dobre – to łatwiejszy dostęp do urzędów (e‑administracja), nauki (e-learning), usług (e-biznes), itp. Zwiększone wykorzystanie technologii IT nie ma jeszcze dużego przełożenia na ogólny stan rozwoju polskiej e-administracji. Według raportu Światowego Forum Gospodarczego Polska pod względem przygotowania administracji do  transformacji w drodze do społeczeństwa informacyjnego zajęła dopiero 92  miejsce na 104 państwa. Należy jednak stwierdzić, że informatyzacja życia publicznego w Polsce postępuje w coraz szerszym zakresie.

Zapotrzebowanie na specjalistów potrafiących radzić sobie z tym zalewem informacji było przyczyną powstania nowego zawodu – infobrokera, zwanego również brokerem informacji lub dystrybutorem wiedzy, określonego przez większość specjalistów europejskich zawodem przyszłości. Rok 2006 uznano za przełomowy dla tej grupy zawodowej, która wyrosła na szybko powstającym rynku informacji elektronicznych.[2]



Przypisy:

[1] Kolka H., Gospodarka oparta na wiedzy – kilka spostrzeżeń na temat: Firma we współczesnej gospodarce. 2007 http://globaleconomy.pl/content/view/2100/21/  [dostęp 22.10.2007]

[2]  Elektroniczna gospodarka w Polsce 2006.   http://www.egospodarka.pl/24091,Elektroniczna-gospodarka-w-Polsce-2006,7,39,1.html [dostęp 20.11.2007]


Czytaj dalej „Stan infobrokerstwa w Polsce A.D. 2007”

Jak przeciwdziałać wyjazdom Polaków z kraju ?

Nazwa  PLIKU: 2007-11-19 2032_TW480302_v01_ KWANT_ Przyczyny wyjazdów z Polski

2007-11-19 20:32_TW480302_v01_ KWANT_ Przyczyny wyjazdów z Polski

Problem:  Jak przeciwdziałać wyjazdom Polaków z kraju ?
Słowa klucze: emigracja polska_ wyjazdy z  Polski
Temat: Przyczyny decyzji o wyjeździe z Polski
Dla kogo? Zespół Projektowy WSPÓŁCZESNA EMIGRACJA POLSKA
Na kiedy?: 2007- 2013
ŹRODŁO : http://www.eioba.pl/a73207/polska_emigracja_w_irlandii
Autor: Tadeusz Wojewódzki_ www.infobrokerstwo.pl_ wojewodzki@wojewodzki.pl

CYTAT:Polacy, którzy zdecydowali się wyjechać, powód swojej decyzji tłumaczą na różne sposoby. Jedni twierdzą, że zmusiła ich do tego sytuacja finansowa i brak perspektyw w Polsce. Są to ludzie, którzy w Polsce nie zajmowali wysokich stanowisk, często byli bezrobotni lub pracowali za najniższą krajową. W Irlandii często ich wynagrodzenie to również najniższa krajowa tyle, że irlandzka. Jest to 8 euro i 30 centów za godzinę. Łatwo policzyć, że pracując za najniższą krajową w Irlandii można bez liczenia się z każdym centem żyć swobodnie. Polska i Irlandia jeszcze długo będą się różniły pod tym względem. Prawdopodobnie gdyby praca za najniższą krajową w Polsce nie wiązała się z codzienna szarpaniną i podejmowaniem decyzji czy kupić jedzenie czy leki na przykład, wielu Polaków pozostało by w kraju. Bo prawda jest taka, że pracując za najniższą krajową w Irlandii pozwala żyć bezstresowo ale nikomu nie przyniesie przysłowiowych kokosów.    „

SUGESTIE:

Rzeczywiste przyczyny wyjazdów z Polski wyrażane są przez zainteresowanych często w formule „ostatniej kropli, która przelała czarę goryczy”. Wbrew pozorom trudno jest nazwać przyczynę jednym słowem, wskazać najważniejsze źródło frustracji. Nie ulega wątpliwości, że to, co męczy i odbiera ostatecznie chęć życia w Polsce jest spowodowane koniecznością nieustannego szarpania się- praktycznie na każdym, bez mała kroku. Nasza rzeczywistość sprawia wrażenia „czesanej pod włos”, nieprzyjaznej dla jej uczestników, postawionej – z zasady- na głowie, wrogiej, agresywnej, nieprzyjaznej. Ten wrogi, nastawiony na szarpanie stosunek do mieszkańca nad Wisłą wpisujemy nawet w urządzenia techniczne. Prosty przykład: urządzenie do parkowania nie jest sprawne. To nie ono, automatycznie- informuje egzekutora opłat o awarii- choć to technicznie możliwe, ale ty – użytkownik- musisz wykręcić odpowiedni numer i poinformować, że chciałeś zapłacić, ale nie mogłeś. Na swój koszt, tracić czas i pieniądze. Dlaczego?

            Przykład z automatem dobrałem tak, aby nikogo nie dotykał i nie prowokował do natychmiastowej agresji- sprawdzonego u nas sposobu „rozwiązywania” problemów.

            W każdym razie szarpaninę wpisaliśmy w naszą codzienność. I między innymi dlatego jest ona tak trudna do zaakceptowania dla bardziej wrażliwych, spragnionych normalnego życia- ludzi.

ZADANIA:

Zidentyfikuj przykłady „syndromu szarpania” w swoim najbliższym otoczeniu zawodowym. Zdiagnozuj jego przyczyny i zaproponuj działania operacyjne- blokujące doraźnie jego występowanie oraz wskaż działania długoterminowe eliminujące ten syndrom na stałe.

 

Jak zorganizować nowoczesny system zarządzania wiedzą?

071009_1850_MK590530_v01 Jak zorganizować nowoczesny system zarządzania wiedzą?
PROBLEM
:_ Czym (nie) jest zarządzanie wiedzą?
SŁOWA KLUCZE: wiedza, organizacja, zarządzanie wiedzą, organizacja wiedzy
ODBIORCA: ZP Zarządzanie wiedzą

CYTAT:

                „Obserwując zmiany zachodzące we współczesnej rzeczywistości społeczno-gospodarczej, trudno jednak nie dostrzec istotnego wzrostu znaczenia wiedzy, która staje się siłą napędową wszelkich zmian w gospodarce. (…)Wykształca się także nowy typ organizacji – podczas, gdy dotychczas kluczowa wiedza, stanowiąca o wyróżnianiu się organizacji, skoncentrowana była tylko na najwyższych szczeblach ich hierarchii, obecnie, zwłaszcza w warunkach organizacji sieciowych czy organizacji wiedzy (knowledge company), praktycznie wszystkie jej elementy są źródłem wiedzy.  (…)Wiedza staje się obecnie genomem organizacji – tak jak zapis DNA decyduje o cechach, osobowości, możliwościach człowieka, tak też wiedza organizacji określa jej kształt w przyszłości. Ale podobnie jak człowiek ‑ nawet, gdy w jego genomie zapisany jest geniusz – bez odpowiedniego pokierowania, stymulacji warunków rozwoju może być tylko jednym z tysięcy fizyków, a nie kolejnym Einsteinem, tak też organizacja, której wiedza nie będzie świadomie, w pełni, we właściwy sposób wykorzystywana, przekazywana czy zachowywana, może przeoczyć szanse, jakie przed nią stają. Wszak zarządzanie w XXI wieku to w większej mierze antycypowanie czy nawet kreowanie szans dla organizacji, w mniejszej zaś sama odpowiedź na nie. Wiedza płynąca z otoczenia w połączeniu z wiedzą wewnątrz organizacji oraz wiedzą indywidualną menedżerów pozwala im szybciej podejmować bardziej trafne decyzje.

                Zarządzanie wiedzą – poza tym, iż stanowi podstawową zasadę filozofii firmy – realizowane jest we wspomnianych wymiarach: procesowym, kulturowym oraz technologicznym. Jedynie ich wzajemne oddziaływanie może przynieść nam oczekiwane efekty. Trudno więc sprowadzić całą koncepcję do jednego z tych wymiarów – technologii. Odgrywa ona niewątpliwie ważną, acz wspierającą dla całego procesu rolę.

                Zarządzanie wiedzą nie powinno być również utożsamiane z wdrożeniem intranetu czy portalu korporacyjnego. Podstawową funkcją tych narzędzi jest bowiem dostarczanie szerokiego zakresu informacji oraz technologiczne wsparcie współpracy czy pracy grupowej. Tymczasem zarządzanie wiedzą polega bardziej na dostarczaniu poszczególnym pracownikom konkretnej wiedzy, potrzebnej im do wykonywania zadań, oprócz wymiany i przechowywania informacji obejmuje także dzielenie się interpretacjami, wnioskami czy ideami.
Sprowadzenie całej istoty zarządzania wiedzą jedynie do wdrożenia odpowiedniego systemu informatycznego wspierającego pewne procesy (m.in. przechowywanie wiedzy czy usprawnienie jej transferu) jest ewidentnym błędem. Wiedza – bardzo ściśle związana z ludźmi – nie może być w pełni oderwana od czynnika ludzkiego- to człowiek tworzy i wykorzystuje wiedzę.”

ŹRÓDŁO : Mierzejewska B.: Czym (nie) jest zarządzanie wiedzą?   

http://www.e-mentor.edu.pl/artykul_v2.php?numer=3&id=22                2007-10-09    18:20

KOMENTARZ do problemu:

                W dobie gospodarki opartej na wiedzy problem zarządzania wiedzą staje się kluczowym problemem dla przedsiębiorstwa czy też mówiąc ogólnie organizacji, to wręcz dla nich „być albo nie być”. To ona decyduje dzisiaj o przetrwaniu i sukcesach rynkowych przedsiębiorstwa, a nie technologie czy manualne zdolności pracowników. Zarządzanie wiedzą wspiera proces jej pozyskiwania, aby dzięki niej osiągać cele biznesowe. Skuteczność zarządzania wiedzą skupia się głównie na procesach wiedzy i na jej przepływie, gdyż bez dopływu nowej wiedzy jej zasoby w organizacji szybko się wyczerpią. Mówiąc o wiedzy chodzi oczywiście o „informację użytkową”, która ułatwi podejmowanie trafniejszych decyzji oraz w sposób istotny wpłynie na proces twórczego myślenia w przedsiębiorstwie. Zarządzanie wiedzą nie jest i nie powinno być problemem czysto technologicznym, gdyż wielki wpływ na nie ma człowiek, dzięki któremu wiedza przetworzona staje się ekspertyzą gotową do wykorzystania w organizacji. Firma zainteresowana jest inwestycją w zarządzanie wiedzą w obszarach, w których przyniesie ona wzrost konkurencyjności, np. proces sprzedaży, obsługi klienta, zarządzania produktami, produkcji, logistyki czy prowadzenie projektów. Szczególnie ważny jest obszar zarządzania projektami, którego głównym celem jest gromadzenie w jednym miejscu całej wiedzy o projekcie i udostępnianie jej członkom zespołu oraz menedżerom przedsiębiorstwa. Wyszukiwanie precyzyjnej, zgodnej z zapotrzebowaniem informacji, jej selekcja i gromadzenie nie jest procesem łatwym i możliwym do wykonania przez każdego pracownika firmy. Proces ten wymaga wielkiej wiedzy i zdolności analitycznych a także znajomości narzędzi umożliwiających takie zapisywanie efektów pracy, aby mogły być wykorzystywane nie tylko przez powołany zespół projektowy, ale także w przypadku realizacji podobnego projektu. Osobą mającą wszelkie predyspozycje do zajmowania się tego typu zadaniami są infobrokerzy systemowi, którzy powinni koordynować pracę specjalistów w danej organizacji (w tym również przedsiębiorstwie) w celu wykluczenia smogu informacyjnego (nadmiaru nieprzydatnej informacji) oraz tworzenia bazy wiedzy wielokrotnie wykorzystywanej do realizacji podobnych projektów. Do tego doskonale nadają się tzw. fiszkowy system zarządzania wiedzą (patrz: http://www.fisz-a-wid.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=69&Itemid=98). Umożliwia on w lapidarny i ujednolicony sposób przedstawienie autoryzowanej przez infobrokera systemowego informacji, stanowiącej ściśle określoną spójną część większego zasobu wiedzy, dającego się archiwizować i stale uaktualniać w zależności od potrzeb organizacji.

AUTOR: Maria Kamińska mailto:kaminska.maria@onet.eu

 

e-Fakty o INFOBROKERSTWIE

"Tylko w niewielkim stopniu potrafimy zautomatyzować proces selekcji danych. Póki co, niezastąpiony jest człowiek – jego wiedza, doświadczenie, zdolności asocjacyjne, innowacyjność, umiejętność kojarzenia faktów i prawidłowości." Na temat pracy infobrokerów systemowych, "wycinkarni" i trudności infobrokerstwa z Tadeuszem Wojewódzkim rozmawia Izabela Wielicka. 

 

Ogólnopolska Inicjatywa Infobrokerów Systemowych 2007- 2008

Ogólnopolska Inicjatywa Infobrokerów Systemowych 2007- 2008 (OIIS)

            W marcu 2007 roku powstała OISS. W lutym 2008 roku pojawią się na rynku pracy specjaliści, którzy w swoim CV będą wskazywali na przygotowanie z zakresu infobrokerstwa systemowego. Zdecydowana większość z nich rekrutować się będzie z podyplomowych studiów z zakresu zarządzania projektami. Infobrokerstwo traktowane jest jako umiejętność wspierająca w istotny sposób procedury decyzyjne pojawiające się w warunkach dużego ryzyka, znamiennego dla działań projektowych. Po wtóre Infobrokerstwo ma zwiększyć szanse organizacji na optymalizacje procesu kumulacji efektu synergii.

IG: Jest Pan autorem nazwy Infobrokerstwo. Czy pracodawcy oczekują w Polsce adeptów wiedzy, którą nazywa Pan infobrokerstwem?
TW: Zacznijmy od pojęcia ”Infobroker”. Ono pojawiło się jako pierwsze. Pojęcie „Infobroker” należy w Polsce już do mniej egzotycznych niż 4-5 lat temu, kiedy występowało tylko sporadycznie, i to głównie za sprawą Internetu. Nadal nie jest ono jednak ani powszechnie znane ani też jednoznacznie rozumiane. Najogólniej Infobroker to specjalista zajmujący się wyszukiwaniem informacji. Jeśli jednak poprzestać na tak lakonicznym stwierdzeniu, to okazać się może, iż pracownicy wszystkich punktów informacji, w tym np. kolejowej- są infobrokerami. Tak przecież nie jest.
IG: „Infobroker” jest rzeczywiście pojęciem wieloznacznym. Rozumiem, że „Infobroker systemowy” ma ową wieloznaczność w istotny sposób ograniczyć.
TW: Infobroker systemowy jest specjalistą, który wytwarza specyficzny produkt, jakim jest wiedza odpowiadającą na pytanie o to, jak rozwiązać konkretny problem. Uściślając: jest on pośrednikiem między zasobami wiedzy, a osobą rozwiązującą określony problem. Jego zadaniem jest dostarczenie przesłanek do podjęcia decyzji. Przesłanek zgodnych ze stanem wiedzy w danej dziedzinie. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej- liczy się czas. Decydenci nie mają go na samodzielne poszukiwanie wiedzy, informacji, na ich potwierdzanie, kojarzenie itd. Decyduje o tym zarówno ogrom informacji, wiedzy, jaka przetacza się każdego dnia przez współczesną organizację, jak i konieczność błyskawicznego reagowania na prawidłowo zinterpretowane fakty, informacje, zaobserwowane zdarzenia oraz zauważone prawidłowości.
IG: Posługuje się Pan definicją projektującą, nie licząc się z rozpowszechnionym już u nas sposobem rozumienia terminu „Infobroker”.
TW: Adekwatność tego pojęcia odnoszona jest do konkretnego modelu kształcenia zakładającego pewne minimum umiejętności i wiedzy adepta. W naszym przypadku obejmuje on procedury autoryzacji źródeł pozyskiwanych treści, określania jej reprezentatywności wobec stanu wiedzy, umiejętność diagnozowania potrzeb organizacji w obszarze infrastruktury treści itp. IS pracuje w systemie, który współtworzy i z którego korzysta.

IG: Mówi się często o bliskości zawodu bibliotekarza z infobrokerem.
TW: Jest to bliskość tylko częściowa i dotyczy umiejętności swobodnego poruszania się po różnych obszarach wiedzy. Nie ulega wątpliwości, że przygotowanie bibliotekoznawcze może w pracy infobrokerskiej okazać się niezwykle przydatne. Infobrokerstwo nie jest jednak tożsame z bibliotekoznawstwem i nie można go żadną miarą do tej dziedziny wiedzy zredukować. Są obszary edukacji wspólne i do takich należy bez wątpienia metodologia dzięki której infobroker nie tylko wie gdzie czego szukać, ale także jaką wartość mają rożne obszary wiedzy i jakie ryzyko niesie ze sobą działanie na nich oparte. Bibliotekoznawstwo przydatne jest bezwzględnie w określaniu aktualnego stanu wiedzy na dany temat. Sam jednak wybór obszarów wiedzy, niezbędnych do stworzenia drzew decyzyjnych przesłanek, zdolność asocjacyjnego łączenia elementów istotnych dla rozwiązania danego problemu- tworzą klimat bardziej bliski komandosów wiedzy niż bibliotecznych regałów. Infobroker systemowy- adept infobrokerstwa- musi umieć samodzielnie poruszać się po różnych obszarach wiedzy: od naukowej, poprzez potoczną, aż do nieokreślonej źródłowo i weryfikacyjnie. Cykl przygotowania infobrokera systemowego do działania w warunkach społeczeństwa informacyjnego – jest procesem interdyscyplinarnym obejmującym wiedzę oraz umiejętności, które klasycznemu reprezentantowi bibliotekoznawstwa- nie są potrzebne. Nie ulega jednak wątpliwości, że zarówno studia, jak i praktyka zawodowa bibliotekoznawców sprzyjają procesowi szybkiego opanowania umiejętności takich, jak kwantyfikowanie wiedzy- podstawa procedur tworzenia wiedzy pertynentnej.
IG: Program OIIS adresowany jest do bibliotekoznawców?
Mamy w swoim gronie reprezentantów tego środowiska zawodowego, ale adresata nie wybieraliśmy według kryterium profesji. W tej edycji są to pracownicy instytucji wspierających rynek pracy. Trudno wskazać dzisiaj w Polsce poważniejszy merytorycznie problem- jak właśnie praca. Wsparcie instytucji rynku pracy specjalistami o wysokim poziomie kultury projektowej, w tym także z zakresu infobrokerstwa- jest moim zdaniem jednym z najpilniejszych zadań. Pamiętajmy, że Infobroker systemowy jest organizatorem procesów z zakresu infrastruktury treści w organizacji. Bez względu na jej wielkość i charakter. To jest aktywny uczestnik rozwiązywania konkretnych problemów, którego zapoznajemy z mentalnymi uwarunkowaniami polskich organizacji, metodami ich diagnozowania oraz skutecznego blokowania. Tak, aby można było skutecznie wprowadzać metodyki zarządzania projektami, szczególnie PRINCE2, której poświęcamy aktualnie najwięcej uwagi.

Ogólnopolska Inicjatywa Infobrokerów Systemowych 2007- 2008 (OIIS)

Ogólnopolska Inicjatywa Infobrokerów Systemowych 2007- 2008 (OIIS)

            W marcu 2007 roku powstała OISS. W lutym 2008 roku pojawią się na rynku pracy specjaliści, którzy w swoim CV będą wskazywali na przygotowanie z zakresu infobrokerstwa systemowego. Zdecydowana większość z nich rekrutować się będzie z podyplomowych studiów z zakresu zarządzania projektami. Infobrokerstwo traktowane jest jako umiejętność wspierająca w istotny sposób procedury decyzyjne pojawiające się w warunkach dużego ryzyka, znamiennego dla działań projektowych. Po wtóre Infobrokerstwo ma zwiększyć szanse organizacji na optymalizacje procesu kumulacji efektu synergii.

IG: Jest Pan autorem nazwy Infobrokerstwo. Czy pracodawcy oczekują w Polsce adeptów wiedzy, którą nazywa Pan infobrokerstwem?

 TW: Zacznijmy od pojęcia ”Infobroker”. Ono pojawiło się jako pierwsze. Pojęcie „Infobroker” należy w Polsce już do mniej egzotycznych niż 4-5 lat temu, kiedy występowało tylko sporadycznie, i to głównie za sprawą Internetu. Nadal nie jest ono jednak ani powszechnie znane ani też jednoznacznie rozumiane. Najogólniej Infobroker to specjalista zajmujący się wyszukiwaniem informacji. Jeśli jednak poprzestać na tak lakonicznym stwierdzeniu, to okazać się może, iż pracownicy wszystkich punktów informacji, w tym np. kolejowej- są infobrokerami.

IG: A nie są?

TW: Są w taki sensie, iż uczestniczą w procesie logistyki pasażerskiej kojarząc informacje o istniejących połączeniach komunikacji kolejowej, z preferencjami pasażerów, którzy muszą przemieścić się przestrzennie, mieszcząc się w założonych kosztach oraz określonym czasie. To jest przecież mini projekt, a specjalista z zakresu logistyki pasażerskiej przygotowuje przesłanki decyzyjne do podjęcia przez pasażera ostatecznej decyzji. Typowo infobrokerskie zadanie. Tyle tylko, że dziedzina – podróżowanie w naszych warunkach pociągiem- nie jest aż tak bardzo skomplikowana, jak typowa materia projektowa, w której poruszają się nasi infobrokerzy nazywani infobrokerami systemowymi.

IG: Kontynuujmy nasz przykład -Infobrokerstwo to rozkład jazdy?

TW: Jeśli już pozostać przy naszym przykładzie, to rozkład jazdy pociągów pasażerskich jest podstawą wiedzy logistycznej pracownika punktu informacji kolejowej. Ale nasz kolejowy „infobroker” dysponuje ponadto wiedzą wyniesioną z doświadczenia zawodowego, tzw. praktyki, która składa się z informacji np. o permanentnych opóźnieniach wybranych pociągów, co wyklucza je z łańcucha połączeń niezawodnych, na jakie liczy pasażer podejmujący decyzje o trasie przejazdu. Jest to ponadto wiedza o połączeniach zsynchronizowanych z trasami autobusowymi, czasie potrzebnym do przejścia z pociągu na pociąg, aktualnie prowadzonym remontach utrudniających lub wydłużających to przejście, planowanych strajkach ,itd. itp. Jest to pracownik stosujący określone procedury sprawdzania posiadanej wiedzy, jej uaktualniania, ale nadto przygotowany do szybkiego kojarzenia faktów, zdarzeń, informacji- wszystko w związku z otrzymanym zleceniem: przygotowaniem dla pasażera możliwie jak najpełniejszych przesłanek do podjęcia decyzji o tym jakie wybrać połączenia, aby dotrzeć w określonym czasie, w określone miejsce, w ramach posiadanych zasobów finansowych.


IG: Będziecie Państwo szkolili pracowników punktów informacji kolejowej?

TW: Infobroker systemowy jest specjalistą, który wytwarza specyficzny produkt, jakim jest wiedza odpowiadającą na pytanie o to, jak rozwiązać konkretny problem. Uściślając: jest on pośrednikiem między zasobami wiedzy, a osobą rozwiązującą określony problem. Jego zadaniem jest dostarczenie przesłanek do podjęcia decyzji. Przesłanek zgodnych ze stanem wiedzy w danej dziedzinie. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej- liczy się czas. Decydenci nie mają go na samodzielne poszukiwanie wiedzy, informacji, na ich potwierdzanie, kojarzenie itd. Decyduje o tym zarówno ogrom informacji, wiedzy, jaka przetacza się każdego dnia przez współczesną organizację, jak i konieczność błyskawicznego reagowania na prawidłowo zinterpretowane fakty, informacje, zaobserwowane zdarzenia oraz zauważone prawidłowości.

IG: Mówi się często o bliskości zawodu bibliotekarza z infobrokerem.

TW: Jest to bliskość tylko częściowa i dotyczy umiejętności swobodnego poruszania się po różnych obszarach wiedzy. Nie ulega wątpliwości, że przygotowanie bibliotekoznawcze może w pracy infobrokerskiej okazać się niezwykle przydatne. Infobrokerstwo nie jest jednak tożsame z bibliotekoznawstwem i nie można go żadną miarą do tej dziedziny wiedzy zredukować. Są obszary edukacji wspólne i do takich należy bez wątpienia metodologia dzięki której infobroker nie tylko wie gdzie czego szukać, ale także jaką wartość mają rożne obszary wiedzy i jakie ryzyko niesie ze sobą działanie na nich oparte. Bibliotekoznawstwo przydatne jest bezwzględnie w określaniu aktualnego stanu wiedzy na dany temat. Sam jednak wybór obszarów wiedzy, niezbędnych do stworzenia drzew decyzyjnych przesłanek, zdolność asocjacyjnego łączenia elementów istotnych dla rozwiązania danego problemu- tworzą klimat bardziej bliski komandosów wiedzy niż bibliotecznych regałów. Infobroker systemowy- adept infobrokerstwa- musi umieć samodzielnie poruszać się po różnych obszarach wiedzy: od naukowej, poprzez potoczną, aż do nieokreślonej źródłowo i weryfikacyjnie. Cykl przygotowania infobrokera systemowego do działania w warunkach społeczeństwa informacyjnego – jest procesem interdyscyplinarnym obejmującym wiedzę oraz umiejętności, które klasycznemu reprezentantowi bibliotekoznawstwa- nie są potrzebne. Nie ulega jednak wątpliwości, że zarówno studia, jak i praktyka zawodowa bibliotekoznawców sprzyjają procesowi szybkiego opanowania umiejętności takich, jak kwantyfikowanie wiedzy- podstawa procedur tworzenia wiedzy pertynentnej.

IG: Program OIIS adresowany jest do bibliotekoznawców?

Mamy w swoim gronie reprezentantów tego środowiska zawodowego, ale adresata nie wybieraliśmy według kryterium profesji. W tej edycji są to pracownicy instytucji wspierających rynek pracy. Trudno wskazać dzisiaj w Polsce poważniejszy merytorycznie problem- jak właśnie praca. Wsparcie instytucji rynku pracy specjalistami o wysokim poziomie kultury projektowej, w tym także z zakresu infobrokerstwa- jest moim zdaniem jednym z najpilniejszych zadań. Pamiętajmy, że Infobroker systemowy jest organizatorem procesów z zakresu infrastruktury treści w organizacji. Bez względu na jej wielkość i charakter. To jest aktywny uczestnik rozwiązywania konkretnych problemów, którego zapoznajemy z mentalnymi uwarunkowaniami polskich organizacji, metodami ich diagnozowania oraz skutecznego blokowania. Tak, aby można było skutecznie wprowadzać metodyki zarządzania projektami, szczególnie PRINCE2, której poświęcamy aktualnie najwięcej uwagi.
cdn

Dekalog rozumu


Kto?

Tadeusz Wojewódzki

Dla kogo?

ZP audyt przedprojektowy organizacji

Na kiedy?

stale

Sugestie:

Omówić szczegółowo, przyjąć jako dekalog zachowań w zespole projektowym- w obszarze działań merytorycznych.

STOPKA : autor_ tytuł_ /w:/ miejsce_ rok wydania_ adres strony

Andrzej Grzegorczyk_  Dekalog rozumu_  http://www.filozofia.pl/teksty/tekst_grzeg_1.php3 data cyt: 2004-12-27


 

Data:2004-12-27


Tekst do FISZKOWANIA:

Dekalog rozumu

Andrzej Grzegorczyk

Instytut Filozofii i Socjologii
Polskiej Akademii Nauk

W czasach komercjalizacji też i życia intelektualnego należy bronić podstawowych warunków prawdy. Struktury poznawcze kształtują się w sytuacjach życia społecznego, kiedy to dają znać o sobie zarówno mechanizmy przystosowania do zbiorowości, jak i dążenia do intelektualnej dominacji. Stąd większość proponowanych "przykazań" odnosi się do społecznego kontekstu intelektualnej roboty.

Pierwsze: Nie będziesz klaskał

      Jeśli debata ma mieć sens intelektualny, a nie teatralny, to nie należy klaskać ani w inny sposób wyrażać emocjonalnie swojej aprobaty.
      Emocjonalne sposoby wyrażania aprobaty utrudniają wszystkim intelektualny stosunek do słuchanego tekstu. Wprowadzają nastrój emocjonalny. Często mieszają intelektualny stosunek do tekstu z emocjonalnym stosunkiem do jego autora. Przeszkadzają w czysto intelektualnej percepcji.
      Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy sprawy, w którą zaangażowana jest większa grupa ludzi, wówczas emocje mogą prowadzić do poważnych następstw. Grupy ludzkie lubią mieć identyfikujące je hasła, dogmaty, sentencje życiowe oraz łączące grupę autorytety, wodzów, idole, ludzi sztandarowych, ludzi symbole, natchnionych rzeczników swojej ideologii. Jeśli grupa wykreuje kogoś lub coś na swój symbol, potem zatraca już krytycyzm względem niego. (Czasem tylko do momentu, aż się znudzi lub z innych powodów przeminie moda na jego styl.) Wykreowany przez aplauz symbol autorytatywny staje się przyczyną bezmyślności grupy. Aplauz wpływa też niekorzystnie na tego, komu jest wyrażony. Staje się on bardziej zadowolony z siebie, a przez to mniej krytyczny względem swojej myśli. Sam zaczyna wierzyć, że jest idolem i wszystko, co mówi lub robi, jest mądre. Wtedy przestaje kontrolować siebie należycie i z reguły popełnia głupstwa.
      Jeśli się z kimś zgadzasz, to wyraź rzeczowo swoją zgodę, najlepiej samemu jeszcze raz formułując tezę aprobowaną. W ten sposób możesz nawet pomóc w lepszym jej sformułowaniu. Natomiast nie wynoś nikogo ponad innych.

Drugie: Nie będziesz gwizdał

      Nikt nie jest całkiem głupi. Może być najwyżej troszeczkę głupszy od ciebie.
      Emocjonalne objawy dezaprobaty udzielają się innym jeszcze łatwiej aniżeli objawy aprobaty. Trafiają bowiem na podatny grunt chęci własnego wyniesienia się ponad innych lub choćby ujrzenia siebie w nieco lepszym świetle. Najłatwiejszym sposobem uzyskania tego efektu jest ujrzenie innych jako gorszych, nawet niekoniecznie od siebie, ale od kogoś w ogóle, lub choćby jako nie mogących sprostać jakimś wymaganiom. Refleksja taka zawsze trochę podnosi na duchu: on nie sprostał, a ja kiedyś czemuś sprostałem.
      W przypadku ocen ujemnych do efektu indywidualnego dochodzi również efekt identyfikacji grupowej. Każda grupa (z wyjątkiem jedynie bardzo uduchowionych) lubi mieć wspólnego wroga, którym pogardza lub przynajmniej od którego może zdecydowanie się odciąć, i tym samym potwierdzić swoją tożsamość. Czasem grupie wystarczy obiekt nierealny, wyidealizowany, lub tylko samo niewinne w istocie wyobrażenie, że ktoś mógłby być czymś w rodzaju podręcznikowego nacjonalisty czy fundamentalisty. Dla innych będzie to pojęcie kapitalisty, dla jeszcze innych komunisty lub antysemity.
      Emocjonalne objawy dezaprobaty wywołują również negatywne emocje u mówcy, nie są więc najlepszym sposobem oddziaływania.
      Nie powinno się ani wytwarzać, ani wykorzystywać dodatnich czy ujemnych nastrojów emocjonalnych grupowych, prowadzących do wyniesienia lub dyskryminacji kogokolwiek.

Trzecie: Słuchaj treści, a nie tonu wypowiedzi

      Nie tylko nie wytwarzaj nastrojów emocjonalnych, ale też nie dopatruj się ich w wypowiedziach innych. W cudzej wypowiedzi staraj się wychwycić argument za pewnymi twierdzeniami, a nie postawy emocjonalne. Słuchaj więc bardziej rozumem, a nie poczuciem godności własnej lub grupowej. Nie stawiaj sobie pytań typu: czy on mnie popiera, chwali czy też zwalcza, atakuje. Ale pytaj: co z treści jego wypowiedzi można uznać za rzeczową argumentację za takim lub innym twierdzeniem, wszystko jedno, czy dotyczy ono zjawiska dalekiego, czy nawet mnie samego.
      Szukaj twierdzeń, a nie nastrojów. Nawet jeśli jest oczywiste, że wypowiedź jest napaścią emocjonalną, to staraj się tej intencji nie dostrzegać. Również jeśli wypowiedź jest zbiorem pochlebstw, panegirykiem lub laurką okolicznościową, staraj się tego nie zauważać i traktować ją rzeczowo.

Czwarte: Walcz z argumentem, a nie z człowiekiem

      W dyskusji intelektualnej produkuj jedynie argumenty za pewnymi tezami. Jeśli z kimś polemizujesz, wybierz z jego tekstu dokładnie to zdanie, z którym się nie zgadzasz. Jeśli wypowiedź jest niejasna, bywa to bardzo trudne. Ale zwykle jest takie miejsce w tekście, które można wskazać i wyinterpretować jako przeczące naszym poglądom.
      Nie urągaj, nie oburzaj się, nic mów inwektyw, tylko formułuj swoje zarzuty w postaci twierdzeń. Mogą to być twierdzenia o szkodliwości czynów twojego rozmówcy, ale muszą być rzeczowe i beznamiętne.
      Nie używaj argumentów tzw. ad personam. Hipotezy na temat uwarunkowań czyjegoś stanowiska nie są argumentem przeciwko temu stanowisku. Bez względu na to, czy czyjaś wypowiedź była odważna, narażająca mówcę, czy też tchórzowska, koniunkturalna, czy była demonstracją jakiejś postawy, czy też nie – jest ona albo prawdziwa, albo fałszywa, i tylko na ten jej aspekt należy w dyskusji intelektualnej zwracać uwagę.
      Nie mów w momencie podniecenia albo przeproś z góry za objawy emocji, które mogą ci się wymknąć. Może to nawet ciebie nieco uspokoi. Niech teza o czyimś złym zachowaniu nigdy nie sprawia wrażenia pogardzania człowiekiem. Piąte: Nie kadź drugiemu ani sobie samemu

      A teza o czyimś dobrym postępowaniu niech nie będzie wychwalaniem. Nie mamy co się wzajemnie chwalić. Na świecie są tylko zadania do wypełnienia i wyzwania, które przed nami stoją. Albo potrafimy je wypełnić, albo nie. Żaden kult nikomu nic przystoi. Nie chwal więc ani też nie upokarzaj.
      Nie chwal też samego siebie. Swoje osiągnięcia pokazuj w kontekście ważnych osiągnięć innych ludzi. Myśl ludzka rozwija się powoli i jeśli tobie udało się poznać lepiej jakieś sprawy, to zwykle dlatego, że inni przygotowali ci drogę. Może twój wysiłek na twoim etapie poznania był mniejszy niż wysiłek twoich poprzedników, chociaż tobie akurat został dany moment, w którym można było dokonać znaczącego kroku.
      W żadnym przypadku nic dbaj o poklask publiczności. Nie staraj się przypodobać innym. Nie poddawaj się bezkrytycznie rozpowszechnionym gustom. Przeciwnie, nic bój się głosić rzeczy niemodnych w twoim środowisku i takich, na które twoi słuchacze zamykają uszy. Nie musisz przy tym specjalnie prowokować sprzeciwu. Nie ulegnij pokusie budowania swojej wielkości na sprzeciwie, na kwestionowaniu autorytetów i szarganiu świętości. Tak samo rzeczowo argumentuj za tym, co jest chętnie słuchane, jak i za tym, co niechętnie.

Szóste: Nie dowierzaj drugiemu, tak jak i sobie samemu

      Staraj się wynajdywać słabe strony tak własnych poglądów, jak i tego, co niewątpliwe dla całego otoczenia. Przez próby zrewidowania podstaw najlepiej przyczynisz się do uwypuklenia ważnych dla wszystkich prawd. Zwłaszcza w badaniach naukowych należy wszystko sprawdzać i podważać wszelkie autorytety. Staraj się też znaleźć pewne walory w tym, co wszyscy ganią, a wady w tym, co wszyscy uznają. Zbiorowe postawy mają swoje przyczyny zwykle w rzeczach mało intelektualnych i bardzo ziemskich, rzadziej w prawdziwości jakichś poglądów lub w sprawach ducha. Ale strzeż się też pokusy oryginalności. Ona również może uderzyć do głowy.

Siódme: Szukaj tego, co istotne

      Zarówno w swoich badaniach, jak i w wypowiedziach innych szukaj spostrzeżeń ważnych. Rzeczy, które są przedmiotem rozważań, przedstawiaj na tle spraw ogólniejszych i ważniejszych. Każde wypowiadane twierdzenie powinno być właściwie umieszczone w całości wiedzy lub w całości poglądu na świat. Wiedza lub pogląd na świat, które tworzysz swoim intelektualnym wysiłkiem, zawsze stanowi pewną całość. Czy chcesz tego, czy nie chcesz, jest ona systemem. Ważne jest więc, żeby całość ta była konsekwentna, spójna i uwypuklająca bardziej rzeczy ważniejsze niż mniej ważne. Podobnie sprawa się ma z wiedzą innych ludzi. Jeśli więc przekazujesz komuś jakąś informację, wówczas wkraczasz w jego system. Twoją troską powinno być to, ażeby informacja ta zajęła w jego systemie odpowiednie miejsce. Przede wszystkim ażeby nie wprowadzała zniszczeń w jego system wiedzy. Żeby nie pozbawiała ważności informacji pozostałych, zwłaszcza informacji od niej ważniejszych.
      W każdym rozumowaniu i w każdym człowieku trzeba starać się odkryć to, co najważniejsze, jak gdyby jego najgłębszy wymiar. W stosunku do ludzi nazywa się to czasem sensem życia, istotnym życiowym wyzwaniem, powołaniem jednostki lub jej przeznaczeniem.

Ósme: Staraj się zbudować coś lepszego, a nie szukać kozłów ofiarnych

      Nie szukaj winnych, ale środków zaradczych. Myśleć należy konstruktywnie, czyli konstruować rzeczywistość lepszą, a nie delektować się brakami istniejącej. Krytykując innych nie rozkoszuj się ich błędami, bo w ten sposób tylko chwalisz samego siebie. Natomiast rozglądaj się za istotnymi przyczynami zła lub błędu. Nie zwalaj wszystkiego, co złe, na rządzących. Oni zwykle nie są gorsi od reszty narodu. Trzeba oczywiście od nich wymagać mądrości w służbie, której się podjęli. Najważniejsze jest jednak, jak naprawić to, co się złego stało, bez względu na to, z czyjej stało się winy. Szukanie cudzych win i błędów jest często obroną samego siebie przed wysiłkiem lub odpowiedzialnością. Jest budowaniem swojego własnego komfortu psychicznego. Jeśli zło uda się naprawić, ciesz się bez względu na to, komu się to udało. Narzędziem dobra lub głosicielem prawdy może okazać się ktoś, kogo uważasz za nieważnego.

Dziewiąte: Nie uogólniaj zbyt pochopnie

      Gdy spostrzegamy jakąś dość ogólną zależność, zwykle nie zauważamy od razu wszystkich istniejących ograniczeń. Zwłaszcza gdy spostrzeżenie jest naszym własnym odkryciem, wówczas przypadki potwierdzające bardziej nas interesują niż ewentualne kontrprzykłady. Też i najkrótszym, a więc i najłatwiejszym sposobem wypowiedzenia zauważonej prawidłowości jest sformułowanie jej w postaci prawa ogólnego. Refleksja nad ograniczeniami przechodzi dopiero później i często jest już skutkiem pewnej wyuczonej lub narzucającej się dyscypliny myśli oraz, zastanowienia się nad sensem wypowiedzianego twierdzenia. Jeśli się nie poddamy pewnej dyscyplinie, wówczas łatwo wpadamy w euforię uogólnienia i wypowiadamy zdania, które sami kiedy indziej ocenimy jako jawnie fałszywe.
      Twierdzenie z ograniczeniami nigdy nie wygląda tak efektownie jak bez ograniczeń. Stąd może płynąć chęć upierania się przy swoim uogólnieniu. Skupienie się nad ścisłą treścią poszczególnych słów może przywrócić ci właściwy dystans do własnych poglądów i umożliwić ich krytyczne przeanalizowanie. Równie krytycznym trzeba być oczywiście w stosunku do wypowiedzi innych ludzi. Na wszystkich czyhają bowiem te same pokusy.

Dziesiąte: Nie używaj przysłów, są zwykle głupotą narodów

      Nie chodzi oczywiście tylko o przysłowia. Unikaj powszechnie używanych stereotypowych zdań i zwrotów. Ich powtarzanie jest łatwizną umysłową. Ludzie stosują je, aby uniknąć wysiłku uzasadniania. Są więc one zwykle objawem bezmyślności.
      Są przysłowia bezdennie głupie i fałszywe. Oto przykłady z naszej polskiej tradycji: "Wyjątek potwierdza regułę". – Tymczasem wszyscy uczeni od czasów starożytnych wiedzą, że przeciwnie: wyjątek obala regułę rozumianą jako zdanie ogólne. (Np. jeśli w Karpatach spotkasz krowę rasy czarno-białej, to obalona zostaje teza ogólna, że wszystkie krowy w Karpatach są rasy czerwonej.) "Nadzieja jest matką głupich." – Tymczasem nadzieja jest zwykle natchnieniem najmądrzejszych, ułatwia bowiem przetrwanie trudnych chwil. "Dobrymi chęciami piekło jest brukowane." – Tymczasem można równie dobrze powiedzieć, że dobrymi chęciami niebo jest brukowane, każdy bowiem dobry czyn rodzi się z dobrych intencji.

Zakończenie

      Stosując się do powyższych przykazań, pozbawisz może swoje życie intelektualne uroków ringu, ale przyczynisz się do lepsze go porozumienia ludzi.

 

http://www.filozofia.pl/teksty/tekst_grzeg_1.php3

 „

 

Aromaterapia w pracy

070312_1726_AF791212_v01 Aromaterapia w pracy w biurze.

TEMAT:_ Aromaterapia w pracy w biurze.

PROBLEM:_ Zwolennicy mobilizowania  pracowników prześcigają się w coraz to innowacyjnych pomysłach jak zwiększyć efektywność pracy. Warto zastanowić się więc jak silna jest w rzeczywistości zależność między wrażeniami węchowymi a doznaniami pracowników i co za tym idzie przyjemności w wykonywaniu powierzonych zadań .

SŁOWA KLUCZE: efektywność pracownika, przyjemność pracy, wydajność, kreatywność, koncentracja, odprężenie, niwelowanie stresu,

ODBIORCA: Zespół Projektowy ds. aromarketingu.

CYTAT: „Tłumaczenie słowa AROMATERAPIA brzmi: leczenie zapachami. Nie oddaje ono jednak istoty aromaterapii. Nie chodzi tu o leczenie zapachem w ogóle, lecz za pomocą aromatycznych substancji wytwarzanych przez rośliny. Substancje te to wielka tajemnica natury. Niektóre zawierają do kilkuset składników, z których wielu nadal nie znamy. Krążą w roślinach, powodując cyrkulację energii; bronią rośliny przed szkodnikami, a przyciągają te owady, które są dla niej pożyteczne. To tylko przykłady niewyjaśnionej do końca roli aromatu w życiu rośliny. Aromaterapia polega na wykorzystywaniu pozytywnych właściwości olejków zapachowych. Od wieków wykorzystuje się ich wpływ na zdrowie i psychikę. Częstym zjawiskiem jest w obecnych czasach zastosowanie bodźców zapachowych w sklepach czy placówkach handlowych. Badania wykazują, iż zjawisko to powoduje wzrost sprzedaży o 6 %, wzrost tendencji do zakupu o 14,80 % i wydłuża znacząco czas przebywania w sklepie o 15,9 %. Sceptyczne podejście do aromaterapii wynika być może również z tego, że nauka niewiele wie o węchu i jego roli w życiu człowieka. Wiadomo, że system węchowy w przeciwieństwie do innych zmysłów jest połączony z najbardziej prymitywnymi strukturami mózgu. U naszych przodków odgrywał prawdopodobnie niezmiernie ważną rolę. Świadczyć o tym może choćby obecność tysięcy receptorów, które pozwalają rozróżnić 10 tys. woni.”

ŹRÓDŁO : http://www.aromaterapia.pl/index.php

KOMENTARZ do problemu: W Japonii już dawno odkryto, że rozpylenie rano w biurach zapachu cytrusów powoduje zmniejszenie liczby popełnianych błędów przez pracowników obsługujących komputer aż po 54 % .

Dodatkowo badania potwierdziły, iż zapach jaśminu stymuluje aktywność mózgu, aromat lawendy wywołuje zaś efekt uspokojenia tej aktywności. Także olejek miętowy korzystnie wpływa na koncentrację, niweluje zmęczenie i łagodzi znacząco bóle głowy. 

Do aromaterapii w prywatnych gabinetach czy sklepach już powoli przywykamy w Polsce, ale do aromaterapeutycznych pomysłów w biurach ciągle nie jesteśmy przekonani. Praca biurowa charakteryzuje się pewną powtarzalnością co na dłuższą metę może wywoływać u pracownika znużenie rutynowymi czynnościami. Dlatego też stworzenie pewnego bukietu zapachu w biurze może w znacznej mierze skutkować tym, iż pracownik umysłowy dzięki tym będzie bardziej zrelaksowany, zmobilizowany i kreatywny. Warto jednak wziąć pod uwagę sytuację kiedy różne zapachy mogą wywoływać inne reakcje u różnych ludzi. U niektórych stężenie substancji, które komuś wyda się przyjemne i ożywcze, może spowodować bóle głowy. Nie należy jednak codziennie aplikować w biurze olejku cytrynowego, gdyż może to powodować, że wszelkie cytrusy będą kojarzone jednoznacznie z długimi godzinami spędzonymi przed komputerem.

Cząsteczki substancji zapachowych olejków eterycznych oddziałują na stany psychiczne. W zależności od doboru olejków ich składniki powodują uspokojenie, wyciszenie stresu, poprawiają koncentrację myśli, stymulują proces uczenia się i przyswajania wiedzy, pobudzają zmęczony umysł. Poprawiają zdolność kojarzenia. Te szczególne właściwości wybranych olejków eterycznych należy szczególnie docenić podczas sympozjów, konferencji, szkoleń, wielogodzinnych narad, gdy szczególnie przydatne jest skupienie, łatwość przyswajania wiedzy, refleks i dobra pamięć.

Takie efekty dają między innymi:
Chiński olejek mięty pieprzowej (Mentha piperita) o rześkim, świeżym zapachu mentolu, który poprawia koncentrację, usuwa zmęczenie pracą umysłową.
Sycylijski olejek cytrynowy (Citrus limonum) o ciepłym, świeżym zapachu dojrzałego owocu cytryny – orzeźwia i stymuluje mikrokrążenie.
Francuski olejek rozmarynowy (Rosmarinus officinalis) – z ziołową nutą Lazurowego wybrzeża – stymuluje i pobudza, pokonując dekoncentrację i zmęczenie.
Hiszpański olejek bazyliowy (Ocimum basilicum) z ziołową nutą gorącego hiszpańskiego lata przełamuje zmęczenie i odświeża.
Aby uzyskać efekt pełnej koncentracji i świeżości umysłu, wystarczy:
4 krople olejku mięty pieprzowej ,
4 krople olejku cytrynowego 1 kropla olejki bazylikowego

AUTOR: Agnieszka Falkowska

2007-03-12 17:26

 

 

 

Outsourcing  szansą na obniżenie kosztów w firmie

2007-03-15_2330_IM711110_v01­­_KWANT _Outsourcing  

SŁOWA KLUCZE:_ Firma_ zmniejszenie zatrudnienia_ obniżenie kosztów własnych_ wykonawca z zewnątrz _outsourcing

TEMAT: _Outsourcing – szansą na obniżenie kosztów w firmie     

PROBLEM: _Wysokie koszty zatrudnienia w firmie

ODBIORCA: _ Zespół projektowy – zarządzanie kadrami

CYTAT: _”Jeśli jest coś, czego nie potrafimy zrobić wydajniej, taniej i lepiej niż nasi konkurenci, nie ma sensu żebyśmy to robili. Powinniśmy zatrudnić do wykonania tej pracy kogoś, kto zrobi to lepiej” Henry Ford, 1923

            „Słowo outsourcing pochodzi z języka angielskiego i nie ma odpowiednika w języku polskim. Jego składnia jest następująca: out – na zewnątrz (poza), sourcing – usuwanie zakłóceń (w elektronice). W języku biznesu zlepek tych dwóch słów oznacza wychodzenie na zewnątrz z problemami firmy – konkretnie zlecanie niektórych prac zewnętrznym wykonawcom w celu zmniejszenia zatrudnienia i obniżenia kosztów własnych. Rozwijające się dynamicznie firmy borykają się z problemem zatrudniania coraz to nowych pracowników nieprodukcyjnych zajmujących się obsługą pracowników produkcyjnych. Rodzi to określone problemy natury socjologicznej i społecznej takie jak: przerost zatrudnienia, ucieczki na zwolnienia chorobowe, wzrost kosztów socjalnych, zwiększenie prawdopodobieństwa wystąpienia konfliktów międzyludzkich.

Chcąc uniknąć tych skutków zarządy firm decydują się na przerzucenie kosztów rodzajowych z części płacowej na usługi obce. Przy odpowiednio skalkulowanej operacji można jeszcze na tym zaoszczędzić. Analiza dla potrzeb decyzyjnych jest prosta. Należy zidentyfikować koszty związane z pracownikami nieprodukcyjnymi,  a następnie dokonać analizy porównawczej tych kosztów w zestawieniu z usługami tego samego typu świadczonymi przez firmy zewnętrzne.

            Jedną z możliwości jest namówienie pracowników nieprodukcyjnych, którym grozi zwolnienie, aby założyli własną firmę i świadczyli usługi na rzecz byłego pracodawcy. Odpowiednio przeprowadzone negocjacje (uczciwe postawienie sprawy i jasne sprecyzowanie oczekiwań) powinno skutkować rozwiązaniem korzystnym dla obu stron. Innym rozwiązaniem jest wytypowanie firmy już istniejącej na rynku, oferującej profesjonalne usługi w poszukiwanym przez nas zakresie.

ŻRÓDŁO: http://prawo.hoga.pl/firma_poradnik/outsorcing.asp

KOMENTARZ  do problemu: _ 96% małych firm upada w ciągu pierwszych 10 lat działalności. Korzystanie z usług outsourcingu, daje firmie przede wszystkim możliwość sięgnięcia po łatwo dostępne, relatywnie niedrogie i charakteryzujące się bardzo wysoką jakością wartości zewnętrzne. W efekcie przynosi to:

  • Redukcję kosztów, ponieważ firma nie musi ponosić wydatków na tworzenie i utrzymywanie stanowisk pracy oraz związanych z tym nakładów na ubezpieczenia zdrowotne, emerytalne czy szkolenia.
  • Daje możliwość maksymalnej koncentracji na podstawowych celach i zadaniach firmy, a wysoka jakość usług, świadczonych przez wyspecjalizowane firmy outsourcingowe, pomaga zwiększyć wydajność całej struktury organizacyjnej firmy.
  • Daje gwarancję korzystania z usług doświadczonych i wysokokwalifikowanych profesjonalistów, których zatrudnienie na etat byłoby zbyt kosztowne.  
  • Umożliwia dostęp do najnowszych osiągnięć z dziedziny zarządzania i organizacji, a także wyspecjalizowanej, nowoczesnej technologii.

AUTOR: Izabela Mucha

Możliwości uzyskania refundacji wynagrodzeń i składek ZUS

070315_1800_GP590921_v01 Możliwości uzyskania refundacji wynagrodzeń i składek ZUS

PROBLEM:_ Możliwości uzyskania refundacji wynagrodzeń i składek ZUS oraz dofinansowania kosztów kształcenia pracowników młodocianych.

SŁOWA KLUCZE: refundacja, dofinansowanie, koszty szkolenia, pracownicy młodociani,

ODBIORCA: Specjalista ds. Szkolenia, pracownicy pionu finansowego

CYTAT: „ Pracodawcy zatrudniający młodocianych mogą ubiegać się o refundowanie ze środków Funduszu Pracy wypłaconych im wynagrodzeń i składek na ubezpieczenia społeczne od tych wynagrodzeń zgodnie z art. 12 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. U. nr 99, poz. 1001 z późn. zm.). Szczegółowe warunki i tryb refundowania pracodawcom wypłaconych młodocianym wynagrodzeń i składek określa rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 31 sierpnia 2004 r. (Dz. U. nr 190, poz. 1951). Powołane rozporządzenie określa także wymiar dopuszczalnej refundacji w granicach określonych w przepisach rozporządzenia nr 68/2001 Komisji Europejskiej z dnia 12 stycznia 2001 r. w sprawie stosowania art. 87 i 88 TWE do pomocy publicznej udzielanej na szkolenia (Dz. Urz. WE L 10 z 13.01.2001 r., s. 20). Omawiana pomoc zalicza się do pomocy na szkolenia ogólne w rozumieniu "rozporządzenia wspólnotowego".

Pracodawca może wystąpić z wnioskiem o zawarcie umowy o refundację, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki:

·       zatrudnia młodocianych (na podstawie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego) w zawodach określonych w wykazie zawodów ogłoszonym przez samorząd województwa w wojewódzkim dzienniku urzędowym;

·       osoba prowadząca zakład pracy w jego imieniu lub osoba u niego zatrudniona albo sam pracodawca spełniają warunki do prowadzenia przygotowania zawodowego w zakresie wymagań zawodowych i pedagogicznych określonych w przepisach regulujących odbywanie przygotowania zawodowego wydanych na podstawie Kodeksu pracy;

·       w okresie roku poprzedzającego dzień złożenia wniosku nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za naruszenie przepisów ustawy o promocji zatrudnienia.

 Wniosek o zawarcie umowy o refundację wynagrodzeń i składek ZUS młodocianych, którzy dokształcają się w szkole zawodowej, powinien zostać złożony do centrum edukacji i pracy młodzieży właściwego ze względu na miejsce odbywania przygotowania zawodowego w terminie do 30 września każdego roku.

Inne terminy (ogłaszane przez centrum edukacji) obowiązują w przypadku, gdy młodociani nie kształcą się w formach szkolnych. Pracodawca może złożyć wniosek samodzielnie albo za pośrednictwem organizacji zrzeszającej pracodawców.

Do wniosku w sprawie umowy o refundację centrum edukacji sporządza opinię w sprawie spełniania przez pracodawcę warunków wymaganych do przeprowadzenia przygotowania zawodowego i przekazuje do OHP.

W przypadku uwzględnienia wniosku OHP zawiera z pracodawcą umowę o refundację wynagrodzeń wypłacanych młodocianym pracownikom i składek na ubezpieczenia społeczne od refundowanych wynagrodzeń.

Następnie, chcąc otrzymać zwrot kosztów, pracodawca składa wniosek do centrum edukacji o dokonanie refundacji na warunkach i w terminach określonych w umowie.

Do wniosku o dokonanie refundacji należy dołączyć kopie dokumentów potwierdzających wypłatę wynagrodzeń i opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne od tych wynagrodzeń oraz informacje o kosztach kwalifikujących się do objęcia pomocą na szkolenia.

OHP przekazuje środki Funduszu Pracy z tytułu refundacji na wskazany przez pracodawcę rachunek bankowy, w terminach określonych w umowie. Jeśli młodociany powtarza rok nauki refundacja nie przysługuje.

Wzory wniosków kierowanych do centrum edukacji oraz umowy o refundację są dostępne na naszej stronie internetowej: www.gofin.pl.

W oparciu o przepisy ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572 z późn. zm.), pracodawcy mogą ponadto ubiegać się o dofinansowanie kosztów kształcenia.

Pracodawcom, którzy zawarli z młodocianymi pracownikami umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego, przysługuje dofinansowanie kosztów kształcenia, jeżeli:

·       pracodawca lub osoba prowadząca zakład w jego imieniu albo osoba przez niego zatrudniona posiada wymagane do prowadzenia tego przygotowania kwalifikacje;

·       młodociany ukończył naukę zawodu lub przyuczenie do wykonywania określonej pracy i zdał egzamin.

Wysokość kwoty dofinansowania kosztów kształcenia jednego młodocianego pracownika zależy od okresu kształcenia wynikającego z umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego. W art. 70b ust.  2 ww. ustawy określono, że kwoty dofinansowania wynoszą:

1) w przypadku nauki zawodu:

·       4.587 zł – przy okresie kształcenia wynoszącym 24 miesiące,

·       7.645 zł – przy okresie kształcenia wynoszącym 36 miesięcy,

2) w przypadku przyuczenia do wykonywania określonej pracy – 240 zł za każdy pełny miesiąc kształcenia.

Dofinansowanie przyznaje wójt (burmistrz, prezydent miasta) właściwy ze względu na miejsce zamieszkania młodocianego pracownika na wniosek pracodawcy złożony w terminie 3 miesięcy od ukończenia przez młodocianego pracownika nauki zawodu lub przyuczenia do wykonywania określonej pracy. Do wniosku należy dołączyć kopie:

·       dokumentów potwierdzających spełnienie warunku dotyczącego kwalifikacji wymaganych do prowadzenia przygotowania zawodowego młodocianych,

·       umowy o pracę z młodocianym pracownikiem w celu przygotowania zawodowego,

·       dyplomu, świadectwa lub zaświadczenia potwierdzającego ukończenie nauki zawodu lub przyuczenia do wykonywania określonej pracy i zdania egzaminu przez młodocianego.

Dofinansowanie z budżetu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego na kształcenie młodocianych nie podlega opodatkowaniu. Podatek należy zapłacić od wynagrodzeń i składek zrefundowanych z Funduszu Pracy.

Takich wyjaśnień udzieliło Ministerstwo Finansów w piśmie z dnia 22 lutego 2006 r. będącym odpowiedzią na pytanie Związku Rzemiosła Polskiego. Dofinansowanie z budżetu państwa odbywa się w ramach dotacji celowej na zadania własne. Tym samym stanowi dotację w rozumieniu przepisów o finansach publicznych.

Stosownie do art. 21 ust.  1 pkt 47b ustawy o pdof (w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2003 r.) dotacje otrzymane z budżetu państwa lub budżetów jednostek samorządu terytorialnego są wolne od podatku dochodowego. Jednocześnie wydatki sfinansowane z tego tytułu nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów. Zwolnienia przedmiotowe dla dochodów z tytułu dotacji na pokrycie kosztów kształcenia obowiązują do 31 grudnia 2006 r.

Inaczej przedstawia się kwestia opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych, kosztów wynagrodzeń wypłacanych młodocianym pracownikom oraz składek na ubezpieczenie społeczne od tych wynagrodzeń refundowanych z Funduszu Pracy. Otrzymane z tego funduszu środki na pokrycie ww. kosztów podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Mając na uwadze fakt, że źródłem finansowania jest Fundusz Pracy, w sprawie nie znajdzie zastosowania zwolnienie przedmiotowe dla dotacji w rozumieniu przepisów o finansach publicznych.

Wydatki związane z wynagrodzeniami wypłacanymi młodocianym pracownikom oraz składkami na ubezpieczenia społeczne od tych wynagrodzeń w części finansowanej przez płatnika stanowią koszty uzyskania przychodów prowadzonej działalności gospodarczej. Wynagrodzenia pracowników mogą zostać uwzględnione w kosztach uzyskania przychodów dopiero w momencie ich wypłacenia bądź postawienia do dyspozycji, a składki finansowane przez pracodawcę – w momencie ich zapłaty do ZUS.

Pełna treść pisma Departamentu Podatków Bezpośrednich Ministerstwa Finansów jest dostępna na stronach internetowych Związku Rzemiosła Polskiego: www.zrp.pl.„

ŹRÓDŁO : http://www.gofin.pl

KOMENTARZ do problemu: Po zmianie przepisów dotyczących refundacji wynagrodzeń i dofinansowania kosztów szkolenia, należy przedsięwziąć starań i wysiłków aby spełnić warunki otrzymania pomocy publicznej: tj. dążyć do podpisania umowy z OHP (warunkiem jest także zawód w którym odbywa się szkolenie), zatrudnić osoby szkolące spełniające odpowiednie kwalifikacje umożliwiające staranie się o refundację i dofinansowanie. Zwrócić szczególną uwagę na sprawy związane z podatkiem dochodowym od osób prawnych i podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

AUTOR:Grzegorz Pawlak gp1959@o2.pl

 

 

 

 

 

 

Jakie są możliwości dofinansowania projektów?

2007-02-28 19:40_JM800524_v01_fundusze UE dla B+R_zasoby ludzkie_kwant 

SŁOWA KLUCZE: fundusze UE, badania i rozwój, szkolnictwo wyższe, zasoby ludzkie

TEMAT: Jakie są możliwości dofinansowania projektów?    

PROBLEM: pozyskiwanie środków Unii Europejskiej przez szkoły wyższe

ODBIORCA: Jan Iksiński

 

CYTAT:

„Priorytet IV Szkolnictwo wyższe i nauka koncentruje się na podwyższaniu jakości funkcjonowania instytucji szkolnictwa wyższego, zarówno poprzez stworzenie korzystnych warunków systemowo – organizacyjnych dla efektywnego zarządzania szkolnictwem wyższym, jak też poprzez wywołanie impulsów rozwojowych wpływających  na dostępność i rozwój tych kierunków kształcenia, których znaczenie dla gospodarki opartej na wiedzy jest największe. Wsparciem w ramach Priorytetu objęte zostanie również stymulowanie podaży absolwentów kierunków ścisłych poprzez zamawianie kształcenia na kierunkach matematyczno-przyrodniczych
i technicznych.

I. Rozwój potencjału dydaktycznego uczelni  – budowa potencjału rozwojowego uczelni poprzez umożliwienie im rozszerzenia i wzbogacenia oferty edukacyjnej

projekty konkursowe:

Programy rozwoju uczelni obejmujące m.in.:

– przygotowywanie, otwieranie i realizację nowych kierunków studiów,

dostosowywanie programów na istniejących kierunkach studiów do potrzeb rynku pracy,

– rozszerzanie oferty edukacyjnej uczelni o programy, kursy, zajęcia fakultatywne skierowane do studentów
i słuchaczy oraz do osób zewn
ętrznych (zwiększenie roli szkolnictwa wyższego w kształceniu ustawicznym),

– opracowywanie programów i materiałów dydaktycznych oraz wdrożenie programów kształcenia w formie
e-learningu (studia wy
ższe, podyplomowe, kursy),

– lepsze przygotowanie absolwentów do wejścia na rynek pracy m. in. poprzez wzmocnienie roli akademickich biur karier współpracę uczelni z pracodawcami w zakresie wzmocnienia praktycznych elementów nauczania (staże
i praktyki studenckie) oraz zwi
ększenia zaangażowania pracodawców w realizację programów rozwojowych,

– podnoszenie kompetencji kadry akademickiej realizującej proces dydaktyczny w celu podwyższania jakości nauczania,

– programy współpracy międzynarodowej w zakresie realizacji procesu dydaktycznego (np. wymiana studentów, wymiana kadr, kształcenie w językach obcych itp.),

– organizowanie staży i szkoleń przydatnych dla prowadzenia pracy naukowo-badawczej i dydaktycznej
w wiod
ących zagranicznych i krajowych ośrodkach akademickich i naukowo – badawczych,

– organizowanie i wdrożenie przez uczelnie pomocy stypendialnej (o charakterze socjalnym i/lub motywacyjnym) dla studentów.

W ramach projektu można, na określonych zasadach, sfinansować dodatkowo: wyposażenie uczelni
w specjalistyczne pracownie/laboratoria niezb
ędne do realizacji procesu nauczania objętego programem rozwojowym; dostosowywanie budynków i pomieszczeń uczelni do zadań wynikających z realizacji programu rozwojowego; zakup sprzętu i oprogramowania komputerowego niezbędnego do uruchomienia i prowadzenia nauczania w formie e-learningu

II. Zwiększenie liczby absolwentów kierunków o znaczeniu kluczowym dla gospodarki opartej na wiedzy – wykorzystanie potencjału szkolnictwa wyższego na rzecz konkurencyjności i innowacyjności gospodarki poprzez zapewnienie wysokiej liczby absolwentów kierunków o kluczowym znaczeniu dla gospodarki opartej na wiedzy.

projekty systemowe = realizacja przez uczelnie wyższe programów rozwojowych na zlecenie ministra właściwego ds. szkolnictwa wyższego

III. Wzmacnianie kompetencji kadr systemu B+RZwiększenie kompetencji zasobów kadrowych systemu B+R (badania i rozwój) oraz wzmocnienie roli nauki w procesie kształcenia.

 projekty konkursowe

– projekty w zakresie kształtowania umiejętności pracowników systemu B+R w zakresie zarządzania badaniami naukowymi i pracami rozwojowymi oraz komercjalizacji wyników (kursy, szkolenia),

– projekty dotyczące podnoszenia świadomości pracowników systemu B+R oraz przedsiębiorców w zakresie wagi badań naukowych i prac rozwojowych dla gospodarki,

– przedsięwzięcia upowszechniające osiągnięcia naukowe w procesie kształcenia

 

ŹRÓDŁO: Szczegółowy opis Priorytetów Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013

www.

 

KOMENTARZ do problemu:

Na podstawie powyższych opisów można opracować kilka projektów, skierowanych na rozwój zasobów ludzkich, zarówno na rozwój i podnoszenie kompetencji studentów, kadry dydaktycznej, jak również przedsiębiorców.
a) Po pierwsze można opracować projekt, w ramach którego zostaną wprowadzone zajęcia fakultatywne
dla studentów, które pomogą im na przykład uzupełnić wiedzę z zakresu matematyki, fizyki, co wpłynie na lepsze przygotowanie zarówno do egzaminów, jak i do pracy zawodowej. Podstawą do opracowania projektu będzie badanie ankietowa przeprowadzone wśród studentów, kadry dydaktycznej, przedsiębiorców, analiza trendów edukacyjnych.

b) Po drugie można opracować projekt skierowany do przedsiębiorców i promujący kształcenie ustawiczne (naukę przez całe życie). Podstawą opracowania projektu będzie badanie ankietowe sondujące zainteresowanie przedsiębiorców zakres i formą kształcenia pracowników.

c) Po trzecie można opracować projekt skierowany zarówno do studentów, jak i przedsiębiorców, tak aby uczelnia stała się miejscem spotkań teorii i praktyki.

d) Po czwarte można opracować projekt skierowany do kadry dydaktycznej, aby podnieść jej kwalifikacje dydaktyczne.

W ramach powyższych projektów można rozważyć dokonanie zakupów inwestycyjnych.

AUTOR: Joanna Makuch

 

 

 

Wejście na rynek przez franchising

2007-03-14 23:35_MO820221_v01 _Franchising

SŁOWA KLUCZE: _ rynek, firma, marka, franchising

TEMAT: _Franchising    

PROBLEM: _ Wejście na rynek przez franchising

ODBIORCA: _ ZP doradcy

 

 

CYTAT: Co w rzeczywistości gospodarczej oznacza franchising (z ang. franchise – przywilej)? Franchising oznacza długoterminowe pozwolenie (licencję, zgodę, franchise) udzielone umownie przez franchisingodawcę, a polegające na możliwości używania handlowych nazw, znaków towarowych i biznesowych systemów franchisingodawcy do dystrybucji produktów lub usług dokonywanych na własny rachunek przez franchisingobiorcę. Franchaising handlowy lub dystrybucyjny jest kontraktem sprzedaży produktów i usług, o określonym terminie ważności, na sprecyzowanym terenie.

W trakcie trwania umowy franchisingowej, franchisingobiorca jest pod stałą kontrolą franchisingodawcy oraz wykonuje umowę zgodnie z zaleceniami i wskazówkami franchisingodawcy. Oczywiście za ten przywilej trzeba zapłacić. Zwykle jest to początkowa opłata za otrzymanie licencji oraz w trakcie trwania umowy "honoraria" (ang. royalities) lub "opłata za usługi" (ang. fee for services). Umowy tego rodzaju wydają się lukratywnym interesem, który polega na mariażu sprawdzonego systemu biznesowego z kapitałem franchisingobiorcy oraz jego zaangażowaniem.

Dzięki zastosowaniu sprawdzonych przez licencjodawcę procedur licencjobiorca ogranicza do minimum ryzyko swojej działalności gospodarczej. Podczas gdy przeciętnie 90% nowych firm bankrutuje w ciągu pierwszych 2 lat działalności – tylko 5% franchisobiorców kończy swoje interesy. Franchisodawca przekazuje licencjobiorcy w toku intensywnego szkolenia całą wiedzę o produkcie i sposobie jego sprzedaży tworząc wierną kopię swojego własnego przedsiębiorstwa, które już odniosło sukces. 

ŹRÓDŁO : http://www.exporter.pl/zarzadzanie/1eksport_koop.html#fra

 

 

 

KOMENTARZ do problemu:_ W dzisiejszych czasach wejście na rynek, rozpoczęcie własnej działalności jest dość trudne. Dzieje się tak ze względu na olbrzymią konkurencję praktycznie w każdej branży. Niekiedy odkrywa się „coś” innowacyjnego co mogłoby przynieść zyski. Jednak wejście z „nowym” produktem jest ryzykowne. Dobrym rozwiązaniem dla chcących zainwestować i rozpocząć działalność „na własną rękę” jest franchising. Dzięki uczestnictwu w sieci minimalizuje się wiele rodzajów kosztów, co jest bardzo istotne przy starcie. Umożliwia to rozwój działalności, rozprowadzenie produktów i upowszechnienie wizerunku marki w relatywnie szybki sposób, co przyśpiesza zwrot inwestycji.

 

AUTOR: Małgorzata Olszewska

 

 

 

Jak zarządzać by wygrać projekt

2007-03-14 23:29_ML800427_v01 _Misja projekt 

SŁOWA KLUCZE: _ przyszłość, wiedza, rozwój, zasoby ludzkie, zarządzanie, projekt,  sukces

TEMAT: _   Misja projektu przyszłością współczesnego rynku

PROBLEM: _ Jak zarządzać by „wygrać” projekt

ODBIORCA: _ ZP Zespół Projektowy, Dyrektorzy zarządzający firmą

 

 

 

CYTAT: „Ten, kto nie podejmie wyzwania i nie przystosuje swojej firmy do pracy projektowej, ma niewielkie szanse przetrwania na coraz bardziej konkurencyjnym, globalnym rynku (…)przejście na zarządzanie przez projekty jest wręcz koniecznością. Skąd tak zdecydowana diagnoza? Jest kilka tego przyczyn. Pierwsza to wciąż rosnące wymagania klientów, którzy oczekują zindywidualizowanych produktów i usług, dopasowanych do ich konkretnych potrzeb. Po drugie, nieustannie rosnące możliwości techniczne przedsiębiorstw i związana z tym mordercza walka konkurencyjna. No i wreszcie trzecia sprawa – przejście na projekty po prostu się opłaca. Oznacza bowiem zmniejszenie kosztów realizacji przedsięwzięć m. in. przez lepsze wykorzystanie zasobów oraz minimalizację ryzyka, przy jednoczesnym skróceniu czasu wykonania zadania i zapewnienie produktom najwyższej jakości. W zarządzaniu projektem zadanie do wykonania bierze się pod lupę. Rozpatruje się precyzyjnie: czas, finanse, jakość, ryzyko projektu, kolejność wykonywanych zadań, czy stopień osiągnięcia wymaganych parametrów technicznych. Taką wielowymiarową obserwację i kontrolę umożliwia zespół projektowy, czuwający nad powodzeniem misji, w skład którego wchodzą specjaliści różnych dziedzin.” 

ŹRÓDŁO : http://pmc.edu.pl/blog/2007/01/29/misja-projekt/#more-7

 

 

 

KOMENTARZ do problemu:_ Współczesne realia skłaniają dyrektorów zarządzających firmą na wyjście naprzeciw zmianom występującym na współczesnym  rynku, tzn. przestawienie firmy  na zarządzanie projektem.  Jest to kierunek coraz bardziej „modny”, co uwidacznia się w mnogości ofert szkoleń, kursów, studiów z tego zakresu na rynku. Ale moda to jedno, a potrzeba stworzenia realnego i konkretnego  systemu zarządzania projektem to drugie.  Na sukces projektu  składa się wiele różnych czynników. Moim zdaniem najważniejszym z nich jest zespół projektowy, a zwłaszcza osoba kierownika projektu, który  oprócz wiedzy typowo merytorycznej, bardzo szeroko rozumianej, powinien również posiadać  wiele walorów komunikacyjnych, interpersonalnych niezbędnych do pracy  z ludźmi. Sukces projektu to sukces wszystkich którzy współtworzą i współrealizują projekt.  Myślę że doświadczenia w zarządzaniu projektami powoli, ale „stworzą” pewne „złote zasady” w skutecznym zarządzaniu projektami. 

 

AUTOR: Marta Litwińczuk

 

 

 

Wybranie formy gromadzenia oszczędności.

070310_0220_AM790116_v01 Którą formę gromadzenia oszczędności wybrać?

PROBLEM: Coraz więcej ludzi szuka szybkiego sposobu na pomnożenie swoich ciężko wypracowanych oszczędności – ale szybko nie zawsze znaczy bezpiecznie!

Problem: Wybranie formy gromadzenia oszczędności.

SŁOWA KLUCZE: lokata, fundusz, ryzyko, zysk,

ODBIORCA: ZP Wybierający formę gromadzenia oszczędności 

CYTAT: Fundusze inwestycyjne robią furorę, ale wciąż inwestuje w nie tylko nieco ponad dwa miliony ludzi. Dlatego coraz częściej są oferowane razem z wysoko oprocentowanymi lokatami bankowymi. Zainwestuj część pieniędzy w fundusz, a zyskasz 6 proc. rocznie na lokacie – wspólnie kuszą bankowcy i powiernicy.

Fundusze inwestycyjne dzięki trzyletniej hossie na warszawskiej giełdzie stały się jednym z najpopularniejszych miejsc gromadzenia i pomnażania oszczędności. Trzymamy w nich już 76 mld zł. Jeszcze niedawno – nim nadeszły giełdowe spadki – wydawało się, że jest spora szansa, by w tym roku "pękło" 100 mld zł. To góra pieniędzy, bo jeszcze dwa-trzy lata temu fundusze gromadziły kilkanaście miliardów złotych, a pięć-sześć lat temu nie interesował się nimi nawet pies z kulawą nogą.
Ale polskim funduszom daleko jeszcze do popularności ich zachodnich odpowiedników. Na rozwiniętych rynkach europejskich oraz w USA ciułacze przechowują w funduszach większość swoich oszczędności. U nas powiernicy zgromadzili znacznie mniej pieniędzy niż 220 mld zł, które wciąż leżą na lokatach bankowych.

Polskie fundusze już kilka lat temu zorientowały się, że aby trafić pod strzechy, muszą bliżej współpracować z bankami. Zaczęło się od sprzedaży jednostek uczestnictwa w okienkach bankowych. Ostatnio coraz popularniejsze są oferty łączone – klient wkłada część pieniędzy do wybranego funduszu, a drugą część na lokatę. Ale nie taką zwyczajną, tylko oprocentowaną ekstrawysoko. Nawet dwa razy lepiej niż "zwykła". Może się zdarzyć tylko jeden haczyk. Pieniądze niekoniecznie można wycofać w każdej chwili. Czasami trzeba je trzymać – przynajmniej tę część, która zostaje na lokacie – rok lub kilka lat.

Tu bezpieczeństwo, tam zyski Oferty "lokatofunduszy" mają już prawie wszystkie wielkie banki detaliczne.

Oto wybrane przykłady:

W Kredyt Banku, by z niej skorzystać, wystarczy zainwestować 4 tys. zł. Lokata ma oprocentowanie nawet do 6,7 proc. i relatywnie krótki, 12-miesięczny okres utrzymania środków w banku. Drugą połowę pieniędzy klient inwestuje w pięcioletni fundusz KBC Plus z gwarantowanym kapitałem (fundusz lokuje na zagranicznych giełdach).
W BPH, aby założyć Plan Lokacyjny, wystarczy mieć 2 tys. zł i zobowiązać się do dopłacenia co najmniej 1,6 tys. zł w ciągu następnych 12 miesięcy. Klient może wybrać trzy fundusze: stabilny, zrównoważony i akcyjny. W przypadku funduszu stabilnego podział jest według proporcji 50:50, a w dwóch ostatnich przypadkach na lokatę trafia tylko 40 proc. pieniędzy. Pozostałe pracują w funduszu. Pieniądze można wycofać w każdej chwili, ale dopiero po roku można to zrobić bez prowizji.
ING Bank Śląski daje do wyboru tylko dwa fundusze i trzeba mieć co najmniej 5 tys. zł. W PKO BP wystarczą 2 tys. zł, a dodatkowo można wygrać nagrody – samochody i aparaty cyfrowe. Niestety, w tym banku oprocentowanie części lokacyjnej nie powala na kolana – to tylko 3,6 proc. rocznie, czyli prawie dwa razy mniej, niż daje Kredyt Bank.
Z kolei Bank Millennium kusi swobodą. Tu w ramach oferty SuperDuet można wybrać samodzielnie okres lokaty (minimum to już trzy miesiące) oraz proporcje podziału pieniędzy między fundusz i lokatę (25 proc. lub 50 proc. na lokatę, a resztę na fundusz).
Samobój czy dobry interes Specjaliści są zgodni, że łączenie lokat bankowych z funduszami to sposób na przekonanie do aktywnego inwestowania najbardziej ostrożnych klientów. Tych, którym oszczędzanie kojarzy się wyłącznie z bankiem.
– To okazja, żeby mieć wyższy zysk z inwestycji, nie ponosząc przy tym większego ryzyka. No i przetarcie szlaków dla klientów, którzy nie inwestowali dotychczas w fundusze – mówi Ewa Zagner z Kredyt Banku.

Przynajmniej częściowa zmiana przyzwyczajeń tej grupy klientów jest na rękę zarówno funduszom – dzięki temu łatwiej pozyskują nowe pieniądze i mają wyższy zysk z zarządzania nimi – jak i bankom. Bankowcy z jednej strony zabezpieczają się przed ucieczką klientów do konkurencji (bo klient, który ma 3 proc. rocznego zarobku z lokaty, jest łatwiejszym celem dla konkurencyjnych banków niż ten, który dzięki "lokatofunduszowi" zarabia 10 proc. rocznie lub więcej), a z drugiej liczą na zyski z prowizji – bo fundusze w ramach łączonej oferty odpalają bankom część zysków z zarządzania pieniędzmi.
Tylko czy bankowcy nie strzelają sobie gola samobójczego, budując wspólną ofertę z powiernikami? Klient, który raz zarobi dzięki funduszowi, może definitywnie wynieść swoje oszczędności z banku. A w obliczu boomu kredytowego bankowcy nie mogą sobie pozwolić na utratę miliardów złotych depozytów, bo pieniądze są im potrzebne "pod kredyty". Zadłużenie Polaków w bankach rośnie średnio o 10-15 mld zł rocznie, zaś wartość lokat w bankach stoi w miejscu…Maciej Samcik”

ŹRÓDŁO : http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,49966,3445459.html      07-03-10 02:40

 

KOMENTARZ do problemu: Jedną z form oszczędzania w obecnym czasie stanowi „lokatofundusz” – polega on na połączeniu tradycyjnej formy oszczędzania – lokaty,  z funduszami inwestycyjnymi, które w Polsce od kilku lat zyskują zaufanie społeczeństwa i osiągają dużo większe zyski. Klient część swoich oszczędności pozostawia na lokacie a drugą część inwestuje w fundusz otrzymując jednostki uczestnictwa. Taki duet łączy w sobie najlepsze cechy z obu form oszczędzania  tj.: bezpieczeństwo lokaty, gdyż po upływie czasu na który zawarliśmy umowę (najczęściej 3, 6 lub 12 miesięcy) od części pozostawionej na lokacie  mamy zagwarantowany zysk w postaci odsetek wyższych od rachunku a’vista, płynność funduszu inwestycyjnego  – gdzie klient ma stały dostęp do pieniędzy i sam decyduje o czasie trwania inwestycji i w każdej chwili może zbyć posiadane jednostki uczestnictwa, zysk – zysk osiągnięty z części włożonej w fundusz może przeoczyć nawet 30% rocznie a i część lokacyjna jest oprocentowana wyżej niż zwykła lokata.   Należy również podkreślić, iż forma ta jest powszechnie dostępna, ponieważ wszystkie większe banki tj.: ING Bank Śląski, Kredyt Bank, Millennium posiadają ją w swoich ofertach.

Reasumując: o ile część włożona w fundusz ma w sobie ryzyko straty (bank nie gwarantuje, iż przy sprzedaży posiadanych jednostek otrzymamy cenę po której je nabyliśmy), o tyle część lokacyjna gwarantuje mam stały i bezpieczny zysk, jak również o ile część lokacyjna blokuje nasze środki  (gdyż nie można wypłacić ich przed upływem określonego terminu), o tyle środki zainwestowane w część funduszu są dostępne w każdej chwili.

AUTOR: Agnieszka Massel

    

Czym kierować się przy wyborze dobrej szkoły języka angielskiego?

2007-03-14 11:44_AP810702_v01_KWANT_szkoły językowe

SŁOWA KLUCZE:_szkoły językowe_angielski_jakość nauczania 

TEMAT:_Szkoła języka angielskiego – wybór z głową.”  

PROBLEM:_Obecnie na rynku jest bardzo bogaty wybór szkół językowych (szczególnie języka angielskiego) prześcigających się w promocji swoich usług. Ale czy wszystkie te szkoły oferują jednakowy poziom nauczania? Jak rozróżnić szkoły dobre, oferujące wysoki poziom nauczania od tych, w których nauka nie przyniesie nam wiele pożytku? Na co powinniśmy zwracać uwagę przy wyborze szkoły? Skąd możemy wiedzieć, że dokonaliśmy słusznego wyboru, że szkoła na która się zdecydowaliśmy jest wiarygodna, jest szkołą godną zaufania?

Problem: Czym kierować się przy wyborze „dobrej” szkoły języka angielskiego?

ODBIORCA:_ZP – edukacja

 

CYTAT:

Pytajmy o kwalifikacje nauczycieli, sprawdźmy, w jakich warunkach odbywa się nauka – radzimy, jak wybrać szkołę językową. W lutym zaczyna się nowy semestr.
Gwarancją wysokiego poziomu szkoły jest rekomendacja Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE. W stolicy jest siedemnaście szkół z akredytacją PASE (szczegóły na www.pase.pl).
PASE przyznaje akredytacje placówkom, które istnieją co najmniej od dwóch lat, zatrudniają wykształconych nauczycieli, a także stosują różne techniki nauczania. Szkoły muszą dysponować odpowiednimi salami, pomocami audiowizualnymi i biblioteczką dydaktyczną. Akredytacja gwarantuje, że słuchacz otrzyma niezbędne informacje oraz będzie mógł się skontaktować z dyrekcją placówki.
Najważniejszy nauczyciel
Wiceprezes stowarzyszenia Marek Jankowski uważa, że najważniejsze jest wykształcenie lektorów.
-Nauczyciel wykwalifikowany to taki, który ma dyplom ukończenia (lub potwierdzone absolutorium) filologii, lingwistyki stosowanej lub kolegium nauczycielskiego czy innych studiów wyższych i certyfikat znajomości języka na poziomie C2 oraz ukończony kurs metodyki.
Jankowski radzi pytać o kwalifikacje nauczycieli dyrektora metodycznego placówki
. W przeciwnym razie może dojść do sytuacji, jaką opisuje rozczarowana słuchaczka pewnej stołecznej szkoły Anna Bajewska: – Nauczyciele kilkakrotnie przerabiali te same ćwiczenia i tematy. To byli ludzie niewykwalifikowani – oburza się.
Uwaga na reklamy
Z dużą ostrożnością powinniśmy podchodzić do reklam. Na przykład szkoły często zapewniają w nich, że stosują najnowocześniejsze metody nauczania. Często mijają się z prawdą, przed czym przestrzega dr Zbigniew Możejko z Instytutu Anglistyki UW.
– Często te "nowatorskie metody komunikacyjne" stosowane są od kilkudziesięciu lat – zaznacza Możejko. – Na przykład reklamowana metoda Callana opierająca się na powtarzaniu materiału sięga lat 60. ubiegłego wieku. Obecnie najbardziej nowoczesne jest tzw. podejście eklektyczne, czyli łączenie elementów różnych metod.
Podobnie jest z nauczycielami obcojęzycznymi (native speakerami). Doktor Możejko radzi pytać metodyka szkoły, czy native speakerzy faktycznie w niej wykładają.
– Czasem są tylko do konsultacji, o czym reklama nie mówi – dodaje.
Poza tym wbrew obiegowym opiniom obecność native speakerów nie jest najważniejszym wyznacznikiem jakości szkoły.
Nie daj się oszukać
Zawsze powinniśmy dokładnie przeczytać regulamin szkoły oraz umowę. Muszą one zawierać informacje o organizacji zajęć, sposobie płatności i wzajemnych zobowiązaniach słuchacza i szkoły. Może się bowiem okazać, że placówka np. nie przewiduje zwrotu pieniędzy w przypadku rezygnacji z nauki. Takie postępowanie jest niedozwolone. Tymczasem w 2005 r. podczas kontroli w szkołach językowych Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zauważył takie praktyki w 179 placówkach w całym kraju.

BARBARA KAMIŃSKA 

ŹRÓDŁO : http://www.gv.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=112&Itemid=8 artykuł autorstwa Barbary Kamińskiej zatytułowany: „Kto dobrze uczy angielskiego” pochodzi z numeru gazety Rzeczpospolitej 02.02.2007   

 

 

KOMENTARZ do problemu:

Przy wyborze szkoły języka angielskiego należy zwrócić uwagę na szereg czynników. Przy czym to jakich szkoła ma nauczycieli, jak dobrze są oni przygotowani do prowadzenia zajęć, wydaje się najlepiej świadczyć o poziomie nauczania w danej szkole. Warto zatem poznać kwalifikacje nauczycieli na długo przed zapisem na kurs językowy. Inaczej może czekać nas niemiłe rozczarowanie. Informacji na temat kwalifikacji lektorów powinien udzielić nam dyrektor metodyczny danej szkoły językowej.

Stosowane w szkole metody nauczania są kolejnym punktem na który należy zwrócić uwagę. Szkoła, w której ucząc języka obcego nauczyciele łączą elementy różnych sprawdzonych metod, nauka języka wydaje się być bardziej efektywna niż w tradycyjnych systemach nauczania.  Dużą uwagę należy również poświecić zapoznaniu się z regulaminem szkoły, zwracając uwagę na wszelkie kwestie formalne, szczególnie związane z płatnościami i organizacją zajęć. Ponadto nie powinniśmy się zbytnio sugerować reklamą, bo zazwyczaj w pewien sposób ubarwia ona rzeczywistość. Dlatego do reklam powinniśmy podchodzić sceptycznie, za każdym razem starając się zweryfikować ich prawdziwość.

Decydując się na wybór szkoły językowej, dobrze jest sprawdzić czy szkoła ta posiada rekomendacje zewnętrznych ośrodków oceny. Takich rekomendacji udziela np. polskie stowarzyszenie PASE. Dzięki temu wiemy, że szkoła, która posiada znak jakości PASE, gwarantuje nam wysoki poziom nauczania języka angielskiego. Z listą rekomendowanych szkół jak i informacjami na temat działalności stowarzyszenia PASE można się zapoznać na łamach portalu: http://www.pase.pl

Skorzystanie z popularnych ostatnio rankingów może być jak najbardziej pomocne przy podejmowaniu decyzji o wyborze szkoły języka angielskiego. Rankingi takie prowadzi np. Newsweek, corocznie oceniając w Polsce szkoły języka angielskiego. (http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=16155 – ranking z 2006 roku).

AUTOR: Arkadiusz Pydzik

 

Opłacalność systemu energii wiatrowej.

070312_1743_RL790827_v01 Czy warto inwestować w system energii wiatrowej?

PROBLEM:_ Funkcjonowanie elektrowni węglowych staje się coraz kosztowniejsze, a to ze względu na kurczące się zasoby węgla oraz wysokie koszty jego wydobycia. Ponadto, pozyskiwanie energii z tradycyjnych źródeł (przede wszystkim energii pozyskiwanej z elektrowni węglowych właśnie) ma tragiczny wpływ na środowisko naturalne. Czy warto zatem zainwestować w sieć elektrowni wiatrowych? Czy ten sposób pozyskiwania energii rzeczywiście jest opłacalny?

Problem: Opłacalność systemu energii wiatrowej.

SŁOWA KLUCZE: energia wiatrowa, elektrownia wiatrowa, energia odnawialna.

ODBIORCA: Przedsiębiorstwo energetyczne zainteresowane zmianą sposobu pozyskiwania energii.

CYTAT: „Wstępując do Unii Europejskiej, Polska zobowiązała się do inwestycji w odnawialne źródła energii. Niestety, zobowiązania te na razie pozostają na papierze Korzystanie z energii odnawialnej to nie fanaberia. Zasoby surowców energetycznych się kurczą. Odkrycia nowych złóż, co zgodnie podkreślają kraje OPEC i inni producenci, nie nadążają za rosnącym popytem. Nie może być inaczej, skoro w samych Chinach tegoroczne zapotrzebowanie na ropę wzrośnie o 19 proc. Nic więc dziwnego, że władze UE przyjęły zasadę sukcesywnego zwiększania udziału źródeł odnawialnych w całkowitej produkcji energii. Za pięć lat 7,5 proc. energii w UE ma pochodzić właśnie z nich – teoretycznie wiecznych źródeł energii.

Pokryje wszystkie potrzeby

Podobnie musi zrobić i nasz kraj. Jednak – jak przyznają producenci energii elektrycznej wykorzystujący wiatr i wodę jako źródło napędu generatorów – przekonanie do tej konieczności odbiorców prądu wcale nie będzie łatwe. Barierą są koszty. Prąd z elektrowni wiatrowych jest droższy. Średni koszt wyprodukowania 1 kWh, gdyby elektrownie wiatrowe stawiano gdzie popadnie, sięgnąłby średnio dolara, czyli ok. 25 razy więcej niż w przypadku energii uzyskanej z tradycyjnych surowców. Sęk w tym, że nikt nie buduje elektrowni w przypadkowych miejscach. Trzeba się ograniczyć tylko do tych terenów, gdzie wiatry wieją najsilniej i tym samym energia jest najtańsza. Z badań holenderskich naukowców wynika, że można wyprodukować energię wiatrową w ilościach zabezpieczających wszystkie potrzeby energetyczne świata w cenie 7-8 centów za 1 kWh. To już tylko dwa razy drożej w porównaniu z węglem czy ropą. To jednak nie koniec. Na Ziemi są takie miejsca, gdzie prąd z wiatru kosztuje tylko 4-5 centów za 1kWh.

Wykorzystać szansę

Z wyliczeń resortu gospodarki wynika, że rocznie w naszym kraju zużywa się około 150 mld kWh energii. Aby więc pokryć to zapotrzebowanie, wystarczyłoby zbudować kilkadziesiąt tysięcy turbin o mocy 2 megawatów. Największe obecnie stosowane – np. w USA – mają moc dwukrotnie większą. Wszystkie elektrownie wiatrakowe zajęłyby 2-3 proc. powierzchni kraju. Może nawet jeszcze mniej, jeśliby wiatraki kotwiczono na dnie Bałtyku w pobliżu naszych brzegów.

To bardzo ważne wyliczenie. Wiadomo bowiem, że np. w przypadku roślin energetycznych, które można spalić w kotłowniach, ograniczeniem jest właśnie możliwa wielkość areałów pod uprawy. Niestety, nawet obsianie całej powierzchni kraju roślinami energetycznymi to zbyt mało, aby pokryć nasze zapotrzebowanie.

Tymczasem z wiatrem sytuacja jest dość sprzyjająca. Z analiz wykonanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że jedna trzecia powierzchni kraju ma korzystne lub bardzo korzystne warunki do produkcji energii wiatrowej. Najlepsze warunki wiatrowe są na wybrzeżu Bałtyku i Suwalszczyźnie, a także w pasie nizin centralnych od Słubic po Warszawę. Potencjał wiatru wiejącego nad Polską oszacowany został na 80-90 mld kWh rocznie, czyli prawie dwie trzecie krajowego zużycia prądu. 

Wiatr w oczy

Jednak potencjalne możliwości a ich wykorzystanie to dwie różne sprawy. Budową elektrowni wiatrowych nie są zainteresowani najwięksi polscy wytwórcy energii. – W kraju mamy nadprodukcję prądu. Nie będę inwestował w coś, czego nie będę mógł sprzedać – przyznaje szczerze prezes dużej elektrowni. Oficjalnie jest wielkim orędownikiem budowy alternatywnej energetyki.

Ale przecież wstępując do UE, mamy obowiązki zwiększania udziału odnawialnych źródeł energii? – To prawda, jednak na razie nie jest to opłacalne ekonomicznie. Jak będzie trzeba to zrobić, podejmiemy odpowiednie kroki – dodaje prezes. Elektrowniom nie opłaca się produkować odnawialnej energii, nie chcą jej kupować zakłady dystrybucyjne.

Jan Kozłowski, właściciel niewielkiej elektrowni wiatrowej z południa kraju: – Gdy zaproponowałem sprzedaż prądu lokalnemu dystrybutorowi, przez dwa miesiące nie było odzewu. Dopiero po tym czasie odpisano mi, że produkuję zbyt mało energii, by opłacało się podpisać ze mną kontrakt. Urzędnicy z zakładu energetycznego jako słabość mojej oferty zaznaczyli także, że wiatry nie wieją u nas zawsze, więc nie będę solidnym partnerem. Stanęło więc na tym, że oświetlam własny dom i kilka budynków sąsiadów. Faktycznie niestałość wiatrów to główna wada planów rozwoju alternatywnej energetyki. Jednak na świecie, mimo że turbiny produkują prąd przez zaledwie 15-20 proc. dni w roku, nie jest to powód do rezygnacji. Coraz doskonalsze metody magazynowania energii powodują, że nawet w przypadku ciszy przerw w dostawach prądu nie będzie.

Nie zdążymy?

Mimo że o koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych wystąpiło do Urzędu Regulacji Energetyki 400 przedsiębiorców, to zainteresowanie należy określić jako małe. W wielokrotnie mniejszej zarówno pod względem ludności, jak i terytorium Danii – prawdziwym światowym potentacie w dziedzinie energii wiatrowej – firm, które są zainteresowane budową elektrowni wiatrowych, jest dziesięć razy więcej. Małe zainteresowanie odnawialną energetyką spowoduje, że Polsce bardzo trudno będzie spełnić wymogi UE dotyczące źródeł energii.

Problem polega bowiem na czasie. Wbrew pozorom budowa elektrowni wiatrowych jest bardzo czasochłonna. Nie wystarczy postawić maszt ze śmigłem. Aby zakład był wydajny, trzeba zwykle kilkuletnich badań układu wiatru na danym terenie. Chodzi o to, by wiedzieć nie tylko, gdzie wiatry wieją, ale jak często, czy przeszkody terenowe powodują zawirowania. W przypadku gdy elektrownia będzie się składała z więcej niż jednego wiatraka, trzeba także wyliczyć, czy jedno urządzenie nie "zabiera" podmuchów drugiemu. Obserwacja szczegółowych warunków na lądzie może pochłonąć nawet 150 tys. zł. Wielokrotnie droższe – sięgające nawet kilku milionów złotych – są badania przeprowadzane na morzu, a przecież tam warunki dla elektrowni wiatrowych są szczególnie sprzyjające.

Co na to resort gospodarki? – Mamy zobowiązania, które spełnimy. Nie widzę powodów do niepokoju – zapewnia wiceminister gospodarki Jacek Piechota”.

Dariusz Malinowski, Alternatywne źródła energii: słaby wiatr zmian

ŹRÓDŁO : http://www.elektrownie-wiatrowe.org.pl/art_polska_zmian.htm  2007-03-12 17:04

KOMENTARZ do problemu: Okazuje się, że koszta pozyskiwanie energii wiatrowej są dwukrotnie (przy założeniu, że wiatraki staną w miejscu pozwalającym na optymalne wykorzystanie prądów powietrza) wyższe niż w przypadku tradycyjnych metod. Niewielkie jest też zainteresowanie potencjalnych odbiorców – wiąże się to z niepewnością ciągłości dostaw energii. Obecnie pozyskiwanie energii wiatrowej nie jest opłacalne. Jednakże – pomimo to – warto zainteresować się problemem energii wiatrowej: coraz to nowsza technologia pozwala na zapewnienie ciągłości dostaw energii i zapewne zmniejszy koszta jej pozyskania.

AUTOR: Rafał Lachowicz

Jak zapisywać i zarządzać informacjami?

2007-03-09 08:36_ES770620_v01 _ KWANT_ Metoda Mind Mappingu – nowoczesna metoda zapisu

i zarządzania informacjami

SŁOWA KLUCZE: _ informacje_zarządzanie informacjami_metody_Mind Mapping

TEMAT: Skuteczne zarządzanie informacją, czyli równowaga pomiędzy logiką a wyobraźnią

PROBLEM: _ Jak zapisywać i zarządzać informacjami?

ODBIORCA: _ Społeczeństwo informacyjne

 

CYTAT:

„.(…)Mind Mapping, czyli opracowana w 1972 roku przez brytyjskiego naukowca Tony’ego Buzana, technika strukturalnego zapisu informacji, będąca jednocześnie nowoczesną metodą pracy, zarządzania i uczenia się, polegającą na tworzeniu tzw. map myśli (mind maps). W ich centrum umieszcza się zawsze podstawowy koncept, czyli główny rysunek, zagadnienie lub pomysł. Od niego odchodzą promieniście pozostałe gałęzie, prezentujące (najczęściej za pomocą słów-kluczy) bardziej szczegółowe kwestie. Całość w celu łatwiejszego zapamiętania urozmaica się kolorami (zwykle trzema lub czterema) i symbolami (dowolna ilość). Jak łatwo zauważyć, sporządzenie prawidłowej mapy myśli wymaga zaangażowania zarówno wyobraźni, jak i zdolności logicznych. Struktura mapy myśli opiera się na pojęciach kluczowych, uwidaczniając dzięki temu od razu istotę całego zagadnienia. Równocześnie pokazuje zachodzące pomiędzy poszczególnymi wątkami danego tematu związki, relacje i zależności. Od razu też grupuje je w tematyczne podzbiory. Patrząc na mapę myśli, mamy zatem łatwy do zapamiętania całościowy obraz problemu, z dodatkowym wypunktowaniem jego najważniejszych elementów. W przeciwieństwie do tradycyjnych notatek, robionych niejednokrotnie w sposób mechaniczny, informacje zapisywane w formie mapy myśli od razu przepuszczamy przez filtr własnych skojarzeń, przemyśleń i doświadczeń, wyciągamy z nich wnioski, odrzucamy dygresje, wychwytujemy najważniejsze kwestie. (…)”   

ŹRÓDŁO : http://www.e-mentor.edu.pl/artykul_v2.php?numer=9&id=139

 

 

KOMENTARZ do problemu:_ W gospodarce opartej na wiedzy zasadniczym zasobem staje się informacja i sposób jej wykorzystania. W dobie społeczeństwa informacyjnego „zalewani”  jesteśmy olbrzymią ilością informacji, którą należy selekcjonować, grupować, przetwarzać i odpowiednio wykorzystywać.  Mind Mapping – „mapy myśli” jest to metoda porządkująca i systematyzująca informacje, pozwalająca na stworzenie przejrzystego całościowego obrazu zagadnienia, przedsięwzięcia, projektu, problemu itp. Dotychczas wykorzystywane sposoby przechowywania informacji (notatki, wydruki) nie przedstawiają w sposób czytelny całości naszego zagadnienia. Mapy myśli pozwalają nam skupiać się nie tylko na głównym naszym zagadnieniu, który jest centralnym punktem obrazu, ale także na jego częściach składowych, które ujmowane są w postaci rozchodzących się rozgałęzień. Wszystko zapisywane jest czytelnie, hasłowo. Taki sposób prezentacji wpływa na szybsze zapamiętywanie i kojarzenie informacji. Jest to metoda, która pobudza kreatywność i twórcze myślenie. Dzięki niej śledzimy wszystkie elementy danego zagadnienia nie narażając się na przeoczenie istotnych kwestii. Taki sposób prezentacji zmusza do dokonywania dogłębnej analizy nie tylko samego zagadnienia ale i poszczególnych jego powiązań. Metoda Mind Mappingu jest więc nowoczesną techniką zapisu i zarządzania informacją, która może być z powodzeniem wykorzystywana w wielu dziedzinach. Może być  narzędziem wspomagającym: zarządzanie projektami, opracowywanie strategii, tworzenie dokumentacji, prowadzenie szkoleń, prezentacji itp.    

AUTOR:  Ewa Strzelecka  e_strzelecka@interia.pl

Ta strona używa cookies. Pozostając na niej wyrażasz zgodę na ich używanie. Więcej Informacji

Polityka dotycząca cookies i podobnych technologii Dla Państwa wygody używmy plików cookies i podobnych technologii m.in. po to, by dostosować serwis do potrzeb użytkowników, i w celach statystycznych. Cookies to niewielkie pliki tekstowe wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedza internauta, do urządzenia internauty Cookies używają też serwisy, do których się odwołujemy pokazując np. multimedia. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla stosowanych tu cookies. Serwis nasz stosuje cookies wydajnościowe, czyli służące do zbierania informacji o sposobie korzystania ze strony, by lepiej działała, oraz funkcjonalne, czyli pozwalające „pamiętać” o ustawieniach użytkownika (np. język, rozmiar czcionki). To m.in.: - cookies google-analytics.com – statystyki dla naszej witryny - cookie powiązane z wtyczką „AddThis Social Bookmarking Widget”, która służy ona do łatwego dzielenia się treścią przez serwisy społecznościowe. Polityka prywatności serwisu Addthis opisana jest tu:http://www.addthis.com/privacy/privacy-policy#publisher-visitors (po wybraniu przez użytkownika serwisu, poprzez który będzie się dzielił treścią z witryny mac.gov.pl ,w przeglądarce użytkownika pojawią się cookies z tamtej witryny) - cokies sesyjne (wygasają po zakończeniu sesji) Pozostałe nasze serwisy używają także: - cookies na oznaczenie, że wypełniona została ankieta/sonda (jeśli takie ankiety/sondy są stosowane w witrynie) - cookies generowanych podczas przełączania się do innej wersji serwisu cms, tj. wersji mobilnej oraz wersji dla słabo widzących (wai) - cookies sesyjnych (wygasają po zamknięciu sesji) – używane podczas logowanie użytkownika do panelu strony - cookies utworzonych w momencie zmiany szerokości strony (jeśli witryny posiadają włączoną tą funkcjonalność) - cookies na oznaczenie, że zaakceptowano politykę prywatności Serwisy obce, z których materiały przedstawiamy, mogą także używać cookies, które umożliwiają logowanie się, oraz służą dostarczaniu reklam odpowiadających upodobaniom i zachowaniom użytkownika. W szczególności takie cookies to: W serwisie youtube.com – zawierające preferencje użytkownika, oraz liczydło kliknięć (opisane są w polityce prywatności http://www.google.pl/intl/pl/policies/privacy/) W serswisie player.vimeo.com i av.vimeo.com – pozwalające się zalogować, a także cookies umieszczane przez reklamodawców pozwalające uzależniać wyświetlane reklamy od zachowania użytkownika (polityka w sprawie plików cookies dostępna jest pod adresem http://vimeo.com/cookie_policy)

Zamknij