Część 1 – MSE ® – CHARAKTERYSTYKA OGÓLNA
Część 2 MSE – Struktura produktu
Tematyka INFOBROERSTWA SYSTEMOWEGO to odpowiedź na pytanie: Jakiej wiedzy potrzebujesz, żeby zrealizować swój cel? Twój zespół. Twoja organizacja. Co zrobić – prosto, szybko i skutecznie. Czasu masz mniej, niż sądzisz….
Menedżer Procesów Informacyjnych
http://www.moodle.wojewodzki.co.uk/
osoby zainteresowane udziałem w przedsięwzięciu prosimy o kontakt:
wojewodzki@wojewodzki.pl
Tematyka MPI jest interdyscyplinarna.
Produktem programu są PROCESY INFORMACYJNE postrzegane, jako czynności podejmowane w każdej organizacji, prowadzące do rezultatów, których jakość decyduje obecnie o nowoczesności organizacji.
PROCESY INFORMACYJNE są przedmiotem zainteresowania różnych dyscyplin naukowych. Zarówno przyrodniczych, czy technicznych- jak INFORMATYKA – z jednej strony, czy nauki humanistyczne, szczególnie ekonomiczne, jak ZARZĄDZANIE WIEDZĄ, ale także METODOLOGIA NAUK, NAUKOZNAWSTWO, BIBLIOTEKOZNAWSTWO – z drugiej strony. Każda z tych nauk wypracowała rezultaty badawcze oraz metodologię zgodną z tradycją jej uprawiania i chociaż przedmiot zainteresowania jest ten sam, to terminologia, preferencje badawcze i praktyczne implikacje- bywają odmienne. Celem MPI nie jest próba powoływania jednej jeszcze, autonomicznej dziedziny badawczej. Jest nim interdyscyplinarne spojrzenie na procesy informacyjne, we współczesnych uwarunkowaniach cywilizacyjnych, spojrzenie o wyraźnie praktycznej orientacji metodologicznej, dążące do optymalizowania praktyk z obszaru administracji, produkcji czy usług.
Metodologicznie MPI najbliższa jest metodykom zarządzania projektami – jak PINCE2 czy Cykl Zarządzania Projektem.
W zależności od preferencji rynkowych oraz nastawienia metodologicznego zespołu projektowego przygotowującego konkretny produkt MPI – jako program – identyfikowany jest z różnymi etykietami. Przykładowo- spojrzenie z perspektywy infobrokerskiej – znamienne dla firm brokerów informacji czy bibliotekoznawców- generuje projekty określane przez nas blokiem INFOBROKER SYSTEMOWY. Ten sam program – w ujęciu akademickim- jako przedmiot na studiach- rozpoznawany jest jako TECHNOLOGIE INFORMACYJNE. Natomiast z perspektywy ścieżki kariery zawodowej plasuje się wśród certyfikowanych kursów MENEDŻER PROCESÓW INFORMACYJNYCH (taka sama nazwa jak całego programu).
Niezależnie od różnic w nazwach produktów rynkowych- elementem łączącym jest PROGRAM, jego założenia teoretyczne, aksjologia i sylwetka absolwenta określana przez nas jako MUA – Minimum Umiejętności Absolwenta.
Program MPI jest rezultatem przemyśleń o charakterze poznawczym, ale przede wszystkim synergicznym rezultatem praktycznych przedsięwzięć realizowanych między innymi w formule:
Program MPI realizowany jest w formule projektowej. Każdy PROJEKT jest zamkniętą całością, traktowaną, jako produkt rynku usług edukacyjnych.
090204_1015_MK590530_v01_Zagrożenia internetowe
PROBLEM:_Jak uchronić firmę przed atakami cyberprzestępców?
SŁOWA KLUCZE:_cyberprzestępcy_ataki internetowe_wyłudzanie informacji_zabezpieczenia
ODBIORCA: ZP
CYTAT:
„Internetowi przestępcy wykorzystują coraz bardziej zaawansowane techniki wyłudzania informacji, a to tylko wierzchołek góry lodowej zagrożeń IT, wśród których są też: bezpieczeństwo sieci bezprzewodowych i urządzeń mobilnych, czy powszechny brak systemów do tworzenia kopii i przywracania danych.
(…)Ofiarami, ale i zleceniodawcami cyberprzestępstw są również instytucje rządowe. Już pod koniec 2007 r. brytyjski wywiad ostrzegał władze największych angielskich koncernów przed możliwym nasileniem cyberataków gospodarczych. Miały one być realizowane głównie z terytorium Chin. W ostatnim czasie za pośrednictwem globalnej sieci informacyjnej prowadzone były działania dotyczące m.in. konfliktu między Rosją i Gruzją oraz Tybetu i Chin. Zmienia się również istota zagrożeń, na jakie narażone są firmy.
Serwisy społecznościowe, dostęp mobilny, przetwarzanie rozproszone czy nowoczesny outsourcing IT mogą okazać się ogromnie przydatne w dobie globalizacji. Niestety nowe technologie powodują także nowe zagrożenia.
Niewłaściwe zabezpieczenia
Pojęcia takie jak "wirus", "spam" i "trojan" są powszechnie znane. Natomiast w co drugiej firmie brakuje elementarnej wiedzy na temat nowych zagrożeń związanych z wyłudzaniem informacji – phishingu, whalingu i minnowingu. Według specjalistów, małe i średnie przedsiębiorstwa nie nadążają za pojawiającymi się zagrożeniami, a tylko co trzeci szef IT jest przekonany, że firmowa sieć jest należycie zabezpieczona. Pomimo świadomości istnienia zagrożeń, tylko nieliczne systemy IT są zabezpieczone w sposób odpowiadający wadze niebezpieczeństwa. Tylko w niektórych przypadkach taki stan rzeczy wynika z niedoinwestowania działów obsługi IT.
Jak wynika z badania firmy Symantec, aż 18% polskich firm przyznaje, że w ciągu ostatniego roku doszło u nich do naruszenia zasad bezpieczeństwa powodującego utratę potencjalnych przychodów. To o 10% więcej niż średnia w innych krajach europejskich. "Wyniki badań wskazują, że firmy z sektora MSP zdecydowanie zbyt rzadko wdrażają zawczasu właściwą infrastrukturę, pozwalającą nadążać za zmieniającymi się zagrożeniami" – mówi Andrzej Kontkiewicz z Symantec. "Małe firmy muszą zdać sobie sprawę z tego, że posiadane przez nie informacje o klientach i partnerach są równie cenne, jak inne aktywa, przez co każde naruszenie ich bezpieczeństwa może mieć istotny wpływ na rentowność firmy i postrzeganie jej marki" – dodaje. Jego zdaniem, obecnie oprogramowanie antywirusowe i zapora firewall powinny być podstawą zabezpieczeń środowiska IT, same w sobie nie gwarantują jednak bezpieczeństwa informacji. Potrzebne są raczej kompleksowe systemy chroniące m.in. przed szeregiem zagrożeń związanych z Internetem.
(…)Przestępcy chętnie wykorzystują także nowe technologie i korzystają z idei Web 2.0. Pojawiają się bowiem złośliwe aplikacje tworzone w technologiach typu Adobe Flash. Z drugiej strony nasila się zjawisko ataków na serwisy internetowe. Najpopularniejszą metodą umieszczania szkodliwego kodu bezpośrednio w kodzie witryn pozostaje atak typu SQL Injection. W związku z tym internauci coraz częściej padają ofiarą ataków realizowanych za pośrednictwem serwisów społecznościowych. Działania te są w dużej mierze realizowane w sposób zautomatyzowany. Ofiarą tego rodzaju działań padają tysiące niezabezpieczonych serwisów. Najczęściej są to witryny zawierające blogi lub fora oferujące możliwość komentowania treści.
Specjaliści F-Secure ostrzegają też przed wzrastającą liczbą ataków ukierunkowanych na konkretne firmy i organizacje. Z ich badań wynika, że przestępcy starają się w jak największym stopniu upodobnić fałszywe wiadomości do codziennej korespondencji otrzymywanej przez kierownictwo wielu firm. Wiadomości tego rodzaju są tym bardziej wiarygodne, ponieważ wykorzystują prawdziwe dane osobowe i nazwy firm oraz są tworzone w profesjonalnym tonie. W ten sposób udaje się także oszukać systemy antyspamowe. Zwykle spreparowane wiadomości zawierają załącznik w jednym z typowych formatów biurowych lub dokument wymagający rzekomo zainstalowania dodatkowego oprogramowania. Próba otwarcia załączonego pliku zwykle prowadzi do zainfekowania komputera. Jest to tym bardziej szkodliwe, ponieważ przestępcy często zyskują bezpośredni dostęp do – zawierających cenne informacje – komputerów kierownictwa firmy.”
ŹRÓDŁO: Waszczuk P., Wciąż nie jest bezpiecznie. COMPUTERWORLD Polska [dok. elektr.] http://www.computerworld.pl/artykuly/59598/Wciaz.nie.jest.bezpiecznie.html [dostęp 2009-02-04 9:55]
KOMENTARZ: Nie od dziś głośno mówi się o konieczności zabezpieczania danych, zwłaszcza danych dotyczących firm i instytucji rządowych czy banków internetowych. Zwłaszcza te ostatnie stały się głównym celem trojanów bankowych, powodujących poważne straty wśród użytkowników internetowych usług finansowych na całym świecie. Biorąc pod uwagę wzrastającą w zastraszającym tempie ilość ataków cyberprzestępców nie tylko na serwery bankowe, a nawet tak pilnie strzeżonych jak wojskowe czy policyjne, widać wyraźnie jak wiele jest do zrobienia w tej sprawie. Nie wystarczą już same firewalle, programy antywirusowe czy antyspamowe by uchronić firmę, a zwłaszcza jej dane przed kradzieżą. Konieczne jest stosowanie dodatkowych zabezpieczeń, choćby w postaci autoryzacji osób logujących się do komputera przy użyciu tokenów lub kart mikroprocesorowych, a ostatnio często stosowanych w laptopach czytników linii papilarnych. System tokenów USB może być z powodzeniem stosowany w małych firmach, gdzie administrator może korzystać z jednego tokena włączanego do wielu komputerów, a poza tym można je tak skonfigurować, że nie wymagają dedykowanego serwera. Jest to szczególnie ważne w małych firmach ze względu na niższe koszty całego rozwiązania. W przypadku posiadania serwera terminalowego dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie dwuskładnikowego uwierzytelnienia wraz z zabezpieczeniem przy pomocy tokenów. Wszystkie nowe technologie są jednak bez znaczenienia w sytuacji braku odpowiedzialności użytkowników, gdyż to właśnie od ich postawy zależy bezpieczeństwo całej organizacji. Uświadomienie im zagrożeń i skutków spowodowanych beztroską w korzystaniu z różnego typu niesprawdzonych aplikacji w miejscu pracy (ale także i w domu), spowoduje wzmocnienie najsłabszego ogniwa infrastruktury IT, jakim jest pojedyncza stacja robocza lub urządzenie mobilne. Kolejną sprawą niezwykłej wagi jest tworzenie kopii zapasowych i stosowanie systemów przywracania danych. Zapisywanie kopii na dyskach, migawki, deduplikacja danych, ochrona danych w trybie ciągłym oraz ich replikacja to najnowsze i dopracowane technologie ułatwiające rozwiązywanie problemów dotyczących ochrony danych. Migawki umożliwiają rozwiązanie problemu przerw w tworzeniu kopii zapasowych, umożliwiając równoczesne archiwizowanie i prowadzenie procesów produkcyjnych. Poprawiają
także współczynnik RPO dzięki częstszemu tworzeniu kopii zapasowych. Deduplikacja danych natomiast to przede wszystkim technologia umożliwiająca zapisywanie na dysku dużej ilości danych przy znacznie niższych kosztach w porównaniu do rozwiązań tradycyjnych. Replikacja danych zaś umożliwia odzyskanie spójnych zestawów danych po awarii i ponowne uruchomienie aplikacji w lokalizacji przywracania tak, jakby były uruchamiane lokalnie po nieplanowanym ponownym uruchomieniu serwera. Jest to jednak technologia uzupełniająca, która nie zastępuje procedur tworzenia kopii zapasowych ani przywracania danych.
zob. też.
http://www.computerworld.pl/artykuly/druk/60285/Komputery.pod.szczegolnym.nadzorem.html
http://www.computerworld.pl/news/325984/Internetowy.przestepczy.handel.kwitnie.alarmuje.Symantec.html
ftp://lead.download.idg.pl/lead/Bull/Najlepsze_procedury_ochrony_informacji.pdf
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
090108_2010_MK590530_v01_Systemy informacyjne w firmie.
PROBLEM:_Jak zwiększyć konkurencyjność firm?
SŁOWA KLUCZE:_informacja_systemy informacyjne_konkurencyjność firm
ODBIORCA: ZP
CYTAT:
„Efektywne funkcjonowanie niemalże wszystkich obszarów życia społecznego i gospodarczego będzie w coraz większym stopniu zależeć od ich sprawnej obsługi informacyjnej.
Systemy informacyjne stanowią niezbędny składnik podstawowej infrastruktury cywilizacyjnej, koniecznej do podejmowania efektywnych działań w sferze gospodarki, usług publicznych czy kontaktów międzyludzkich. Na równi z innymi elementami infrastruktury niezbędnej dla osiągnięcia wysokiego poziomu rozwoju cywilizacyjnego, takimi jak sieć dróg, połączeń kolejowych i lotniczych, szkół, uczelni, instytucji obsługi mieszkańców itp. wpływają w decydujący sposób na możliwości osiągnięcia rynkowej przewagi konkurencyjnej przez przedsiębiorców i zapewnienia wysokiego komfortu życia mieszkańcom. Jednocześnie, same w sobie w coraz większym zakresie zaczynają stanowić podstawowy element przewagi konkurencyjnej i wyznacznik jakości życia.(…)
Zapewnienie użyteczności i funkcjonalności (w tym łatwej, przyjaznej obsługi) systemów informacyjnych będzie jednym z najważniejszych wyzwań dla ich twórców. Spowoduje to wzrost zapotrzebowania na prace badawczo-naukowe związane z organizacją zasobów informacyjnych (architektura informacji, klasyfikacja zasobów, archiwizacja), zarządzaniem wiedzą, ergonomią systemów informacyjnych (interfejsy, nawigowanie itp.). Coraz większego znaczenia będą nabierały badania nad systemami wyszukiwania i udostępniania informacji – funkcjonujące obecnie, powszechnie dostępne narzędzia wyszukiwawcze (jak np. wyszukiwarki internetowe) nie zaspokajają wszystkich potrzeb informacyjnych użytkowników. (…)
Wzrastać będzie rola automatycznych systemów informacyjnych, które w sposób automatyczny gromadzą, przetwarzają (według zadanych algorytmów) oraz udostępniają informacje.(…)
W wyniku stosowania na skalę powszechną, we wszystkich niemalże dziedzinach życia, narzędzi i rozwiązań informatycznych oraz złożonych systemów informacyjnych, rosnąć będzie ilość informacji gromadzonej w postaci cyfrowej. Jeżeli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, to postawy te mogą się w najbliższych latach jeszcze bardziej nasilać. A to nie będzie wróżyło dobrze rozwojowi potencjału społecznego i intelektualnego naszego społeczeństwa. (…)
Poważną przeszkodą w upowszechnianiu się zaawansowanych zastosowań rozwiązań teleinformatycznych i rozwoju systemów informacyjnych mogą być także postawy społeczne. Barierą w korzystaniu z Internetu w wielu wypadkach nie jest dzisiaj brak możliwości podłączenia się czy brak środków na zakup komputera, lecz brak potrzeby korzystania, brak świadomości korzyści wynikających z dostępu do sieciowych systemów informacyjnych.(…)
KOMENTARZ:
Informacja będąca krwioobiegiem gospodarki opartej na wiedzy, właściwie wykorzystana przez przedsiębiorstwo, decyduje o jego przewadze konkurencyjnej. Systemy informacyjne czyli przyjęte procedury do gromadzenia, przechowywania i rozpowszechniania informacji mają na celu wspomaganie procesu decyzyjnego a wdrożenie odpowiedniego systemu informatycznego na trafniejszym podejmowaniu we właściwym momencie. Dlatego też dobór odpowiedniego systemu informacyjnego powinien być zawsze powiązany ze strukturą organizacyjną przedsiębiorstwa, od ilości informacji pozyskiwanej z zewnątrz, tworzonej wewnątrz firmy (organizacji), przetwarzanej i rozpowszechnianej wśród pracowników firmy. Tworzone informacje muszą być sprawdzone pod względem użyteczności dla poszczególnych jednostek organizacyjnych przedsiębiorstwa. Właściwe gromadzenie informacji bez powielania już wykonanych działań, odpowiednie ich wykorzystanie, przetwarzanie i stosowanie w praktyce oraz jakość samej informacji wpływają na system zarządzania wiedzą w przedsiębiorstwie. Umiejętność wykorzystywania tak tworzonej wiedzy decyduje o nowoczesności i kulturze organizacyjnej danego przedsiębiorstwa mającej swe odbicie np. w dzieleniu się wiedzą przez pracowników. Wszystkie te działania powiązane z celem biznesowym w sposób zasadniczy wpływają na rozwój i konkurencyjność przedsiębiorstwa, gdyż wiedza wykorzystywana staje się bardziej wartościowa, a jej zasoby, wzbogacone praktycznymi doświadczeniami pracowników, wzrastają w sposób naturalny.
ŹRÓDŁO: Gontarz A., Informacje jak powietrze. http://www.computerworld.pl/artykuly/60256/Informacje.jak.powietrze.html [dostęp 2009-01-08]
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
2008-12-03 17:27_TW480302_v01_ WOREK_ Infobrokerstwo w Polsce
CYTAT: „Rynek usług infobrokerskich w Polsce i na świecie.
W Polsce istnieje kilka konkurencyjnych, profesjonalnych firm infobrokerskich zajmujących się brokerką informacji. Działa też kilku infobrokerów niezwiązanych z żadną organizacją freelancerów. W Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej rynek infobrokerski jest bardziej rozwinięty.
Ogólnopolskie Forum Obserwatoriów Rynku Pracy
23-24 październik 2008
Zarządzanie procesami informacyjnymi na rynku pracy
Obserwatoria Rynku Pracy (ORP) – to struktura w organizacjach wsparcia rynku pracy stosunkowo bardzo młoda. Wyróżnia się jednak dużą dynamiką, czego przejawem jest bez wątpienia fakt, że doczekała się już ogólnopolskiego forum.
O dynamicznym rozwoju ORP decydują takie czynniki, jak:
· silna presja społeczna w macierzystych jednostkach ORP na konkrety /informacja, wiedza, decyzja, rozwiązanie problemu/
· odczuwany w codziennej praktyce zawodowej brak adekwatnej do potrzeb informacji (wiedzy)
· obecność unijnych środków finansowego wsparcia potrzeb zidentyfikowanych przez instytucje obsługi rynku pracy – jako istotne
· właściwy dobór kadr.
Specyfika instytucji obsługujących rynek pracy wyraża się w bardziej bezpośrednim, niż ma to miejsce w przypadku wielu innych dziedzin administracji, oddziaływaniu potrzeb społecznych na wyniki pracy administracji samorządowej. Z jednej strony mamy do czynienia z klientem, którego sytuacja zawodowa i życiowa nie wpisuje się często w standardy znamienne dla typowej pracy urzędniczej, a z drugiej życiowa ranga spraw wymaga konkretów decyzyjnych. Właśnie tutaj parcie na adekwatną do sytuacji informację oraz wiedzę umożliwiającą skuteczne działanie, jest silniejsze niż w innych obszarach działań administracyjnych.
Czytaj dalej „Zarządzanie procesami informacyjnymi na rynku pracy”
Nasze kursy infobrokerskie
Organizatorem kursów Menedżer Procesów Informacyjnych jest Instytut Konsultantów Europejskich. IKE jest międzynarodową organizacją pozarządową, non profit, skupiającą wybitnych Ekspertów.
080822_14:05_MK590530_v01_Jak przełamywać bariery współpracy przedsiębiorców z naukowcami?
PROBLEM:_Bariery współpracy przedsiębiorstw z ośrodkami nauki.
SŁOWA KLUCZE: GOW, innowacyjność, konkurencyjność firm, przedsiębiorstwa, ośrodki nauki, wsparcie dla przedsiębiorców,
ODBIORCA: ZP innowacyjność
CYTAT:
„Pozycja konkurencyjna firm w dużym stopniu zależy od tego, jak szybko i na jaką skalę są tworzone i wdrażane innowacyjne rozwiązania. Z tą teza już nikt nie dyskutuje. Ale mało kto bezpośrednio wiąże zdolność do wprowadzania innowacji z „czynnikiem ludzkim”. Może to się bierze z przyzwyczajenia, że innowacje przychodzą do nas wraz z importowanymi technologiami i produktami? I one po prostu „gdzieś tam” powstają w wysoko rozwiniętych krajach i za jakiś czas pojawiają się w Polsce. Tak – „pojawiają się”. Stereotyp ten powiela większość polskich przedsiębiorców (zwłaszcza z sektora MŚP), którzy nie przywiązują wagi do innowacji i rzadko podejmuje współpracę z instytucjami naukowo-badawczymi w zakresie komercjalizacji osiągnięć naukowych, i nie zleca badań na własne potrzeby. Często jest też tak, że owe osiągnięcia naukowe nie mają zbyt dużego związku z rzeczywistością i nikt nie myśli o spożytkowaniu ich przez przemysł. Naukowcy również niechętnie podejmują się współpracy z firmami. (…)
Praca nad mentalnością
Jak to zmienić? I czy można to zmienić? Pisaliśmy już w naszym cyklu o próbach podejmowanych w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. W jego ramach utworzono działanie 4.2 „Rozwój kwalifikacji kadr systemu B+R i wzrost świadomości roli nauki w rozwoju gospodarczym”. To specjalny instrument nakierowany na zwiększanie świadomości środowiska akademickiego, jak ważne dla gospodarki są badania naukowe i prace rozwojowe i jakie znaczenie ma ochrona własności przemysłowej i intelektualnej dla transferu technologii. W sumie idealnie dobrany temat do współczesnych potrzeb. Pytanie, czy uświadamianiu naukowców będą towarzyszyć zmiany systemowe na uczelniach tak, by dać zespołom badawczym i indywidualnym naukowcom większą swobodę i jako taką samodzielność finansową? Bo bez tego na prawdziwe zmiany w relacjach gospodarka – nauka przyjdzie nam sporo czekać. Warto w tym kontekście promować rozwiązania wprowadzone na Uniwersytecie Jagiellońskim, które zachęcają zdolnych i ambitnych badaczy do zakładania własnych firm opartych na wynalazkach.
Szkoleniom dla środowiska naukowców powinny towarzyszyć działania zmierzające do ewolucji postawy przedsiębiorców. Obojętnie, jak zdefiniujemy innowacje – czy jako wprowadzanie nowych towarów, nowej metody produkcji, otwarcie nowego rynku, zdobycie nowego źródła surowców, przeprowadzenie nowej organizacji procesów gospodarczych (Joseph A. Schumpeter) czy też jako umiejętność wykorzystania okazji do podjęcia nowej działalności gospodarczej lub świadczenia nowych usług (Peter Drucker) – zawsze będą o nich decydowali ludzie. I to nie tylko zasiadający w zarządach firm, ale także pracownicy, nawet ci podstawowi, którzy mają często trafne spostrzeżenia i pomysły na zmiany procesów organizacyjnych.
Szkolenia to nie wszystko
Jak zmieniać postawy przedsiębiorców? Najprostsza metoda to szkolenia. Rynek szkoleń rozkwitł dzięki funduszom strukturalnym. Realizowane od 2005 r. działanie 2.3a „Rozwój kadr nowoczesnej gospodarki” w ramach programu Rozwój Zasobów Ludzkich cieszyło się sporą popularnością. Przedsiębiorcy i pracownicy firm chętnie uczestniczyli w szkoleniach i studiach podyplomowych współfinansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego. Z ostatnich podsumowań i badań ewaluacyjnych PARP wynika, że od 2005 r. do końca czerwca 2008 r. skorzystało z tej formy podnoszenia kwalifikacji ponad pół miliona osób pracujących. Ponad 94% uczestników szkoleń i studiów podyplomowych dofinansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego jest zadowolonych z podnoszenia swoich kwalifikacji i wysoko ocenia przydatność tego typu projektów. Od początku uruchomienia pierwszych dofinansowanych szkoleń do końca czerwca 2008 r. skorzystało z nich ponad 180 tys. firm, w tym ponad 170 tys. to firmy małe i średnie. Łącznie szkoleniami zostało objętych ponad 516 tys. pracowników, z czego dwie trzecie to pracownicy firm małych i średnich. Teraz szkolenia te mają swoją kontynuację, już na nowych zasadach, w ramach poddziałania 2.1.1 „Rozwój kapitału ludzkiego w przedsiębiorstwach” PO KL (projektodawcy zasypali PARP wnioskami).
Ale tego typu szkolenia to nie wszystko. Ich tematyka zwykle wynika z bieżących potrzeb przedsiębiorców. Nie jest to oczywiście złe, bo szkolenia powinny być – jak już się utarło mówić – „szyte na miarę”. Brakuje jednak w tym podejściu myślenia o dalszej przyszłości i refleksji związanej z procesami gospodarczymi. Zdarzały się wyjątki wśród zorganizowanych przedsięwzięć, jak choćby szkolenie „Przygotowanie do wdrożenia przedsięwzięć innowacyjnych”, organizowane przez Centrum Innowacji Uniwersytetu Łódzkiego. Jego uczestników przygotowywano do komercyjnego wykorzystania nowych pomysłów powstających w firmach. (…)
Upowszechnianie innowacyjności
Badania (np. „Innowacyjność 2006”, red. A. Żołnierski, PARP, Warszawa 2006) potwierdzają, że przedsiębiorcy niechętnie podejmują ryzyko związane z wdrażaniem innowacyjnych rozwiązań. Istotne – według tych analiz – są nie tylko obawy spowodowane wysokim ryzykiem finansowym, ale też bariery związane z wiedzą i informacją (np. brak informacji o technologiach, rynku, partnerach, ofercie instytucji B+R itp.). Dlatego w ramach projektu „Upowszechnianie i promowanie innowacyjności” planowane są wydarzenia nie tylko z udziałem przedsiębiorców, ale także innych grup odbiorców (pracownicy jednostek naukowych, doktoranci, administracja rządowa i samorządowa). Będą one sprzyjały rozwojowi współpracy między przedsiębiorcami a światem nauki, usprawnieniu przepływu informacji między tymi środowiskami, zmianie postaw wobec komercjalizacji i transferu technologii. (…)
Pilotaż i e-learning
W ramach przedsięwzięć systemowych realizowane będą projekty szkoleniowo-doradcze o charakterze pilotażowym i innowacyjnym, których zadaniem jest wypracowanie dobrych praktyk i standardów podnoszenia kompetencji oraz innowacyjnych metod zarządzania pracownikami. (…)
Jednocześnie istnieje konieczność upowszechniania wśród przedsiębiorców oraz ich pracowników wiedzy na temat szkoleń e-learningowych oraz umożliwienie powszechnego dostępu do tego typu szkoleń. Zmiany w gospodarce wymuszają na kadrze zarządzającej przedsiębiorstw i pracownikach konieczność ciągłego doskonalenia i podwyższania kwalifikacji zawodowych. Szkolenia on line są obecnie najbardziej zaawansowaną technologicznie i przyszłościową metodą przekazu wiedzy, jednym z celów podjęcia tego tematu w ramach projektów systemowych jest wypracowanie best practice w zakresie e-learningu. (…)
ŹRÓDŁO: Gontarz J., Inwestycja w człowieka. http://pi.gov.pl/page.php?cat=22&item=12296 2008-08-18 16:15
KOMENTARZ: Gospodarka Oparta na Wiedzy, o której mówi się sporo po wejściu Polski do UE wskazuje przede wszystkim naczelną rolę wiedzy we wzroście gospodarczym kraju. Inwestycje w badania i rozwój (B+R), zwiększenie nakładów na edukację oraz konieczność generowania innowacyjnych rozwiązań, które stanowią o konkurencyjności przedsiębiorstw to podstawowe cele jakie winny przyświecać nie tylko rządowi, ale i wszelkiego typu organizacjom. Silna gospodarka, to przecież gospodarka innowacyjna a co może dawać większe możliwości firmom na zwiększenie własnej konkurencyjności oraz dostęp do najnowszych technologii niż współpraca z ośrodkami naukowymi, różnego typu parkami technologicznymi. Firmy zachodnie intensywnie inwestują w badania i rozwój, bo dostrzegają w tym własne korzyści. Dlaczego nie uczyć się od najlepszych, a przynajmniej od stojących przynajmniej o kilka szczebli rozwojowych wyżej od naszych rodzimych przedsiębiorstw? Skoro bogatym i prężnym firmom to się opłaca, dlaczego pójść ich śladem? Niskie koszty pracy, jakimi kusi się inwestorów nie będą stanowiły optymalnej strategii rozwojowej dla polskiego przedsiębiorcy.
Nawiązanie współpracy biznesu ze środowiskiem naukowym jest wielką szansą dla wciąż zapóźnionych technologicznie polskich przedsiębiorstw. Istniejące stereotypy związane z naukowcami jako – wg przedsiębiorców – oderwanymi od życia oraz z przedsiębiorcami jako nastawionymi jedynie na zysk a nie budowanie przewagi konkurencyjnej, są barierą możliwą do przełamania. Konieczne jest zwiększanie świadomości przedsiębiorców na temat korzyści płynących ze współpracy z ośrodkami naukowymi, jak na przykład:
– możliwość wdrażania nowoczesnych, innowacyjnych rozwiązań,
– dostęp do najnowszej wiedzy a co za tym idzie wzrost konkurencyjności,
– zwiększenie możliwości eksportowych,
– szansa redukcji kosztów w firmie i poprawa wydajności,
– wzrost prestiżu firmy
– zdobycie nowych rynków i klientów oraz
– tworzenie nowych miejsc pracy.
Także dla naukowcy mogą odnieść spore korzyści ze współpracy z biznesem, jak chociażby korzyści finansowe i intelektualne dla ośrodków naukowych, możliwość upowszechniania własnych osiągnięć, okazję do wymiany doświadczeń oraz wdrażania konkretnych rozwiązań, a co za tym idzie – źródło obustronnego prestiżu .
Istnieje więc paląca potrzeba prowadzenia edukacji przedsiębiorców (naukowcy są jak dotąd bardziej aktywną stroną w nawiązywaniu kontaktów) w tym zakresie, by zdawali sobie sprawę nie tylko z możliwości takiej kooperacji, ale i z płynących stąd namacalnych korzyści.
Wydaje się, że konieczne jest organizowanie różnego typu szkoleń, zwłaszcza robiących ostatnio zawrotną karierę szkoleń e-learningowych (przede wszystkim znacznie niższe koszty uczestnictwa, dowolny termin ich przeprowadzania itp.), tworzenie internetowych platform oferujących swego rodzaju giełdę informacji, pozwalającą kojarzyć konkretne firmy z konkretnymi zespołami naukowców, a także zwiększenie udziału mediów w promowaniu tego typu współpracy. Godnym polecenia jest na przykład Portal Innowacji (http://www.pi.gov.pl/), promujący politykę innowacyjną w Polce na świecie ale także możliwości finansowania tego typu inwestycji.
Nie wystarczą tu jednak wyłącznie działania na linii nauka – biznes, niezbędne są także uregulowania prawne i podatkowe, które byłyby bodźcem i zachętą promującą tego typu współpracę, gdyż w badaniu opinii przedsiębiorców zrealizowanym na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego
(http://www.nauka.gov.pl/mn/_gAllery/24/08/24087/20070213_raport_bariery_wspolpracy.pdf)
aż 37% spośród firm, które dotychczas nie zdecydowały się na współpracę z ośrodkami naukowymi stawia ten zarzut na pierwszym miejscu. Z drugiej strony optymizmem napawa jednak fakt, że coraz więcej przedsiębiorców deklaruje zamiar nawiązania takiej kooperacji (patrz Raport).
Ciekawe linki:
Krajowy Punkt Kontaktowy Programów Badawczych Unii Europejskiej, Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN http://www.kpk.gov.pl/ppt/
SMETechWeb poświęcona innowacyjnym MŚP – informacje oraz praktyczne porady na temat możliwości uczestnictwa MŚP w projektach 7. Programu Ramowego http://ec.europa.eu/research/sme-techweb/index_en.cfm
Serwis ułatwiający znalezienie partnerów do projektu http://cordis.europa.eu/fp7/partners_en.html
Informacje na temat europejskich programów i inicjatyw skierowanych do MŚPhttp://ec.europa.eu/enterprise/sme/index_en.htm
Informacje na temat programu Eurostars skierowanego do przedsiębiorstw prowadzących działalność badawczą http://www.eurostars-eureka.eu/
Sieć Enterprise Europe Network. Usługi na rzecz przedsiębiorstw. http://www.enterprise-europe-network.ec.europa.eu/index_en.htm
zob. też http://www.nauka.gov.pl/mn/_gAllery/24/08/24087/20070213_raport_bariery_wspolpracy.pdf
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
CYTAT:
„Jedną z podstaw skutecznego zarządzania w pracy menedżera jest wyznaczanie klarowanych i jednoznacznych celów. Cel to wyzwanie, siła napędowa, która popycha nas do przodu. Właściwie wykorzystana – staje się magicznym motywatorem – rozpędzonym pociągiem. Źle wykorzystana – prowadzi do ślepej uliczki wirtualnego silnika, wypalenia i stagnacji…
Menedżer, odpowiedzialny za budowanie wciąż i wciąż zespołu marzeń; zespołu, który dynamicznie zdobywa szczyty, wie, że wspólnie wyznaczane cele potrafią mobilizować załogę oraz unifikować zespół, by w konsekwencji – przyczynić się do rozwoju firmy. Czas oswoić właściwe stawianie celów, które dla wielu menedżerów jest niekontrolowanym procesem i prawdziwą zmorą.
Uporządkujmy to więc. Podstawowe pytanie brzmi: Jakie powinny być cele ? Okazuje się, że słowa określające cele układają się we wdzięczne słowo … „zmora”:
Z – jak znaczące …
Pracownicy muszą mieć poczucie, iż wyznaczane cele są naprawdę ważne. Jeśli będą czuć, iż dany cel to wyłącznie „sztuka dla sztuki”, to ich entuzjazm osłabnie, o ile w ogóle się pojawi. Człowiek już jest tak skonstruowany, że lubi znać uzasadnienie danego działania. Magiczne słówko „bo” potrafi zdziałać cuda.
M – jak mierzalne …
Wiadomo, że stawianie celów to nie wszystko. Ważne jest, by kontrolować cały proces zarówno tworzenia jak i wdrażania danych pomysłów. Jakie możemy wyciągnąć wnioski, gdy celu nie możemy ująć w liczbowe ramy? Dla niektórych ludzi cel już jest osiągnięty, a dla innych – nie. Ot, subiektywizm. Można się przed tym uchronić tylko w taki sposób: jeśli chcesz mieć większą kontrolę nad wynikami, spróbuj formułować cel tak – by w ostatecznej wersji – można było ująć go w miarę możliwości liczbowo.
O – jak osiągalne …
Jak wysoko powinniśmy zawieszać poprzeczkę? Może powinna obijać się o nasze kostki – wystarczy zrobić mały krok i już przeszkoda pokonana! A może należy zawiesić ją na wysokości drapacza chmur, by później niezdarnie do niej doskakiwać? Jedno i drugie jest błędne. Dobry cel to taki, który jest stosunkowo trudny , ale jak najbardziej – poprzez stymulowany rozwój – osiągalny. Należy pamiętać, iż niewskazane jest stawienie zbyt wielu celów na raz. Idealną liczbą jest 5+/-2.
R – jak rozłożone w czasie …
Jest takie założenie technik skutecznego zarządzania sobą w czasie mówiące, iż jeśli wyznaczysz sobie sztywne ramy czasowe (plus minus niewielkie odchylenie), to wykonasz daną pracę w tym właśnie czasie (Prawo Parkinsona). Oczywiście jak większość tego typu założeń – może działać w Twoim przypadku lub nie. Każdy jest inny. Jednak statystyczny pracownik potrzebuje rozłożenia celów w czasie, co zresztą ściśle wiąże się z osiągalnością.
A – jak adekwatne …
A – ostatnia litera w naszej Z.M.O.Rze. Jasny przekaz – oto często zapominany element. Gdy cel formułowany jest klarownie oraz zwięźle – wtedy jest większa szansa, iż każdy zrozumie go tak samo. Cel powinien pasować do danej sytuacji. Nie liczy się kwiecistość wypowiedzi oraz retoryka , a konkretny, jasny, „akuratny” przekaz.
Prawda, że nie taki znowu potwór z tej Z.M.O.R.y?
Na zakończenie jeszcze jedna rada: nawet jeśli większość Twojego zespołu nie stanowią otwarcie zadeklarowani wzrokowcy – świetnym posunięciem jest napisanie danego celu (np. planu sprzedażowego) i umieszczenie go w ogólnodostępnym dla personelu miejscu. Zamieszczenie tak istotnej sprawy jak CEL na PIŚMIE jest nie tylko odciążeniem pamięci, ale nabiera rangi (na piśmie=dokument) oraz uodparnia się na ewentualne zakłócenia. Zwiększa to mobilizację i cały czas przypomina o stałym punkcie na horyzoncie, do którego chce się zmierzać (samomotywacja!).”
ŹRÓDŁO : Aleksandra Findling, Zmora Menedżera. Z.M.O.R.A. – czyli oswój potwora jakim jest nieprzemyślane wyznaczanie celów!
http://www.nf.pl/Artykul/8437/Zmora-Menedzera/dyrektor-kadry-
menedzer-zarzadzanie/ 2008-08-21 08:55
KOMENTARZ do problemu:
Skuteczność w zarządzaniu zależy od wielu czynników, ale wydaje się iż to wpływ na nie ma przede wszystkim osoba zarządzająca. To ona a nie pracownicy decyduje o dobrej organizacji pracy, która jest znaczącym czynnikiem decydującym o sukcesie w prowadzeniu firmy.
Na co powinien zwrócić uwagę menedżer? Przede wszystkim powinien dostarczać pracownikom na tyle ważnych motywacji, aby czuli, iż już sama praca w tej a nie w innej firmie pozwoli im osiągnąć cele osobiste. Ideałem jest oczywiście sytuacja, gdy cele pracowników pokrywają się z celami firmy. Nic bardziej nie dopinguje ludzi do pracy, jak świadomość odnoszenia sukcesów w pracy, która im to umożliwia. Jasno określone cele firmy – najlepiej, gdyby były skonstruowane zgodnie z regułą SMART – powinny stanowić jej długofalową politykę i strategię akceptowaną nie tylko przez zarząd, ale i (a może przede wszystkim) pracowników. Niezwykle ważnym elementem tej układanki jest właściwy i przemyślany dobór pracowników, których odpowiednie kwalifikacje i kompetencje w sposób znaczący mogą wpłynąć na stopień realizacji zamierzonych celów, co przecież w prostej zależności wpłynie na realizację celów każdego z nich. Jednak nie tylko dobór jest ważny. Właściwy podział obowiązków, umożliwianie im podejmowanie własnych decyzji na ich stanowisku pracy jest niezwykle korzystne dla firmy, gdyż w ten sposób pracownicy mają własną motywację do wywiązania się w należyty sposób z własnych przez siebie przecież nakreślonych celów. Poza tym, firma zyskując nowe pomysły i rozwiązania tworzy własną wiedzę i kulturę organizacyjną. Naturalnie plany i założenia podejmowane przez pracowników muszą być kontrolowane odgórnie, gdyż zgodnie z zasadą „pańskie oko konia tuczy” nic tak nie motywuje do właściwej pracy, jak świadomość własnej odpowiedzialności. Pamiętać jednak należy, że w nowoczesnej organizacji powinno znaleźć się miejsce na błędy, które mogą się zdarzyć podczas wprowadzania innowacyjnych rozwiązań proponowanych przez pracownika, za które nie może być w żaden sposób karany. Motorem innowacyjności i kreatywności każdego z nas jest brak zahamowań wywoływanych strachem przed karą. Dobre relacje na linii „góra-dół” także w sferze ustalania własnych celów i ocen na podstawie ich realizacji są zawarte także w postulowanym przez Petera Drucknera Zarządzaniu Przez Cele (MBO – Management By Objectives) stanowiącym narzędzie do zwiększania efektywności działań firmy.
zob. także:
http://www.nf.pl/Artykul/5782/Zarzadzanie-przez-cele-Teoria-i-praktyka/
http://www.nf.pl/Artykul/8443/
Jak-pomoc-podwladnemu-ustalic-priorytety-
jego-obowiazkow/komunikacja-zarzadzanie-czasem-zarzadzanie-ludzmi-zarzadzanie-priorytetami/
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
„Kobieta nie nadaje się na szefa, dział księgowy to sknery, mężczyźni to urodzeni przywódcy, najlepsi piloci to mężczyźni, kobiety są zbyt "miękkie" w negocjacjach, szefowie nigdy nic nie robią, przeciętny pracownik jest zawsze wykorzystywany itd.
Te i inne stereotypy utrudniają wzajemną współpracę na polu zawodowym. Słowa "zawsze", "nigdy" stają się przeszkodą do wzajemnego zrozumienia się i czerpania z całego wachlarzu różnic międzyludzkich.
Czym są stereotypy?
"Stereotyp" – z greckiego stereos, czyli solidny, trwały, skamieniały oraz typos, czyli wzór, forma. Stereotypy to nadmierne generalizacje, uogólnienia, jakie tworzymy na temat otaczającego nas środowiska i innych ludzi. Stereotypy (za: encyklopedia Blacwella "Psychologia Społeczna") są społecznie podzielanymi przekonaniami o własnościach, takich jak cechy osobowości, oczekiwane zachowania czy uznawane wartości jakiejś grupy społecznej i jej członków. Przykładem mogą być stereotypy "wszystkie kobiety źle jeżdżą samochodami", "bogaci wykorzystują biednych", "szefowie są niesprawiedliwi", "Cyganie oszukują" itd. (…)Upraszczamy obraz świata i innych ludzi poprzez stereotypy właśnie. Nadajemy więc, określony sens danym sytuacjom, ludziom, zdarzeniom, grupom, zespołom.
Codziennie podejmujemy szereg decyzji na polu zawodowym: z kim współpracować, a z kim nie, komu warto zaufać, z kim się zaprzyjaźnić w pracy, z kim podpisać kontrakt itd. Wyniki tych decyzji zależą od tego, jak postrzegamy i interpretujemy zjawiska społeczne oraz innych ludzi. Nie polubimy Pani Basi z księgowości, jeśli uważamy, że w tym dziale pracują osoby nudne, męczące i drobiazgowe. (…)
Nie zawsze jednak tak łatwo można zmienić wzajemne stereotypy i uprzedzenia. Stereotypy bowiem nie biorą pod uwagę wielkiej różnorodności ludzi należących do danej grupy i prowadzą często do dyskryminacji i szufladkowania, np. "Polacy lubią alkohol", "kobiety są złymi kierowcami" itd. Takie przekonania prowadzą więc do niesprawiedliwych osądów, bo nie uwzględniają możliwej nietrafności stereotypu lub faktu, że dana osoba odbiega od stereotypu swojej grupy.
Stereotypy są tak głęboko zakorzenione w naszych umysłach, że zaczynamy je przyjmować bezkrytycznie, nie widząc różnic pomiędzy poszczególnymi jednostkami w danej grupie. Stereotypy czynią nas ślepymi na różnice między poszczególnymi osobami, co z kolei prowadzi do ignorowania wyjątkowości konkretnych osób, np. okazuje się, że mężczyzna może reprezentować "miękki" styl w negocjacjach, a kobieta jest stanowcza i twardo negocjuje z kontrahentami.(…)
Stereotypy międzygrupowe czyli "my" i "oni"
Stereotypy funkcjonujące na polu zawodowym między zespołami i grupami często utrudniają wzajemne relacje i efektywną współpracę. W codziennej pracy nie trudno o konflikty międzygrupowe, które mają podłoże w stereotypizacji grupowej. Konflikty takie występują szczególnie często w organizacjach, instytucjach o rozbudowanej i złożonej strukturze.
Przyczynami powstawania takich konfliktów są bardzo często istniejące stereotypy dotyczące różnic zawodowych, zakresu obowiązków, pełnionych ról, wykonywanych zadań, przynależności do grup ograniczonych zapasów itd. Panowanie nad konfliktami międzygrupowymi jest niezwykle istotne dla działania i funkcjonowania całej organizacji. Przykładem konfliktu o podłożu stereotypów międzygrupowych jest wprowadzanie do organizacji zespołów i zasad rywalizacji pomiędzy nimi.
Rywalizacja dotyczy często lepszych wynagrodzeń, premii i nagród. W ten sposób ludzie z różnych zespołów tworzą wzajemne stereotypy, by podnieść wartość swojej grupy, uzyskać dominację i zwiększyć udział w zyskach. Stereotypy te mają charakter negatywny. (…)
Biorąc więc pod uwagę czynniki destrukcyjne stereotypów międzygrupowych, mogą one prowadzić do:
– zniszczenia współpracy,
– pogłębienia różnic między ludźmi,
– alienacji,
– wzajemnej podejrzliwości i braku zaufania,
– a w konsekwencji do obniżenia wydajności i jakości pracy.
Warto zastanowić się więc nad korzyściami i stratami w tworzeniu ostrej rywalizacji między zespołami na polu zawodowym.
Stereotypy dotyczące ról płciowych na polu zawodowym
Są to stereotypy najsilniej zakodowane w naszych umysłach i są bardzo odporne na zmiany. Stereotypy płciowe (gender stereotypes) biorą się najczęściej z założeń na temat ról, zdolności oraz cech przypisanych kobietom i mężczyznom zgodnie z normami kulturowymi i tradycją. Chociaż w niektórych określonych sytuacjach można uznać, że stereotypy te mają pewne realne podstawy, to jednak powstaje problem, kiedy zakłada się, iż dotyczą one wszystkich bez wyjątków kobiet i mężczyzn. (…)
Ponieważ kobiety w większym stopniu spełniają role domowe, ludzie na podstawie wiedzy o wymaganiach tego rodzaju ról zakładają, że kobiety bardziej niż mężczyźni są zorientowane na relacje społeczne, są bardziej ciepłe i opiekuńcze w kontaktach z innymi. Ponieważ zaś mężczyźni w większym stopniu spełniają role związane z pracą zawodową, są więc postrzegani jako bardziej dominujący i rywalizacyjnie nastawieni do partnerów w biznesie.
Stereotypy ról płciowych na polu zawodowym stają się szczególnie problematyczne w momencie, gdy zaczynamy przypisywać większą wartość rolom i znaczeniu jednej z płci i dyskryminacji przeciwnej płci. Powstają wtedy bariery psychologiczne utrudniające wzajemne relacje i współpracę na polu zawodowym. (…)
Trwałość stereotypów
Stereotypy dotyczące innych grup niż "nasza" są zwykle silniejsze, bardziej negatywne i krańcowe. Pracownicy często na przykład uważają, że "wszyscy szefowie to wyzyskiwacze, bo nie chcą dawać podwyżek", ale o sobie samych mówią "my ciężko pracujemy, nawet po godzinach, no, może jeden z nas sporadycznie się obija". Mężczyźni często podkreślają "kobiety generalnie nie nadają się do biznesu", o sobie myśląc "my to mamy wrodzone predyspozycje, rzadko kiedy nam się coś nie udaje".
Stereotypy mogą być podtrzymywane przez wiele mechanizmów. Jeden z nich polega na tym, że ludzie częściej poszukują informacji potwierdzających niż obalających posiadane stereotypy. Jeśli na przykład uważamy, że pracownicy generalnie oszukują i próbują wykorzystywać szefów, to widząc pracownika, który kseruje prywatne materiały na firmowym xero, utwierdzamy się w tym przekonaniu. Wzbudzone więc stereotypami nasze oczekiwania co do pracowników ukierunkowują uwagę na informacje zgodne z naszymi stereotypami.
Jednocześnie informacje te są łatwiej zapamiętywane i włączane do utrwalonych już w naszej głowie. Inny mechanizm podtrzymujący stereotypy to przypisywanie zachowań z nimi sprzecznych czynnikom sytuacyjnym, np. kiedy kobieta zdobywa wyższe stanowisko niż mężczyzna, często słyszy się głosy "Ale jej się udało, miała fart albo znajomości".
Zmienić stereotyp nie jest łatwo, pamiętajmy zatem, że wyrażenie opinii o innych ludziach trwa chwilę, ale konsekwencje tego mogą trwać latami w myśl staropolskiego przysłowia "słowem jest łatwiej zranić niż mieczem".
ŹRÓDŁO: Kielczyk Izabela, Stereotypy w pracy. http://fakty.interia.pl/prasa/praca
-i-zdrowie/news/stereotypy-w-pracy,1005843,4373 [2008-08-15 13:49]
KOMENTARZ:
Dyskryminacja kobiet na polskim rynku pracy jest faktem. Jednakże raporty różnego typu badań (np. przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej) wskazują, że nie stoi za tym złe prawo, ale negatywne stereotypy, stale obecne w naszym społeczeństwie. Stereotypy – bo o nich mowa – wciąż niezwykle silnie ingerują w życie zawodowe Polaków, zwłaszcza kobiet. Rozmaite przejawy dyskryminacji dostrzegł nawet Parlament Europejski, ustanawiając rok 2007 Europejskim Rokiem Równych Szans. Stereotypy stanowią przeszkodę do realizacji indywidualnych wyborów zarówno w przypadku mężczyzn jak i kobiet. Przyczyniają się do utrzymywania się nierówności, wpływając na wybory kierunku kształcenia, szkolenia czy zawodu, na uczestniczenie w pracach domowych i rodzinnych i na obecność na stanowiskach kierowniczych. Mogą również wpływać na podkreślenie wartości pracy każdego człowieka. Ich eliminacja jest jednym z priorytetów planu działań i ram działania europejskich partnerów społecznych na rzecz równości.
W dziedzinie pracy zawodowej może być również przyczyną dyskryminacji dla wiedzy i kompetencji kobiet, czego namacalnym efektem są niższe zarobki i gorsze warunki awansu. Najnowsze badania pokazują bowiem, że kobiety na tych samych stanowiskach i o takich samych kwalifikacjach, co mężczyźni zarabiają średnio ok. 30 % mniej niż ich zawodowi koledzy. To ewidentny przykład negatywnego wpływu schematów na życie społeczne i sposób postrzegania poszczególnych ról związanych z płcią.
W nowoczesnej organizacji najważniejsza winna być koncepcja zarządzania wiedzą, połączona z modelem organizacji uczącej się, w której wiedza, doświadczenie, kompetencje ludzi winny mieć kluczowe znaczenie dla organizacji. Bez względu na to czy zarządza się wielką organizacją czy grupą kilku osób, planuje się swoją własną karierę zawodową czy pracuje na pośrednim stanowisku w mniejszej firmie czy urzędzie, brak umiejętności globalnego myślenia obniża poziom postrzegania i rozumienia otaczającego świata uplecionego z rozmaitych zjawisk, relacji i emocji. Ta niedoskonałość jest podstawową barierą w przekroczeniu granicy pomiędzy "My", a "Oni". Obalanie stereotypów i wszelkiego rodzaju barier mentalnych winno być ważnym elementem sprawnego działania organizacji.
Kolejnym przejawem stereotypowego myślenia o statusie kobiet w społeczeństwie jest tzw. zjawisko szklanego sufitu, czyli bariera w dostępie kobiet do stanowisk kierowniczych. Rzeczywiście – według badań Ministerstwa Pracy i Polityki społecznej – mężczyzn zajmujących stanowiska kierownicze średniego i wyższego szczebla jest niemal dwa razy więcej, niż kobiet a ich miesięczne wynagrodzenie w tej samej grupie zawodowej jest przeciętnie o 25% wyższe od wynagrodzenia kobiet.
Inne bariery związane z pozycją kobiety w organizacji, to zjawisko „szklanych ścian”, gdy wykonuje zawód, uniemożliwiający jej zdobycie doświadczenia potrzebnego do zawodowego awansu (sekretarka nigdy nie zostanie dyrektorem).
Mężczyzna natomiast może liczyć na zaistnienie tzw. „zjawiska szklanych ruchomych schodów”, czyli takiej niewidzialnej siły, która wyniesie go wyżej w hierarchii w zawodach tradycyjnie zarezerwowanych dla kobiet – bo przecież „taka praca nie przystoi mężczyźnie”.
Wydaje się, że taki stan rzeczy zaczyna ulegać pewnej poprawie. Firmy zaczynają dbać o kobiety wychowujące dzieci, gdyż coraz trudniej jest o wykwalifikowanego i doświadczonego pracownika, a kobieta z małym dzieckiem nie będzie skłonna do szukania innej pracy. Ponadto młode matki są lepiej zorganizowane i skoncentrowane na zadaniu, chcą wykonać swoją pracę jak najlepiej, aby nie stracić uznania w oczach przełożonego, a także aby nie musieć zostawać po godzinach wtedy, gdy nie jest to absolutnie konieczne.
Poza tym pojawiła się kolejna możliwość pogodzenia macierzyństwa z pracą – pracy w domu, często na niepełny etat. Rozwój technologii, szybkie łącza internetowe umożliwiają młodym matkom wykonywanie tych samych obowiązków, co w biurze. Wtedy pracę można wykonać o dowolnej porze, a jej wyniki po prostu przesłać w terminie pocztą elektroniczną.
Kolejną sferą zawodową związaną z barierami mentalnymi jest podejście do szkolenia ustawicznego, rozwoju zawodowego i orientacji zawodowej. Osoby zajmujące się zawodowo szkoleniem i orientacją zawodową powinny być uwrażliwione na te kwestie. Wszelkiego rodzaju media powinny włączyć się w wysiłki mające na celu zwalczanie stereotypowych wizerunków kobiet i mężczyzn i promować rzeczywisty obraz ich kompetencji.
Nowoczesny system edukacyjny dla pracowników jest jednym z czołowych elementów rozwoju gospodarki opartej na wiedzy. Podstawowym więc zadaniem jest zwiększanie w Polsce grup ludzi wykształconych, twórczych, a jednocześnie umiejących szybko przystosować się do zmiennych warunków otoczenia, gdzie płeć nie jest czynnikiem warunkującym rozwój pracownika. Forma e-learningu wydaje się być najbardziej odpowiednią do wykorzystania także przez organizacje z uwagi na dużo niższe koszty w porównaniu z innymi formami szkoleń, a dodatkowo zapewniająca dużo większy jednorazowy udział pracowników. Stwarzanie warunków do stałego podnoszenia kwalifikacji, tworzenia nowej wiedzy oraz zachęcanie do dzielenia się nią a także pobudzanie kreatywności pracowników to przecież nic innego, jak budowanie przewagi konkurencyjnej organizacji XXI wieku.
W małej firmie zakres działań realizowanych przez poszczególnych pracowników jest często bardzo złożony niż w dużej. Wprowadzenie systemu zarządzania kompetencjami pozwala na lepsze kierowanie pracownikami wykonującymi zadania łączące wiele funkcji na trudnych czasem do zdefiniowania stanowiskach pracy.
Szczególny nacisk powinien być kładziony na pojedynczych pracowników oraz ich jednostkowe zdolności i kompetencje, które pozwalają realizować misję firmy, zadania i funkcje zajmowanego stanowiska pracy. Fakt szufladkowania i przypinania „etykietek” według własnych odczuć, brak dystansu w ocenie pracowników, faworyzowanie osób z własnej grupy, to tylko niektóre z błędów popełnianych przez pracodawców w stosunku do zatrudnionych w firmie pracowników.
Wprowadzenie procedur i standaryzacji w organizacjach stanowi pewną zaporę dla działań będących wynikiem uwarunkowań mentalnych oraz całej gamy syndromów, jak chociażby tzw. syndromu jednorazówki, tęczy, plemienności (por. Wojewódzki T., Zarządzanie treścią jako wyznacznik kultury projektowej nowoczesnej organizacji /w:/ Zarządzanie problemami w nowoczesnej organizacji. Warszawa 2007).
Zachęcać należy również do tego, by tworzone były programy etyczne firm obejmujące także standardy zawodowych, propagowanie zachowań etycznych oraz stałe monitorowanie ich przestrzegania, a także systematyczne przeprowadzanie audytu etycznego. Tego typu kodeksy ujednolicałyby pozytywne zasady działania chociażby z zakresu zarządzania i planowania, czy podejmowania różnego typu decyzji, eliminowałyby omijanie czy naruszanie prawa, co z pewnością miałoby wpływ na zachowania etyczne wszystkich członków organizacji.
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
080615_1905_MK590530_v01 Jak skorzystać z dofinansowania na e-usługi?
PROBLEM: Jak skorzystać z dofinansowania na e-usługi?
SŁOWA KLUCZE: e-usługi, dotacje unijne
ODBIORCA: ZP e-usługi
CYTAT:
„Będą dodatkowe środki dla przedsiębiorców na tworzenie usług i produktów cyfrowych oraz elektronicznych systemów wymiany informacji.
Coraz częściej, szczególnie wśród młodych osób, można spotkać się z twierdzeniem, że to, czego nie ma w Internecie, po prostu nie istnieje. Chociaż rzeczywistość nie wygląda jeszcze tak strasznie, to trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, że współczesne firmy muszą aktywnie działać w sieci.
Posiadanie własnej strony internetowej jest już standardem, a właściwie pewnym minimum. Trudno sobie wyobrazić przedsiębiorstwo, które w dłuższej perspektywie ma szansę na rozwój i przetrwanie na współczesnym rynku, nie dysponując taką stroną.
Jednak wkrótce może się okazać, że dysponowanie stroną, która służy wyłącznie do reklamy i zaprezentowania firmy oraz jej produktów/usług, może być niewystarczające. W wielu przypadkach odbiorcy chcą mieć dostęp do produktów bez wychodzenia z domu. Natomiast to może zapewnić tylko świadczenie usług drogą elektroniczną.
Podążać e-drogą
Na szczęście na rozwój usług internetowych nowo powstałe firmy mogą uzyskać wsparcie. Przewiduje je projekt rozporządzenia ministra rozwoju regionalnego w sprawie udzielania przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości pomocy finansowej na wspieranie tworzenia i rozwoju gospodarki elektronicznej.
Ze wsparcia jednak będą mogły skorzystać wyłącznie przedsiębiorstwa zaliczane do sektora mikro- i małych firm. Drugim warunkiem, jaki trzeba spełnić, jest funkcjonowanie na rynku krócej niż rok. Dłuższa historia wyklucza w tym przypadku ze wsparcia. Zgodnie z § 2 projektu rozporządzenia pomoc może być przyznana na stymulowanie rozwoju rynku usług świadczonych drogą elektroniczną (e-usługi) oraz wytwarzanie produktów cyfrowych, niezbędnych do ich świadczenia.
Maksymalna wysokość pomocy nie może przekroczyć 200 tys. euro. (…)
Sklep w Internecie
Jednym z możliwych do realizacji projektów jest założenie sklepu internetowego. Jednak pod warunkiem, że za pomocą stworzonego serwisu będą świadczone usługi drogą elektroniczną (np. transakcje on-line). Wszystko, co potrzebne do jego uruchomienia, może zostać w dużej części sfinansowane ze środków unijnych i budżetu państwa. (…)
Przykładowo do tzw. wydatków kwalifikowanych mogą zostać zaliczone te poniesione na zakup:
wartości niematerialnych i prawnych w formie patentów, licencji, know-how, nieopatentowanej wiedzy technicznej;
– sprzętu elektronicznego;
– usług prowadzących do wytworzenia produktów cyfrowych (w szczególności zakup usług informatycznych, technicznych i doradczych);
– usług pomocniczych (transportowych, telekomunikacyjnych, pocztowych);
– usług księgowych, prawnych, eksperckich i doradczych;
– materiałów biurowych i eksploatacyjnych.
Ponadto w budżecie projektu mogą być umieszczone wydatki związane z najmem i eksploatacją pomieszczeń (przez okres wskazany w umowie o dofinansowanie, przy czym nie może on przekraczać dwóch lat).
Business-to-Business
To samo rozporządzenie przewiduje również wsparcie dla rozwoju elektronicznego biznesu typu B2B (Business-to-Business). Jego celem jest inspirowanie wspólnych przedsięwzięć niezależnych firm prowadzonych w formie elektronicznej. (…)
Dotacja, o jaką mogą się ubiegać, zależy od ich wielkości oraz miejsca realizacji inwestycji i może wynieść od 40 do 70 proc. poniesionych tzw. wydatków kwalifikowanych. Niezależnie od tego minimalna wartość wsparcia musi wynieść 20 tys. zł, a maksymalna nie może przekroczyć 2 mln zł. (…)
Tylko w grupie
Aby skorzystać z dotacji przewidzianej w działaniu 8.2, firma musi nawiązać współpracę z co najmniej dwoma innymi przedsiębiorcami. Musi ona zostać potwierdzona umową. Istotne jest to, że nie ma wymogu, aby również te przedsiębiorstwa należały do sektora MSP. Współpracę w zakresie automatycznej wymiany informacji można zatem prowadzić z dużą firmą.
Przedmiotem wsparcia będą przedsięwzięcia zarówno o charakterze technicznym (informatycznym), jak i organizacyjnym. Muszą one prowadzić do realizacji procesów biznesowych w formie elektronicznej.
Co to oznacza? Typowy projekt może obejmować wdrażanie nowych lub integrację już istniejących systemów informatycznych przedsiębiorstw albo wdrażanie nowych systemów mających na celu umożliwienie automatyzacji wymiany informacji pomiędzy systemami informatycznymi współpracujących przedsiębiorców. Wydatkami kwalifikowanymi, czyli tymi, o refundację których można się ubiegać, są wydatki niezbędne do realizacji projektu i bezpośrednio związane z jego realizacją. Co istotne, mogą one być poniesione dopiero po dniu uzyskania od instytucji przyjmującej wniosek potwierdzenia (drogą elektroniczną lub pisemną), że projekt kwalifikuje się do wsparcia.
ŹRÓDŁO: Kołtuniak M., Będzie wsparcie finansowe dla rynku e-usług. http://www.rp.pl/artykul/120551.html 2008.06.15 18:10
KOMENTARZ do problemu:
Gwałtowny rozwój technologii teleinformatycznych stworzył ogromną szansę dla wszystkich, którzy chcą wykorzystać nowe metody przetwarzania informacji w swoich dziedzinach. W dobie społeczeństwa informacyjnego dostęp oraz możliwość załatwiania wszystkich spraw przez Internet, e-usługi mają szerokie pole do działania. Ogólnoświatowe spowolnienie gospodarki sprawia, że portfele konsumentów zaczynają chudnąć, co musi prowadzić do szukania sposobów na oszczędzanie. Internet daje taką możliwość dzięki szybkiemu porównywaniu cen. Poza tym klienci mają coraz mniej czasu na codzienne wizyty w sklepach, a e-zakupy to rozwiązanie bardzo korzystne. Jeśli sklepy internetowe wykorzystają tę możliwość udostępniając ponadto przyjazne klientowi strony i dobrą organizację, to ich przyszłość rysuje się bardzo pomyślnie.
Celem osi priorytetowej 8 jest stymulowanie rozwoju gospodarki elektronicznej poprzez wspieranie tworzenia nowych, innowacyjnych e-usług, innowacyjnych rozwiązań elektronicznego biznesu oraz zmniejszanie technologicznych, ekonomicznych i mentalnych barier wykorzystywania e-usług w społeczeństwie. W ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka – działanie 8.1 „Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej” oraz działanie 8.2 „Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B” zarezerwowano 850 mln euro ze środków UE i budżetu państwa. Jest to szansa dla młodych ludzi, którzy chcieliby zaistnieć w biznesie elektronicznym a dla przedsiębiorców możliwość obniżenia kosztów produkcji i dystrybucji dzięki zastosowaniu nowej formy współpracy między sobą.
Należy jednak pamiętać, że wydatkami na które będzie można uzyskać dofinansowanie będą jedynie wydatki niezbędne do realizacji projektu i bezpośrednio związane z jego realizacją. Będą mogły być dokonywane po dniu złożenia wniosku o dofinansowanie i do dnia określonego w umowie (jednak nie dłużej niż przez okres 24 miesięcy).
zob. też:
http://www.mrr.gov.pl/
ProgramyOperacyjne+2007-2013/Innowacyjna+Gospodarka
http://di.com.pl/news/21260,0,Internet_przyszloscia_handlu.html http://di.com.pl/news/
21178,0,Spowolnienie_gospodarcze_niestraszne_e-sklepom.html
http://www.rp.pl/artykul/9211,65148.html
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
080610_1105_MK590530_v01 Jak zyskać na zatrudnieniu kobiet?
PROBLEM:_Jak zyskać na zatrudnieniu kobiet?
SŁOWA KLUCZE:_telepraca_równość szans_zatrudnienie kobiet
ODBIORCA: ZP praca na odległość
CYTAT: "Warto zachęcać kobiety do obejmowania stanowisk kierowniczych i zakładania własnych firm, ponieważ są dobrymi szefami i zarządzają w sposób partnerski" – uważa Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich. Nie można jednak zapominać, że płeć piękna – choć formalnie równoprawna – w rzeczywistości w swej pracy zawodowej boryka się z wieloma problemami. Nie wszystkie kobiety, które chcą – mogą pracować. Dlatego KPP zwraca uwagę na potrzebę promowania telepracy i innych elastycznych form zatrudnienia.
(…) Problemy kobiet na rynku pracy bardzo często mają swoje źródło w tradycyjnych poglądach na ich rolę w rodzinie i w negatywnych stereotypach, związanych z ich pracą zawodową. Istnieje przekonanie, że kobiety nie muszą pracować zawodowo, gdyż posiadają alternatywne źródła utrzymania, nie muszą również wiele zarabiać. Najczęściej tym alternatywnym źródłem jest „mąż”, gdyż to do niego – według tradycji – należy obowiązek utrzymania domu. Zdaniem KPP wyzwaniem pozostaje zmiana stereotypów i wizerunku kobiet – pracowników, oraz wzmocnienie przekonania u samych kobiet, że są dobrymi pracownikami i przełożonymi. Panie często mają niską samoocenę i mało wiary we własne umiejętności; wiele za to wątpliwości: czy sprawdzą się w pracy i czy sprostają wyzwaniom. Niewątpliwie przeszkodą w dostępie kobiet do rynku pracy jest postrzeganie w społeczeństwie pewnych zawodów jako „typowo męskich”. Rozwój nowych technologii i potęgujące się zapotrzebowanie na nowe usługi są szansą na tworzenie takich zawodów, które w świadomości społecznej nie będą profilowane według płci.
(…) W opinii ekspertów, niezbędna jest więc popularyzacja takich form zatrudnienia, jak: praca w niepełnym wymiarze czasu pracy, telepraca czy praca tymczasowa. Konieczne są ułatwienia w korzystaniu ze żłobków, przedszkoli i zajęć pozalekcyjnych, poprzez odpowiednie skorelowanie godzin ich funkcjonowania z czasem pracy rodziców; stworzenie systemu zachęt dla pracodawców zainteresowanych tworzeniem przedszkoli przyzakładowych. Duże możliwości wspierania kobiet otwierają się dzięki funduszom z Europejskiego Funduszu Społecznego – ważne jednak, by w ich właściwym wykorzystywaniu aktywny udział brały Urzędy Pracy.
Należy jednak odnotować pozytywny fakt, że coraz więcej kobiet dobrze radzi sobie na rynku pracy, między innymi, zajmując kluczowe stanowiska. Pracodawcy zatrudniają je nie tylko ze względu na osobowość i otwarty umysł, ale także ze względu na ich umiejętności dostosowywania się do zmian i chęć poszerzania wiedzy. Wśród zawodów zdominowanych przez kobiety można wymienić stanowiska administracyjno-biurowe oraz te związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi. W tych zawodach zmysł organizacyjny i tzw. miękkie umiejętności – jak komunikatywność, łatwość nawiązywania kontaktów, otwartość na innych oraz zdolność do zawierania kompromisów – są bardzo cenione i przydatne. Dobrym sygnałem jest również to, że kobiety coraz bardziej zainteresowane są podejmowaniem własnej działalności gospodarczej.”
ŹRÓDŁO: Anam R., Problemy i szanse kobiet na rynku pracy. http://www.egospodarka.pl/ 29051,Problemy-i-szanse-kobiet-na-rynku-pracy,1,11,1.html 2008.06.10 09:50
KOMENTARZ do problemu:Zatrudnić kobietę? Nie, dziękuję! Wydawać by się mogło, że pracodawcy powinno zależeć na pracowniku wykształconym, zainteresowanym podnoszeniem swych kwalifikacji, dobrze zorganizowanym, umiejącym przystosować się do każdej sytuacji. Paradoksalnie, tak właśnie nie jest. Jeśli nawet kobiety są już zatrudnione, to zarabiają przeciętnie ok. 15% mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach. Nadal uważa się je za swego rodzaju „balast” dla firmy. Dlaczego? Bo jest młoda, więc zaraz wyjdzie za mąż, urodzi dziecko – może więcej, będzie chodziła na zwolnienia z powodu choroby dziecka, bo… można by mnożyć powody, które wg pracodawców je dyskwalifikują jako pracowników. A przecież wcale tak nie musi być. TELEPRACA. Wystarczy odważniej podejść do nowej (u nas, gdyż na świecie sprawdza się od dawna) formy zatrudnienia młodych kobiet, zresztą nie tylko ich. Telepraca, czyli praca poza siedzibą firmy, jest rozwiązaniem również dla osób niepełnosprawnych, sprawujących opiekę nad chorymi członkami rodziny, dla osób mieszkających w pewnym oddaleniu od miejsca pracy (także na wsi), wreszcie dla osób – zwłaszcza kobiet – po pięćdziesiątym roku życia Taka forma zatrudnienia może być także opłacalna dla pracodawcy, gdyż zaoszczędzi na powierzchniach biurowych i na opłatach z tym związanych, łatwiejsza rekrutacja, brak poniesionych kosztów na przeszkolenie, prawo do ulg podatkowych, a także w przypadku zatrudnienia osoby niepełnosprawnej PFRON dofinansuje utworzenie miejsca pracy. Jest jednak jeden warunek: pracownik pracujący na zasadach telepracy ma mieć zapewniony taki sam dostęp do szkoleń, awansów, możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych, oraz nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, czyli krótko mówiąc – powinien być traktowany na równi z innymi pracownikami. 16 października 2007 roku weszły w życie znowelizowane przepisy kodeksu pracy regulujące zatrudnienie pracowników w formie telepracy. Prawo już jest, reszta zależeć będzie od pracodawców.
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
CYTAT: „Zlikwidowano ograniczenie dofinansowywania wczasów pracowniczych tylko do spędzanych na terenie kraju. Jutro wchodzi w życie przyjęta przez Sejm w marcu tego roku nowelizacja ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych.
Nowelizacja dostosowuje przepisy do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca 2007 roku. Trybunał orzekł wówczas, że przepisy pozwalające na dopłaty do wypoczynku pracowników wyłącznie do wczasów w kraju są niezgodne z konstytucją. (…)
Osobami uprawnionymi do korzystania ze środków Funduszu są pracownicy i ich rodziny, emeryci i renciści – byli pracownicy i ich rodziny oraz inne osoby, którym pracodawca przyznał w regulaminie ZFŚS prawo korzystania ze świadczeń socjalnych finansowanych z Funduszu.”
doradzamy/artykul/wczasy;za;granica;firma;moze;je;dofinansowac,
205,0,346317.html 2008.06.06 09:50
KOMENTARZ do problemu: Od kilku lat wraca problem związany z dofinansowywaniem zagranicznych wczasów pracowniczych. Do tej pory pracodawcy nie chcieli tego czyniąc, powołując się na ustawę z 4 marca 1994 roku o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (Dz.U. z 1996 r. nr 70, poz. 345 ze zm.).
Nowelizacja ustawy została wprowadzona ustawą z 28 marca 2008 r. o zmianie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (Dz.U. nr 86, poz. 522), w której wykreślono w pkt. 1 w art. 2 słowo „krajowego” wypoczynku.
Od 4 czerwca 2008 r. zmiana ta została uwzględniona bezpośrednio w przepisach ustawy z 28 marca 2008 r. o zmianie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (Dz.U. nr 86, poz. 522). Nie więc przeszkód w dofinansowywaniu zagranicznych wczasów pracowniczych. Pracodawcy nie mogą już odmówić pracownikom przyznania dofinansowania do wczasów spędzanych za granicą. Jeśli inspektorzy pracy stwierdzą w kontrolowanych firmach nieprawidłowości w tej kwestii, uznają, że pracodawca popełnił wykroczenie, co zagrożone jest mandatem w wysokości 1 000 zł.
Trybunał Konstytucyjny już w wyroku z 28 marca 2007 r. (sygn. akt K 40/04; Dz.U. nr 69, poz. 469) orzekł, że uniemożliwianie pracownikom korzystania ze świadczeń przyznawanych przez pracodawcę na rzecz różnych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej i sportowo-rekreacyjnej, świadczonych poza terenem kraju, jest niezgodne z Konstytucją.
patrz także:
AUTOR: Maria Kamińska kaminska.maria@onet.eu
CYTAT:
„Każda firma powinna oszczędzać energię – zarówno ze względów finansowych, jak i ekologicznych. Jej marnowanie prowadzi bowiem bezpośrednio do wymiernych strat finansowych, a pośrednio powiększa efekt cieplarniany.
CYTAT: „E-learning, czyli kształcenie z użyciem nowoczesnych technologii, staje się coraz bardziej powszechny. Wzrost zainteresowania tą formą edukacji wynika z licznych korzyści, jakie przynosi nie tylko w zakresie nauczania akademickiego, ale również firmom wspierając rozwój kwalifikacji zawodowych oraz kompetencji własnej kadry pracowniczej. E-learning pozwala na istotną redukcję kosztów szkoleń wewnętrznych oraz zewnętrznych, podnosi efektywność szkoleń oraz umożliwia szerszej grupie pracowników poszerzać swoje kwalifikacje zawodowe. Pojawia się jednak wiele wątpliwości, czy edukacja na odległość może zastąpić tradycyjną formę szkoleń.
Czytaj dalej „Jak zmniejszyć koszty kształcenia pracowników?”
2008-06-03 2104_PC881102_v01_ KWANT_Jak nauczyć się bezwzrokowego pisania?
CYTAT:,,Metoda pisania bezwzrokowego została wymyślona i zastosowana w 1876 r. przez Franka McGurrina, stenografa sądowego z Salt Lake City. 25 lipca 1888r. McGurrin, który w owym czasie jako jedyny zapewne posługiwał się metodą bezwzrokową, wygrał w Cincinnati konkurs w pisaniu na maszynie na czas. Wynik ten odnotowany przez prasę zapewnił mu sławę oraz nagrodę pieniężną w wysokości 500 dolarów.
080520_1804_AZ880208_v01 Jaka technika szybkiej nauki jest najlepsza?
PROBLEM: Wybór najefektywniejszej metody pomagającej w nauce
SŁOWA KLUCZE: czytanie z wyobraźnią, wizualizacja, superzłącze, myślenie twórcze, szybkie zapamiętywanie
ODBIORCA: ZP Oceniający najlepsze metody nauki
CYTAT:”Ricki Linksman w książce pt.: „W jaki sposób szybko się uczyć” zauważa zasadnie, ze każdy wydrukowany tekst jest jedynie rodzajem transkrypcji wyimaginowanych lub rzeczywistych zdarzeń, które zostały zamienione na słowa po to, by czytający o nich mogli łatwiej dowiedzieć się, co się właściwie stało. Tekst jest więc rodzajem scenariusza filmowego, opisem akcji z udziałem aktorów. A czytanie to powtórna zamiana słów w rzeczywiste lub wyobrażone działania lub idee, o których autor chciał nas poinformować. Zamieniasz słowa z powrotem w oryginalny film. Powinieneś jednak robić to po swojemu i twórczo, jak prawdziwy reżyser, który planuje ujęcia, prowadzi aktorów, mówi im co mają robić, jaki mieć wyraz twarzy, kontroluje dźwięk, kieruje akcją, itp.
Kluczem do rozumienia tego co czytasz, rozumienia empirycznego jest możliwie najbardziej realistyczne wizualizowanie tekstu, co będzie możliwe wtedy, kiedy zrobisz to zgodnie ze swoim „super złączem”. Gdy wizualizujesz i urealniasz tekst, twój mózg przyjmuje wszystkie opisane w nim zdarzenia tak, jakbyś je sam rzeczywiście przeżywał, a to znaczy, że automatycznie je zapamiętasz! (czy przypominasz sobie teraz definicję i zasady posługiwania się „żywym” obrazem? A więc czytając dowolny tekst (nawet naukowy czy ściśle techniczny) miej wrażenie, że „widzisz” opisywane zdarzenia, sytuacje, rozmowy , itd. Widzisz film , akcję rozgrywającą się tu i teraz na ekranie umysłu i doświadczasz go zgodnie z własnymi strategiami uczenia się. To się da zrobić zawsze.
Dlatego tak ważne jest, abyś czytał małymi fragmentami i w tempie pozwalającym na możliwie najbardziej przekonującą wizualizację, ponieważ wszystko, czego nie ukażesz w swoim filmie, nie zobaczysz na ekranie wyobraźni może ulec zapomnieniu (…)”.
ŹRÓDŁO : http://www.nf.pl/Artykul/7783/
Czytanie-z-wyobraznia/szybkie-czytanie-strumien-obrazow-mapa-mysli-wizualizacja
/ 2008-05-19 21:13
KOMENTARZ do problemu:. Metody szybkiej nauki i szybkiego przyswajania wiedzy zdobyły ogromną popularność na całym świecie. Wystarczy wspomnieć nazwiska „klasyków” – T. Buzan, H. Lorayne albo wpisać do wyszukiwarki hasło „szybka nauka”, a ukarzą się przed nami dziesiątki tekstów na ten temat.
Ogrom zainteresowania mnemotechnikami, swoisty boom na szybkie przyswajanie wiedzy ma swoje dobre i złe strony. Pozytywy to wielka różnorodność źródeł, z których każdy, kto tylko ma ochotę, może czerpać wiedzę na temat technik szybkiej nauki. Ale istnieją też złe konsekwencje – komercjalizacja i mechanizacja tych metod. Pierwsza przejawia się w powtarzaniu tych samych tekstów, żywcem wyjętych z podręczników T. Buzana, spłycanie ich, niedocieranie do istoty problemu z zapamiętywaniem i odtwarzaniem przyswojonej wiedzy oraz niepogłębianie go. Mechanizacja używania tych metod objawia się tym, że skupiamy się bardziej na nich niż na czytanym materiale. Techniki szybkiej nauki stają się celem samym w sobie. Równie dobrze można się posługiwać metodą zakuj-zdaj-zapomnij. Piękna idea Amerykańskich psychologów staje się znakiem bezmyślności.
Wiąże się z tym jeszcze jeden problem, który zauważyłam jakiś czas temu. Techniki np. słów zastępczych czy alfabetu cyfrowego są mało naturalne. Można je porównać do procesu kodowania i odkodowania danych. Mówiąc kolokwialnie, to taka „podwójna robota”. Prawdziwy tekst, którego mamy się nauczyć zasłaniamy śmieszną historyjką. Jej plusem jest to, że im bardziej niecodzienna, abstrakcyjna, tym lepiej ją zapamiętamy. Ale właśnie – zapamiętamy historyjkę, nie tekst. Oczywiście ulegnie ona zatarciu, ale musi minąć jakiś czas, nim będziemy myśleć kategorią np. „zdarzeń i dat z roku 1918”, a nie „pomidorów tańczących z ufoludkami”.
Celowo przejaskrawiam ten problem, żeby wykazać, że nakładanie tekstu na tekst spowalnia proces zapamiętywania, a już całkowicie uniemożliwia proces twórczego myślenia o danym zagadnieniu (przynajmniej do czasu, gdy zabawna historyjka się nie zatrze).
Trzeba jednak oddać słuszność mnemotechnikom w przypadkach ekstremalnych. Nikt przecież nie zaneguje użyteczności fonetycznego alfabetu cyfrowego (zwanego też głównym systemem pamięciowym) i metody łańcuchowej przy zapamiętywaniu trzydziestocyfrowej liczby albo rozkładu kart. Jednak nie jest wykluczone, że istnieją inne techniki, za pomocą których można takiego wyczynu dokonać. Trzeba się tylko otworzyć na nowe możliwości.
Interesując się tematem szybkiej nauki, dopiero niedawno dotarłam do tekstu o wizualizacjach. Świadomie stosując synestezję i tworzenie własnego filmu podczas czytania zapamiętałam tekst (nawet daty dzienne!) szybciej i dużo przyjemniej niż metodami T. Buzana. Proces zastąpienia słów-kluczy, przypomnienie sobie alfabetu cyfrowego i połączenie tego wszystkiego w śmieszną historyjkę zabrałoby mi trzy razy więcej czasu.
Metoda wizualizacji ma niekwestionowane zalety szczególnie dla ludzi, u których dominuje prawa półkula mózgu – czyli najbardziej przemawia do nich obraz. Trzeba pamiętać jednak, że warto sprytnie łączyć wszelkie dobrodziejstwa nauki stosownie do potrzeb – zarówno metody zapamiętywania spopularyzowane przez T. Buzana, jak też na dzień dzisiejszy „niszowe”, acz bardziej naturalne wizualizacje.
AUTOR: Aleksandra Zielonko
Bariery mentalne warunkujące środowisko projektowe
Uwarunkowania mentalne opisujemy w formule syndromów. Są to oznaki świadczące o respektowaniu przez określona grupę pewnego systemu wartości oraz związanych z nim zachowań.
Ta strona używa cookies. Pozostając na niej wyrażasz zgodę na ich używanie. Więcej Informacji
Polityka dotycząca cookies i podobnych technologii Dla Państwa wygody używmy plików cookies i podobnych technologii m.in. po to, by dostosować serwis do potrzeb użytkowników, i w celach statystycznych. Cookies to niewielkie pliki tekstowe wysyłane przez serwis internetowy, który odwiedza internauta, do urządzenia internauty Cookies używają też serwisy, do których się odwołujemy pokazując np. multimedia. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla stosowanych tu cookies. Serwis nasz stosuje cookies wydajnościowe, czyli służące do zbierania informacji o sposobie korzystania ze strony, by lepiej działała, oraz funkcjonalne, czyli pozwalające „pamiętać” o ustawieniach użytkownika (np. język, rozmiar czcionki). To m.in.: - cookies google-analytics.com – statystyki dla naszej witryny - cookie powiązane z wtyczką „AddThis Social Bookmarking Widget”, która służy ona do łatwego dzielenia się treścią przez serwisy społecznościowe. Polityka prywatności serwisu Addthis opisana jest tu:http://www.addthis.com/privacy/privacy-policy#publisher-visitors (po wybraniu przez użytkownika serwisu, poprzez który będzie się dzielił treścią z witryny mac.gov.pl ,w przeglądarce użytkownika pojawią się cookies z tamtej witryny) - cokies sesyjne (wygasają po zakończeniu sesji) Pozostałe nasze serwisy używają także: - cookies na oznaczenie, że wypełniona została ankieta/sonda (jeśli takie ankiety/sondy są stosowane w witrynie) - cookies generowanych podczas przełączania się do innej wersji serwisu cms, tj. wersji mobilnej oraz wersji dla słabo widzących (wai) - cookies sesyjnych (wygasają po zamknięciu sesji) – używane podczas logowanie użytkownika do panelu strony - cookies utworzonych w momencie zmiany szerokości strony (jeśli witryny posiadają włączoną tą funkcjonalność) - cookies na oznaczenie, że zaakceptowano politykę prywatności Serwisy obce, z których materiały przedstawiamy, mogą także używać cookies, które umożliwiają logowanie się, oraz służą dostarczaniu reklam odpowiadających upodobaniom i zachowaniom użytkownika. W szczególności takie cookies to: W serwisie youtube.com – zawierające preferencje użytkownika, oraz liczydło kliknięć (opisane są w polityce prywatności http://www.google.pl/intl/pl/policies/privacy/) W serswisie player.vimeo.com i av.vimeo.com – pozwalające się zalogować, a także cookies umieszczane przez reklamodawców pozwalające uzależniać wyświetlane reklamy od zachowania użytkownika (polityka w sprawie plików cookies dostępna jest pod adresem http://vimeo.com/cookie_policy)