Od momentu zdefiniowania Brokera informacji w KRAJOWYM STANDARDZIE KOMPETENCJI ZAWODOWYCH analiza uwarunkowań tego zawodu powinna skupić się na dokonanych tam ustaleniach i rozpisać je w możliwie szerokiej formule, pokazującej różne aspekty funkcjonowania tego zawodu, a szczególnie zagrożenia. Ten typ refleksyjności może zaowocować propozycjami organizacyjnej natury, wspierających bezpośrednio warsztat infobrokerski– w dbałości o jakość świadczonych usług. Czytaj dalej „Formuła zlecenia jako czynnik krytyczny pracy brokera informacji”
Zaproszenie do współpracy
Filo-Sofija
MSE™ jest produktem interdyscyplinarnym. Współpraca oznacza tutaj zarówno przedsięwzięcia dokonane, jak i nieukrywane sympatie. Ich wyrażanie tutaj i teraz wiąże się ze zgodnością idei respektowanych w praktyce naukowej i w przedsiębiorczości. Przez obie strony: cytowaną i cytującą.

„Zapis tytułu nawiązuje do staropolskiej formy łacińskiego słowa philosophia, które – jak wiadomo – oddawało brzmienie greckie. W tej postaci zapisu obecne są trzy dziedzictwa: greckie, łacińskie i rodzime. Choć nie wyczerpują one wszystkich tradycji ważnych dla filozofii, to
wskazują na najistotniejsze z nich. Podział wyrazu złożonego na człony oddzielone od siebie i jednocześnie powiązane łącznikiem został oparty na filologicznych wzorach.
Znaczenie i funkcja tego podziału są jednakże odmienne od tych, które ustaliły się w językoznawstwie. Łącznik wskazuje na napięcie, które istnieje pomiędzy członami filo-
oraz -sofija. W ten sposób oddane zostaje, istniejące w filozofii, niemożliwe do całkowitego spełnienia, dążenie „Miłomędrca” ku mądrości. Ostateczną literalną postać tytułu zawdzięczamy Poecie. „Piękna i bardzo młoda jest Filo-Sofija / I sprzymierzona z nią poezja w służbie Dobrego” pisze Czesław Miłosz w wierszu Zaklęcie. W poetyckiej pochwale rozumu i przymierza filozofii z poezją zarówno -Sofija, jak i Filo- są pisane dużą literą. Zastosowana licentia poetica, uwydatniając wagę każdego z członów i twórcze napięcie między nimi, dopełnia zapis tytułu
motywami twórczości, poezji oraz sublimacji zarówno „dążenia-miłowania”,
jak i mądrości.
Natomiast w kształcie graficznym tytułu można znaleźć i hiatus, i zwierciadlane odbicie, i wreszcie cień, na podobieństwo Sokratesowego cienia niewiedzy, niezbywalnego momentu
filozofowania.” http://www.filo-sofija.pl/index.php/czasopismo/index” [dostęp 15 listopada 2013].
TOK FM
MSE™ jest produktem interdyscyplinarnym. Współpraca oznacza tutaj zarówno przedsięwzięcia dokonane, jak i nieukrywane sympatie. Ich wyrażanie tutaj i teraz wiąże się ze zgodnością idei respektowanych w praktyce naukowej i w przedsiębiorczości. Przez obie strony: cytowaną i cytującą.

MSE™ – to obsesja metaforyczności.
Tak mówią o tej metodyce – sceptyczni. TOK FM – jest, według naszym analiz, zespołem respektującym, w swoich działaniach, kryterium merytoryczności – w każdym obszarze działania.
Oczywiście – materiały – jako CASE STUDY – w materiałach szkoleniowych.
Stała współpraca
Interdyscyplinarny charakter INFOBROKERSTWA w sposób naturalny zbliża nas do osrodków myśli interdyscyplinarnej. Trudno w tym obszarze wskazać bardziej kompetentne i konsekwentne w swoich poczynaniach grono, jak skupione wokół TRANSFORMACJI.
Współpracujemy z Fundacją Edukacyjną „Transformacje”. Poniżej zamieszczamy tekst założyciela i prezesa Fundacji Prof. dr hab. Lecha W. Zachera opublikowany w 10 rocznicę jej powstania.
Od Redaktora
10 LAT „TRANSFORMACJI”
Minęło dziesięć lat od założenia Fundacji Edukacyjnej „Transformacje” oraz ufundowania jej interdyscyplinarnego czasopisma. Wydaliśmy obok kilkunastu wolumenów pisma także sześć pozycji książkowych. „Transformacje” stały się – mimo trudności z regularnym ukazywaniem się – poczytnym i cenionym pismem. Trafiły do bibliotek.
Są czytane i cytowane (powstała na ich temat nawet praca magisterska na Uniwersytecie).
Sprawdza się dobrze formuła pisma – interdyscyplinarność, orientacja problemowa i prospektywna. Nie jest to łatwe w czasach rozwiniętej specjalizacji i sfragmentaryzowania nauki. Cechą pisma jest też pluralizm – metodologiczny, badawczy, interpretacyjny.
Dotyczy on także wieku, statusu i kraju pochodzenia Autorów. W Radzie Redakcyjnej mamy przedstawicieli różnych ras, wyznań, krajów, instytucji, wreszcie – opcji ideologicznych i politycznych. Sądzimy, iż ta różnorodność nas wzbogaca i umacnia ważne wartości – jak pluralizm, tolerancja, szacunek dla odmienności. Jest to również wyraz tego, co chyba najważniejsze – naszej niezależności.
Cenimy wysoko naszą niezależność, którą mamy dzięki transformacjom jakie nastąpiły w Polsce po 1990 roku, a których istotą były przede wszystkim niepodległość, wolność i demokracja – „rzeczy” wcześniej wielce deficytowe. Transformacje ogarniały stopniowo wszystkie niemal sfery życia i działania Polaków. Przyglądamy się tym transformacjom z uwagą, staramy się o nich pisać, także krytycznie. Przyglądamy się również transformacjom „zewnętrznego świata” – a tych nie brakuje, choćby integracja europejska i procesy (i problemy) globalizacji. Do tych transformacji zaliczają się też wyłaniające się nowe tendencje w gospodarce (etykietowane np. jako „nowa gospodarka”, e-biznes, gospodarka oparta na wiedzy) oraz w społeczeństwie (wiążące się z powstawaniem społeczności sieciowych, społeczeństw informacyjnych, a w perspektywie – społeczeństw opartych na wiedzy). Wiele nowego dzieje się w kulturze i sztuce, powstaje cyberkultura. Stąd też przyjęty w naszym czasopiśmie paradygmat transformacji orientujący naszą tematykę. Będziemy ją nadal kontynuować. Będziemy szukać nowych Autorów i nowych Czytelników!
„Transformacje” są de facto dziełem zbiorowym – przede wszystkim Autorów, ale też Redakcji i Rady Redakcyjnej, także instytucji wspierających (wymieniamy je w każdym numerze), jak też i życzliwych reklamodawców. Szczególne słowa uznania i podziękowania kierujemy pod ich adresem. Jesteśmy zaszczyceni współpracą z osobami i instytucjami, z piszącymi i wspierającymi. Oczywiście, nazwiska i instytucje zmieniają się, co normalne. Szczególnie nam żal, gdy jest to odejście na zawsze. Pozostaną w naszej pamięci ks. Prof. Joachim Kondziela, Prof. Aleksander Gieysztor, Prof. Fred Rue Jacobs, Prof. Oktawian Koczuba, Prof. Jerzy Kołodziejski.
Mieliśmy szczęście na naszej drodze spotkać ludzki mądrych, wybitnych, życzliwych – oferujących idee i pomysły, zachętę czy wsparcie. Początkowo było to jedynie grono założycielskie, potem liczba członków Fundacji (przeważnie pracowników naukowych) rosła. Zaliczamy ich wszystkich do Przyjaciół „Transformacji”.
Korzystając z okazji, wyrażamy podziękowanie wszystkim, którzy – poza Autorami – przyczyniają się do sukcesu pisma, a więc osobom tłumaczącym teksty, dostarczającym ilustracje i fotografie, wszystkim wykonującym prace techniczne, a także życzliwym sponsorom i reklamodawcom. Nie byłoby bez nich „Transformacji”!
Nasze pismo okrzepło, ma dobrą reputację, mimo trudności w regularnym jego wydawaniu (powodowanych brakiem środków oraz czasu – pracujących wyłącznie społecznie – Redaktorów i Autorów). Zamierzamy utrzymać wysoką jakość, poprawić dystrybucję i regularność. Planujemy też wydawanie anglojęzycznych wersji „Transformacji”. Liczymy bardzo na pomoc członków Fundacji, współpracowników, przyjaciół, także z zagranicy.
I obyśmy się spotkali na tych łamach za następne dziesięć lat!
P.S.
Wszystkim, którzy dedykowali mi swoje artykuły z okazji mojego jubileuszu, serdecznie dziękuję.
Lech W.Zacher
1-4 (27-30) 2001 i 1-4 (31-34) 2002 TRANSFORMACJE zajrzyj
http://www.wspiz.edu.pl/ciasf/wyd/start.htm