Przekonanie, że się jest „u siebie” nie zostało nikomu dane raz na zawsze. Ani w rodzinnym domu, ani we własnej ojczyźnie. Kto mądry i zapobiegliwy, ten potrafi zadbać o dom. Trudniej z ojczyzną. W domu można usiąść z najbliższymi, porozmawiać, zapobiec w porę zdarzeniom, które obudzą w nas poczucie obcości. Demokracja – demokracją, a w obywatelskim życiu konkretnego Kowalskiego jest tak, że można sobie co najwyżej posłuchać o tym, jak jest. Poczytać, pooglądać w mediach. Z kraju dochodzić mogą informacje, które sprawiają, że utwierdzamy się zwolna lecz stanowczo w przekonaniu, iż panujące obecnie zwyczaje, publiczne zachowania, urzędowe oceny i decyzje – są nam kulturowo, intelektualnie obce. Słowem – nie nasze. Że teoria, teorią, a w praktyce mój kraj funkcjonuje wbrew mnie, moim przekonaniom, potrzebom, interesom.
Czytaj dalej „Jak przekonywać obywateli do tego, że żyjąc w Polsce nie są „u siebie”?”