Przestępczość dysponuje dobrym rozeznaniem realiów społecznych i gospodarczych. Jak każda działalność nastawiona na zysk – szuka nisz, ale nie są to nisze rynkowe – w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Niszami są słabości państwa, systemu, a w konsekwencji – potencjalnych ofiar przestępczości: np. firm. Stosunkowo najlepiej rozpoznana została niezaradność wobec treści, szczególnie urzędowych. Słabością państwa – w naszych realiach społeczno – gospodarczych – jest ambiwalentny stosunek do Obywatela: deklaratywnie partnerski, w praktyce – labilny, balansujący aż po granice despotyzmu i lekceważenia. „Ma Pan rację, ale nic nie możemy zrobić w Pana sprawie” – jest formułą nieco alegoryczną, ale dobrze oddającą stan relacji między Obywatelem, a Państwem. W takich realiach naciągacze mają dużą szansę zarabianie na racjonalnych zachowaniach przedsiębiorców przyzwyczajonych do nieracjonalnych zachowań administracji.